W połowie grudnia do Internetu wyciekło nagranie, na którym Tom Cruise krzyczy i używa mocnego języka w stosunku do członków ekipy filmowej. Jak podaje brytyjski magazyn „The Sun” powodem miało być naruszenie wymogów sanitarnych na planie oraz nie zachowanie dwumetrowego odstępu. Podobno po tym zajściu cała ekipa filmowa chodziła na paluszkach.
–Jeśli jeszcze raz zobaczę, że to robicie, jesteście k…a skończeni. To samo tyczy się innych osób. Wy też stąd wylecicie. Nigdy więcej tego k…a nie róbcie – słyszymy na nagraniu.
Jednak w „The Sun” możemy przeczytać, jak współpracownik Toma Cruise’a wypowiada się o presji, którą czuje aktor w związku z produkcją filmu. Tłumaczy, że wcześniej takie sytuacje nie miały miejsca.
–Trudno opisać, jak niesamowicie intensywny i skupiony jest na tym, aby każdy film był absolutnie najlepszy z możliwych. To „jego” filmy. Tom pomógł skonfigurować protokół COVID. Oczywiście bierze to do siebie, gdy protokół jest łamany. Przez wszystkie lata kręcenia serii Mission: Impossible nikt nawet nie słyszał, jak Tom podnosi głos. Zwykle koncentruje się na filmowaniu. Ten film jest jednak zupełnie inny. Musi pracować, upewniając się, że wszyscy są bezpieczni. – powiedział jeden z jego współpracowników.