Samotność offline
Samotność potrafi doskwierać na różnych etapach życia. Jednak elementem spajającym wszystkie pokolenia jest ogólnodostępny Internet. Stanowi nie tylko źródło informacji, lecz także służy naszej komunikacji. Konwersacje na portalach społecznościowych przestały nas fascynować. Większość internautów uległa popularnemu Tinder’owi i pokrewnym aplikacjom. Innowacyjne rozwiązania i nowinki technologiczne coraz częściej pochłaniają nasz czas i ograniczają kontakt „w realu”.
Internetowe relacje
Nastolatkowie z całego świata dobrze znają aplikację, służącą zawieraniu nowych znajomości. Internet to dobra okazja do przedstawienia się z jak najlepszej strony, nierzadko odbiegającej od rzeczywistości. Wiele osób stawia przed sobą wyzwanie – znalezienie drugiej połówki w sieci. W misji pomaga między innymi Tinder. Spośród 100 milionów użytkowników możemy wybrać osoby, które nas interesują. Wszystko opiera się na szybkiej reakcji „tak” lub „nie”w trakcie przeglądania kolejnych profilów.
Polacy mają tendencję do zaznaczania swojej odrębności. Powstał nasz odpowiednik Tindera – Bimber. Jak nazwa wskazuje, przeznaczenie aplikacji różni się od amerykańskiej wizji. Czy to krok w stronę nowych i udanych znajomości? Czy może przejaw głupoty i otwarte potwierdzenie przez nas stereotypów o Polaku?
Jak funkcjonuje aplikacja?
Redakcja wcieliła się w głodnego imprez użytkownika. Bimber w obsłudze przypomina Tindera. Jest możliwość zalogowania się przez Facebook’a. Następnie podajemy swoje podstawowe informacje oraz lokalizację.
Co dalej? Możemy wybrać miejsce, w którym chcielibyśmy imprezować. Dostępna jest wyszukiwarka ludzi oraz imprez. Wystarczy chwila, aby trafić na barwne opisy profilów.. Aplikacja doczekała się 10 tysięcy instalacji.
Pozornie nieprzydatna aplikacja może integrować osoby, które zalewają portale społecznościowe postami w stylu „Ktoś, coś, dzisiaj?”. Czy skorzystasz z aplikacji i umówisz się na wspólną imprezę z alkoholem w tle?
Marcelina Bednarska