Media społecznościowe są potężnym narzędziem integrującym społeczeństwo, jednak mają również swoją ciemną stronę. Kreują bowiem idealne wzorce kobiety i mężczyzny, do których większość z nas nie przystaje, umacniając tym samym nasze kompleksy i obniżając samoocenę. Na problem braku akceptacji inności zwróciły uwagę uczennice z II Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Jana Twardowskiego w Dębicy. W ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii stworzyły projekt społeczny, który ma na celu walkę z krzywdzącymi stereotypami powielanymi przez media i portale społecznościowe. Jako że to internet jest największym siedliskiem nietolerancji i body-shamingu, działania podjęte w ramach projektu prowadzone są głównie w sieci – na Faceboku i Instagramie. Na profilach Let Them Grow! systematycznie pojawiają się zdjęcia oraz wpisy promujące ideę różnorodności. Zadałyśmy dziewczynom kilka pytań odnośnie samego projektu oraz podejmowanej przez niego tematyki.
Czy przystępując do olimpiady Zwolnieni z Teorii od początku wiedziałyście, że Wasz projekt będzie dotyczył walki ze stereotypami?
- Tak,od początku miałyśmy taki zamiar. Jedna z członkiń naszego zespołu wpadła na ten pomysł, przedstawiła go i zainspirowała resztę do przyłączenia się. Udział w olimpiadzie Zwolnionych z Teorii polega na tworzeniu projektów społecznych, mających na celu zmienienie lub usprawnienie tego, co według grupy źle funkcjonuje w społeczeństwie. W naszym przypadku jest to walka ze stereotypami, dlatego stworzyłyśmy projekt Let Them Grow!
Skąd pomysł na projekt promujący akceptację i różnorodność? Dojrzewał on w Was od dłuższego czasu czy może jest efektem konkretnego wydarzenia?
- Myślimy, że kształtowało się to w nas już jakiś czas. Jesteśmy pokoleniem, które dużo czasu spędza w internecie, dlatego ten problem jest wyjątkowo nam bliski. Dostrzegłyśmy jak różne portale są przesiąknięte wyidealizowanymi sylwetkami kobiet oraz mężczyzn, które niejedną osobę potrafią wprawić w kompleksy. Bulwersujące jest to, że społeczeństwo narzuca nam konkretne kanony piękna, więc postanowiłyśmy działać. Przecież każdy z nas ma swoje zalety, których może nie dostrzegać właśnie przez takie działania ludzi oraz portali społecznościowych. Zakrzywiane rzeczywistości sprzyja utracie pewności siebie. Coraz trudniej też jest pokochać swoje ciało i pozbyć się kompleksów, ponieważ nieustannie czujemy presje aby dążyć do perfekcji, która tak naprawdę jest nieosiągalna.
Czy jest ktoś, kto swoją postawą szczególnie inspiruje was do dalszych działań? Jacyś artyści, osoby publiczne?
- Inspiruje nas każda osoba, która nie wstydzi się być sobą i eksponuje to w każdy możliwy sposób na swoich portalach społecznościowych, czy też w codziennym życiu. Jest wiele osób w internecie, które przełamały stereotypy i ukazały jak wygląda niczym nie zakłamana rzeczywistość. Przykładem takiego konta na Instagramie są Babskie Sprawy. Ogromną inspiracją oraz motywacją do działania są dla nas również osoby, które wspierają projekt „Let Them Grow!” oraz chętnie angażują się w jego działania. Wielkim sukcesem jest to, że dostajemy wiele wiadomości odnośnie naszej działalności, w których odbiorcy piszą jak ważny i potrzebny jest projekt oraz tematy jakie w nim poruszamy.
W środowisku internetowym niezwykle „popularne” jest zjawisko body-shamingu – pod zdjęciami często możemy przeczytać negatywne czy nawet nienawistne komentarze odnośnie czyjegoś wyglądu. Czy doświadczyłyście tego typu zachowań osobiście lub byłyście ich świadkami?
- Jest duże prawdopodobieństwo, że tak naprawdę każdy z nas doświadczył negatywnych bądź krzywdzących komentarzy na temat wyglądu czy sposobu ubierania. W dzisiejszych czasach łatwo jest o takie komentarze w internecie. Anonimowość spotyka się z ogromnym zainteresowaniem osób, które boją się krytykować ludzi prosto w twarz. Ważne jest, aby w sytuacjach, gdy tego doświadczamy lub jesteśmy świadkami tego typu zachowań, nie odpowiadać na nie taką samą nienawiścią. Agresja, czy też hejt, udowadnia jak stereotypy są mocno zakorzenione w naszej psychice i zawężają naszą otwartość na różnorodność, czy też odmienność.
Czy podobne zachowania funkcjonują w takim nasileniu również w świecie rzeczywistym, kiedy znika poczucie anonimowości?
- Występują, ale w mniejszym nasileniu, co nie oznacza, że możemy na takie zachowania przymykać oko. Objawiają się one pod wieloma postaciami, takimi jak wyzwiska czy krytyka bez odpowiedniej argumentacji. W świecie rzeczywistym tracimy poczucie bezpieczeństwa i anonimowości, ale nie dla każdego jest to wystarczający powód, by powstrzymać się od krzywdzących komentarzy. Dlatego bardzo ważne jest, aby mówić o tym głośno, by z każdym dniem ograniczać ilość takich sytuacji.
Powszechnie uważa się, że Instagram jest miejscem, gdzie tworzy się wyidealizowaną wizję świata i samego siebie, dlatego staje się on przyczyną kompleksów u młodych ludzi. Zgadzacie się z tą teorią? Co jeszcze może wpływać na utrwalanie krzywdzących stereotypów?
- Prawdą jest, że Instagram to idealny portal społecznościowy do nabywania kompleksów. Jest to spowodowane propagowaniem przez gwiazdy oraz influencerów bycia idealną bądź idealnym, w czym pomagają programy typu Photoshop lub inne, również służące do ulepszania wyglądu. Wielki wpływ na utrwalanie stereotypów ma również przekonanie, że cechy, które w naszym ciele są całkowicie normalne, uznawane są za nieestetyczne czy nawet odrażające. Są to np. rozstępy, zmarszczki, cellulit, owłosienie, trądzik, blizny, skóra tracąca elastyczność oraz wiele innych. Często unikamy tych tematów mimo, że dotyczą nas wszystkich i są całkowicie naturalne. Jednak z drugiej strony Instagram może też pokazywać, że nie wszystko jest takie idealne. Są profile, które nie boją się prezentować niedoskonałości i mówić: „to właśnie jest naturalne piękno!”. To cudowna i wartościowa idea, którą warto rozszerzać, dlatego nieustanie pracujemy nad naszym projektem, by przełamywać krzywdzące stereotypy, panujące w naszym świecie.