Mały Andrew ucieka z domu, by odszukać położone w górach sanktuarium Jezusa. W ślad za chłopcem wyrusza czwórka jego oddanych, szkolnych przyjaciół. Razem przeżyją wiele niezapomnianych przygód na leśnym szlaku. A przede wszystkim zrozumieją, że z Bożą pomocą są w stanie stawić czoła największym przeciwnościom.
Uroczysta premiera „Tam, gdzie mieszka Bóg” odbyła się w Watykanie i – obok pokazu „Milczenia” Martina Scorsese – była jedyną tego rodzaju projekcją filmową w Stolicy Apostolskiej w 2017 roku. Premierowy pokaz w Stolicy Apostolskiej odbył się na prośbę samego Papieża, który wierzy, że kino może być znakomitym medium do rozprzestrzeniania katolickich wartości wśród wszystkich, a przede wszystkim – wśród dzieci i młodzieży. Ojciec Święty uczestniczył w pracach nad filmem od samego początku. „Tam, gdzie mieszka Bóg” to prosta, piękna lekcja nie tylko dla najmłodszych widzów, a przy okazji powtórka ze znajomości Pisma Świętego, która może być pomocna w przygotowaniach do Pierwszej Komunii Świętej. „Nasz film wyrósł z pragnienia Papieża Franciszka, aby poprzez dzieło filmowe przekazać dzieciom wiadomość od Jezusa”, mówi współreżyserka filmu, Graciela Rodriguez.
Jeszcze zanim rozpoczęła się produkcja „Tam, gdzie mieszka Bóg”, Franciszek przeczytał scenariusz napisany przez Rodriguez po długich konsultacjach z biskupem Eduardo Garcią. Garcia, podobnie jak twórczyni filmu, przez wiele lat pracował z kardynałem Bergoglio w Argentynie. Przygotowanie planu zdjęciowego, w tym rozmieszczenie kamer w Watykanie przy tamtejszych rygorystycznych względach bezpieczeństwa, zajęło cały dzień. Sam proces filmowania Franciszka przebiegł jednak szybko i sprawnie. – Franciszek przemówił własnymi słowami – twierdzi producent. – Wyjaśniliśmy mu tylko historię, a dalej poszło jak z płatka. On nie jest aktorem. Jest sobą. Jest prawdziwy, co bardzo ważne.
Iervolino wraz z Moniką Bacardi sfinansowali i wyprodukowali „Tam, gdzie mieszka Bóg” poprzez swoją firmę Ambi Media Group z siedzibą w Los Angeles.
Swoim filmem Iervolino poniekąd spłaca dług wobec Kościoła. Swój pierwszy film producent nakręcił bowiem w wieku 15 lat właśnie przy pomocy lokalnej parafii, która użyczyła mu kostiumów i atelier. – Teraz miałem okazję zrobić film ze specjalnym udziałem Papieża. Dla mnie to najważniejsza rzecz, jaką mogę zrobić w swoim życiu – wyznaje wyraźnie poruszony producent. – Możliwość sfilmowania Papieża była przejmującym doświadczeniem. To wspaniały człowiek, który pomógł nam, by w ten sposób pomóc światu – mówi Iervolino – Produkujemy nawet do dziesięciu filmów rocznie z wielkimi gwiazdami… Ale to nie jest tylko film. To coś naprawdę szczególnego.