Mamy niedobrą wiadomość: istnieje duże prawdopodobieństwo, że i ty będziesz musiał kiedyś skorzystać ze „sztucznej szczęki”, a jej wypadanie stanie się codziennym utrapieniem. Jest to jeden z kilku podstawowych problemów, z jakimi borykają się użytkownicy protez na całym świecie. Niestety, jest ich więcej. Podpowiadamy, jak je rozwiązać.
Według American College of Prosthodontists, 35 milionów Amerykanów nie ma zębów, a 178 milionom ludzi na świecie brakuje co najmniej jednego z nich. W przypadku pojedynczych braków, korzysta się ze stałych uzupełnień protetycznych, jak korony i mosty. Większe braki, jak bezzębie, czyli brak nawet jednego zęba, najczęściej leczy się uzupełnieniami ruchomymi: protezami częściowymi lub całkowitymi. Korzysta z nich aż co trzeci Polak.
– Protezy mają przywrócić pacjentom prawidłową funkcję żucia i mówienia, które w przypadku braków w uzębieniu są zaburzone. Braki zębowe prowadzą również do osłabienia pozostałych zębów i mogą skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi – podkreśla lekarz stomatolog Waldemar Stachowicz. Leczenie braków w uzębieniu protezami to nie tylko kwestia zdrowia, ale i estetyki. Współczesne protezy są o wiele wygodniejsze i prezentują się bardziej naturalnie, niż te za czasów naszych prababć. Nadal mogą jednak sprawiać użytkownikom nie lada problemy, zwłaszcza na początku.
Problem z jedzeniem
Używając protezy zębowej możesz odczuwać dyskomfort podczas jedzenia, a ulubiona zupa nie będzie już smakować tak samo, jak wcześniej. To dlatego, że protezy górne bardzo często zakrywają kubki smakowe znajdujące się na podniebieniu. Jedzenie będzie trwać dłużej, bo do gryzienia wykorzystuje się już tylko 15 – 25 % dotychczasowej siły żucia. Aby przyzwyczaić się do jedzenia w protezie będziesz też musiał wprowadzić pewne zmiany w swoim sposobie żywienia. Zamiast surowych warzyw i owoców czy pieczonego mięsa, początkowo należy pić soki, przeciery i zupy. Poleca się także jogurty naturalne i pasty jajeczne. Zanim nauczymy się ponownie gryźć, starajmy się wszystko drobno siekać lub blendować. Unikać należy twardych i lepkich potraw, które mogą uszkodzić protezę oraz gorących napojów – ocena temperatury posiłku będzie początkowo utrudniona. Okres adaptacji trwa od kilku dni do nawet kilku miesięcy. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.
Problem z zakładaniem
Już samo założenie pełnej protezy może się wydawać trudne. Ciało obce w ustach stymuluje ślinianki do zwiększonego wydzielania śliny, a ta z kolei powoduje szybsze rozpuszczanie kleju do protez i utratę stabilności. Poza tym, mięśnie twarzy i języka będą musiały się przyzwyczaić do dodatkowej pracy, jaką jest utrzymywanie „trzecich zębów” na swoim miejscu. Na to też potrzeba czasu. Osoby bardziej wrażliwe, będą musiały dodatkowo radzić sobie z odruchem wymiotnym, zwłaszcza w momencie wkładania protezy górnej. Stomatolodzy twierdzą, że pomocne w ich przypadku może okazać się picie szklanki zimnej wody przed założeniem protezy lub dobranie kleju o miętowym smaku.
Stany zapalne w jamie ustnej
Użytkownicy protez często narzekają na pojawiające się w ich ustach podrażnienia i afty. Proteza wpływa na naturalną mikroflorę bakteryjną jamy ustnej. Pomiędzy nią, a dziąsłami jest szczelina, w której łatwo zbierają się bakterie i resztki jedzenia. Pojawiające się wtedy stany zapalne (bakteryjne i grzybicze) mogące uprzykrzyć życie. Aby do tego nie dopuścić, trzeba szczególnie dbać o higienę jamy ustnej, szczotkując dokładnie zęby i masując dziąsła. Trudnodostępne miejsca wokół koron i mostów powinno się czyścić specjalnymi nićmi lub strumieniem wody przy użyciu irygatora. Wskazane są także bezalkoholowe płukanki antybakteryjne. Sztucznych zębów nie dotknie próchnica, ale je też trzeba myć. Protezy myje się, podobnie jak zęby naturalne, po każdym posiłku oraz wieczorem, używając specjalnych – dwustronnych szczoteczek, które ułatwiają docieranie do jej zakamarków. Dodatkowo stosuje się musujące preparaty czyszczące zawierające substancje utleniające, które zabijają niemal 100% bakterii. Wystarczy zanurzyć na 3 minuty w roztworze, a później oczyścić szczoteczką i opłukać pod bieżącą wodą. Jedna tabletka to jedno mycie, każde następne w tym samym płynie jest nieskuteczne. Pamiętaj, że proteza jest dość delikatna. Należy czyścić ją nad wypełnionym wodą zlewem, aby nie uszkodzić jej w razie upadku. Jeśli przydarzy ci się nadłamać protezę, nie zakładaj jej, bo możesz uszkodzić dziąsła.
Odczuwanie bólu
Ból w jamie ustnej może być spowodowany podrażnieniem dziąseł lub nerwów, uszkodzeniem protezy lub jej złym dopasowaniem. Jeśli odczuwasz ból – nie czekaj. Spotkaj się ze swoim dentystą, który szybko skoryguje protezę lub zdecyduje o jej wymianie. Stomatolodzy mogą teraz szybko wykonać bardzo dokładne uzupełnienia protetyczne.
– Nie trzeba już wykonywać niewygodnych dla pacjentów wycisków. Teraz przy pomocy niewielkiego ręcznego skanera przenosimy obraz uzębienia na ekran komputera i możemy zaplanować leczenie, projektując uzupełnienia protetyczne w programie komputerowym. Nowoczesna technologia umożliwia nam wykonanie idealnie dopasowanych prac protetycznych. Co ważne, pacjenci od razu mogą zobaczyć przyszłe efekty – mówi dr Waldemar Stachowicz.
– System CEREC, bazujący na technologii CAD/CAM to tak naprawdę kilka urządzeń: skaner, komputer z konsolą do projektowania uzupełnień, obrabiarka do ceramiki, która wykona model zęba oraz piec do wypalania ceramiki. W praktyce oznacza to, że od momentu, gdy zasiądziemy na fotelu dentystycznym do momentu odebrania gotowej pracy protetycznej minie zaledwie kilka godzin, zamiast – jak to miało miejsce do tej pory – kilka dni w przypadku koron i mostów. Na pełną protezę jednak trzeba poczekać. Procedura w tym wypadku wygląda podobnie, ale proteza jest wykonywana w laboratorium przez techników.
Zanik kości
Zanik kości to problem, z którego tylko nieliczni pacjenci zdają sobie sprawę. Proteza ruchoma z czasem przestaje idealnie przylegać od śluzówki, kiwa się podczas jedzenia, a nawet wypada z ust. Można ją wprawdzie przytwierdzić większą ilością kleju, ale dokładanie go w ciągu dnia z mizernym efektem jest niezwykle kłopotliwe. To jednak nie rozwiązuje przyczyny – zmieniającej się budowy kości szczęki.
– Gdy mamy własne zęby i z nich korzystamy, czyli żujemy i gryziemy, to stymulujemy organizm do utrzymywania kości w szczęce. Kiedy brakuje zębów, nie ma też bodźca i kości zaczynają zanikać w miejscu braków. Jeśli używamy pełnej protezy, zanik kości postępuje jeszcze szybciej. Zmienia się wygląd twarzy, zmniejsza się odległość nosa od brody, a usta chowają się do wewnątrz. Już po kilku miesiącach proteza staje się na tyle luźna, że trzeba ją wymienić. To nie koniec złych wiadomości. Kolejnych wymian, spowodowanych zanikiem kości, trzeba spodziewać się co kilka lat – tłumaczy dr Waldemar Stachowicz.
Implanty
Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest ustabilizowanie protezy zębowej na implantach. Montuje się w niej niewielkie zatrzaski, które umożliwiają swobodne zdejmowanie i zakładanie. Jak tłumaczy stomatolog – Waldemar Stachowicz, wystarczą 2 mini-implanty w żuchwie i 4 w szczęce, by utrzymać pełną protezę nieruchomo. Jeśli chcemy zamocować ją na stałe to dodajemy po 2 implanty więcej w szczęce i żuchwie. Dzięki temu podczas gryzienia wykorzystuje się większą siłę żucia – prawie taką samą, jak w przypadku własnych zębów. Problem zaniku kości w szczęce zostaje wyeliminowany, bo implanty działają jak korzenie, dające sygnał do okolicznych tkanek, że nadal używamy zębów. A skoro budowa szczeki się nie zmienia, protezy nie trzeba będzie tak często wymieniać. Można mieć też całkowitą pewność, że w taki sposób skonstruowana proteza nie wypadnie w najmniej nieoczekiwanym momencie. Możliwe nawet, że nikt nie zauważy, że nosisz sztuczne zęby.