Problem złożoności sukcesji po zmarłym przedsiębiorcy od dawna wymaga rozwiązania. Usprawnienia wymagają szczególnie procedury związane z umożliwieniem kontynuacji prowadzenia przedsiębiorstwa zmarłego przez jego spadkobierców. Wie o tym także ustawodawca, stąd zgłoszony w lutym tego roku Projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Wzbudził on wielkie nadzieje. Miałby wejść w życie już 1 stycznia 2018 r.
Ciągłość przedsiębiorstwa
Największą bolączką właścicieli przedsiębiorstw oraz spadkobierców chcących zapewnić ciągłość ich działania jest niedostosowanie obecnych regulacji prawnych do realiów życia codziennego. Przewlekłość postępowania spadkowego, ciągnącego się miesiącami lub latami, w szczególności na etapie działu spadku (z powodu sporów w kręgu zainteresowanych schedą po zmarłym), wpływa negatywnie na kondycję przedsiębiorstwa będącego przedmiotem spadku. A w grę wchodzą umowy z pracownikami zmarłego, koncesje, zezwolenia – niezbędne przecież w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Co ciekawe, opisany problem jest konsekwencją zmian ustrojowych. W przeszłości, kiedy prowadzone działalności gospodarcze nie miały tak rozwiniętych struktur korporacyjnych jak dzisiaj, sukcesja przedsiębiorstwa sprowadzała się do przyuczenia następcy przedsiębiorcy do wykonywania rzemiosła. Natomiast przy obecnej skali i złożoności struktur prawnych prowadzonego biznesu skuteczna sukcesja przedsiębiorstwa wymaga interwencji prawa. Dostrzeżenie przez projektodawców ustawy wskazanych problemów należy pochwalić.
Zmiany związane z nową ustawą
Wprowadzenie wspomnianej ustawy wiąże się ze zmianami w całym systemie prawnym. Aby była ona spójna z innymi, już obowiązującymi, przewidziano zmodyfikowanie aż 25 aktów, m.in. Kodeksu cywilnego, Kodeksu pracy, Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku od spadków i darowizn czy Ordynacji podatkowej.
Dążenia do ujednolicenia regulacji prawnych trzeba ocenić bardzo pozytywnie. Obawy może budzić jednak to, czy przedsiębiorcy i ich spadkobiercy, których zagadnienie sukcesji będzie dotyczyć, odnajdą się w tak znacznej liczbie zmian. Zwłaszcza że niektóre z nich z pewnością można określić mianem rewolucyjnych, ponieważ całkowicie zmieniają dotychczasowe zasady.
Co ze spadkobiercą?
Osoby, które staną się następcami prawnymi przedsiębiorców po 1 stycznia 2018 r., powinny zdać sobie sprawę, iż znajdą się w zupełnie innej rzeczywistości prawnej, dającej im skuteczne narzędzie prawne do kontynuowania biznesu spadkodawcy. Sukcesorzy przedsiębiorstwa powinni wręcz wykazać się inicjatywą w przejmowaniu spraw związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa, nie czekając, aż zgłoszą się do nich kontrahenci bądź organy administracji publicznej.
Na koniec rozważań na temat przyszłego życia po śmierci przedsiębiorców warto zwrócić uwagę ustawodawcy na konieczność uregulowania kwestii nazwy. Zgodnie bowiem z projektowanym art. 6 ust. 1 i 3 ustawy zarządca sukcesyjny posługuje się nazwą przedsiębiorstwa w spadku, a nazwa ta obejmuje dotychczasową firmę przedsiębiorcy z dodatkowym oznaczeniem „w spadku”. W praktyce oznacza to, że w okresie trwania zarządu sukcesyjnego, a więc 2, a nawet 5 lat po śmierci właściciela, w obrocie gospodarczym będzie nadal funkcjonować przedsiębiorstwo oznaczone imieniem i nazwiskiem nieżyjącego, z subtelnym dodatkiem „w spadku”.
Lepiej załatwić zarząd przed śmiercią
Powołać zarządcę sukcesyjnego będzie można na dwa sposoby. Po pierwsze, sam przedsiębiorca będzie mógł tego dokonać poprzez wskazanie prokurenta (który z chwilą śmierci przedsiębiorcy stanie się zarządcą sukcesyjnym). Powołanie zarządcy sukcesyjnego przez przedsiębiorcę będzie wymagało zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności. Po drugie, jeżeli przedsiębiorca tego nie uczyni, mogą to zrobić:
- małżonek przedsiębiorcy, za zgodą wszystkich znanych mu spadkobierców lub zapisobiercy windykacyjnego;
- osoba, która przyjęła zapis windykacyjny (którego przedmiotem jest przedsiębiorstwo), za zgodą małżonka przedsiębiorcy;
- spadkobierca, który przyjął spadek, za zgodą wszystkich znanych mu spadkobierców oraz małżonka przedsiębiorcy.
Na powołanie zarządcy po śmierci przedsiębiorcy są tylko 2 miesiące. W tym krótkim czasie, jak przewiduje projekt, wymienione wyżej osoby mają uzyskać zgodę pozostałych na wybór osoby zarządcy – której uzyskanie w przypadku postępowań spadkowych nie jest takie pewne. Poza tym szeroki jest krąg uprawnionych do odwołania ustanowionego już zarządcy sukcesyjnego, nawet wybranego przez spadkodawcę.