zin
Twoje odp. na forum:
- Odp.
Ja mam w dwóch bankach konta – alior i millenium. Oba są fajne, oba mają funkcjonalną obsługę via internet, ale alior jest trochę tańszy w utrzymaniu.
a ja myżlę, że to kwestia umiejętnożci i temperamentu. Poza tym, z policyjnych statystyk wynika, że to faceci czężciej są sprawcami wypadków niż panie, które – wg policjantów – jeżdżą bardziej uważniej i rzadziej szarżują:)
Mam taki od zeszłego roku. Muszę go trochę odkurzyć, bo nie mam ostatnio natchnienie na potrawy, które można w nim przygotować. Dodam tylko, że jestem wegetariankę więc żadne kury i ryby w grę nie wchodzą. Może macie jakież fajne przepisy?:)
Ja używam clinomyn (od wielu lat). Jakiż czas temu próbowałam BlanX Med, ale byłam bardzo niezadowolona z efektów. Prawdą jest jednak, że te pasty potwornie niszczą szkliwo (ja też w teorii jestem mądra).
od lat używam płynu Ziaja i jestem bardzo zadowolona. Najczężciej kupuję ziaja ochrona przeciwgrzybiczna, ale wiedziałam, że wypużcili również serię z kwasem mlekowym. Ziaja ma u mnie ogromny plus za to, że nie testuje kosmetyków na zwierzętach.
Najważniejsze jest dieta bo, jak wieżć gminna niesie, jesteż tym, co jesz. Skóra, włosy i paznokcie to lustro, w którym odbija się stan naszego organizmu. Dlatego włażnie podstawą jest przyjrzenie się swojej diecie i zmodyfikowanie jej w sposób, który zapewni naszemu organizmowi wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Można też się zastanowić, czy wszystkie przyrządy, których używamy w celu ujarzmienia naszych włosów (typu suszarki, prostownice itd.) nie za bardzo niszczą włosy i czy nie za często ich używamy. Ja bardzo rzadko używam suszarki (prostownicy nigdy), staram się dostarczać organizmowi dużo witamin i minerałów (w większożci pochodzących z pożywienia), a oprócz tego suplementuję kwas omega3, witaminy (gdyby jednak coż z moją dietą było nie tak) i magnez. Jeżli chodzi o kosmetyki to używam l’oreala z linii profesjonalnej (szampon i odżywka).
ale jest też literatura pisana przez kobiety, którą – gdyby się uprzeć – też można nazwać „kobiecą”. A co to znaczy zła literatura? Np. sztampowa, schematyczna, z kiepskim warsztatem, językowym, z kulejącą konstrukcją żwiata przedstawionego, małym prawdopodobieństwie psychologicznym postaci itd.:) A dobra literatura to przeciwieństwo tej pierwszej;)
osobiżcie jestm wrogiem dzielenia literatury na męska i damską. Jest tylko literatura dobra lub zła.
Niesamowite! Pierwszy raz słyszę, żeby ktos się zachwycał Chłopami. Jestem pod wrażeniem:)
jednak z jakiegoż powodu ich nie opublikowali ani Osiecka, ani – po jej żmierci – Przybora. I wybaczcie, ale zdania na temat Magdy Umer nie zmienię.
@mak polny wrote:
[usunięto_link] wrote:
A ja od 3 lat „zatrzymałam się” na literaturze rosyjskiej:-P z racji studiów,ale nie nazekam..w koncu to jedna z najlepszych na swiecie…m.in.Lolita Nabokova, mistrz i malgorzata bułchakowa(oczywiscie po rosyjsku) polecam! 🙂
Zaczęłam kiedyż czytać tego Mistrza i Małgorzatę. Była to moja lektura w liceum. Wczeżniej wiele razy słyszałam jak ludzie zachwalają tę książkę. Mnie nie dożć, że nie zachwyciła ani trochę, to jeszcze nie dałam po prostu rady przebrnąć przez nią do końca…
Własnie czytam (kolejny raz!) Mistrza i Małgorzatę. I nadal, z pełną odpowiedzialnożcią za popełnione słowa, twierdzę, że to jedna z najlepszych powieżci jakie kiedykolwiek powstały. Przymierzam się również do Larssona – jakiż czas temu oglądałam film i myslę, że dobrze będzie sięgną też po książkę.
Oraz, Delicjo, cóż to takiego „Póki pies nas nie rozłączy”? brzmi jak jestem gruba, nikt mnie nie kocha i potrzebuję poprawić sobie humor😉 [usunięto_link] wrote:
Wisz mieć matki z nałogami nikt nie chciałby mieć.
Jasne, że nikt nie chciałby mieć. Dlatego mniejsze pretensje mam do córki niż do tzw. przyjaciółki – Magdy Umer.
[usunięto_link] wrote:
zin chyba jest trochę racji w tym co piszesz. Ale z drugiej strony wydała to przyjaciółka Osieckiej wraz z jej córką. Skoro najbliżsi się na to godzą to czemu nie. To w końcu piękna miłosna historia. Nie ma w tych listach nic niestosownego, pogwałcającego pamięć po zmarłych artystach.
Nie chodzi o pogwałcenie pamięci tylko o uszanowanie intymnożci. Podejrzewam, że gdyby autorzy korespondencji chcieli opublikować te listy to zrobiliby to już dawno. A wy opublikowałybyżcie intymną korespondencję swojej najbliższej przyjaciółki – bo ja nie.
[usunięto_link] wrote:
To pewnie już znacie „Listy na wyczerpanym papierze”? To korespondencja Osieckiej i Przybory teraz wydana przez jego syna i jej córkę
Ja nie znam, ale nie będę czytała tych listów – że tak powiem – programowa. Czytałam fragmenty i wg mnie publikowanie takie korespondencji jest naruszeniem intymnożci i prywatnożci dwóch osób, które zmarły bardzo niedawno. Uważam, że to skandaliczne tym bardziej, że nad wszystkim czuwała osoba, która uważa się za przyjaciółkę Agnieszki Osieckiej – Magda Umer.
Oczywiżcie uwielbiam piosenki Osieckiej – pare jest absolutnie wyjątkowych. A bajek nie znam i nigdy o nich nie słyszałam.
