Jak zgodnie przyznaje większość lekarzy, zestaw problemów, z jakimi na początku wiosny zgłaszają się do nich pacjenci, jest co roku taki sam: infekcje górnych dróg oddechowych, bóle kręgosłupa związane z rozpoczęciem prac na działkach i w przydomowych ogródkach, a także… ogólny brak energii.
Zmiany, do których trzeba się dopasować
Za to ostatnie odpowiada tzw. przesilenie wiosenne sprawiające, że dopada nas zmęczenie, które trudno wytłumaczyć codziennym funkcjonowaniem. Do tego często dochodzi też senność, brak wigoru, gorszy nastrój i niechęć do działania, a także niespecyficzne dolegliwości – bóle głowy czy brzucha.
– Wszystko to spowodowane jest tym, co dzieję się za oknem. Do tej pory, póki było zimno, funkcjonowaliśmy w określonym, raczej spokojnym rytmie. A teraz dzień nagle stał się dłuższy, śpimy o godzinę krócej, a jednocześnie musimy funkcjonować na nieco „zwiększonych obrotach” – opisuje dr Beata Chilewicz z Humana Medica Omeda w Białymstoku.
I dodaje: Do tego dochodzą wyższe temperatury. To sprawia, że nasz organizm potrzebuje kilku chwil, by przyzwyczaić się do nowych warunków, w których przyszło mu działać…
Co ciekawe, tego typu wiosenne problemy dotyczą niemal wyłącznie osób w średnim wieku – szczególnie tych aktywnych. Przesilenie omija dzieci i seniorów, którzy na ogół prowadzą bardziej usystematyzowany tryb życia.
Sprawdzone sposoby na powrót do formy
Co zatem należy zrobić, by jak najszybciej wrócić do optymalnej formy? – Podstawą jest w tym wypadku dieta, dzięki której organizm łatwiej przystosuje się do postępujących zmian. Przede wszystkim pamiętajmy o tym, by w naszym jadłospisie znalazło się jak najwięcej warzyw i owoców – podpowiada specjalista.
Do tego dochodzą również suplementy diety. Najważniejsza jest witamina D3, bowiem zimowy brak słońca sprawia, że wielu z nas odczuwa jej niedobory. Składnik ten należy uzupełniać niezależnie od wieku – a w przypadku dorosłych odpowiednią dawkę stanowi 2000 jednostek na dobę. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by witaminę D3 przyjmować przez cały rok.
– Obok właściwej diety i odpowiednio dobranej suplementacji, kluczową rolę w walce z wiosennym przesileniem odgrywa też wysiłek fizyczny, podczas którego w organizmie wytwarzane są poprawiające nasz nastrój hormony. By zatem zapewnić sobie odpowiedni poziom energii i dobrego humoru, przynajmniej raz na dwa dni należy wybrać się na dłuższy spacer – dr Beata Chilewicz.
Ostatnim elementem jest zaś… sen. W okresie tym należy spać co najmniej 8 godzin na dobę. Optymalnie jest zasypiać już ok. godziny 22 – i to niezależnie od tego, jak aktywny tryb życia na co dzień prowadzimy.
Nie lekceważmy objawów
Na koniec warto przypomnieć, że dolegliwości związane z wiosennym przesileniem nigdy nie trwają dłużej, niż 2-3 tygodnie. Jeśli zatem po upływie miesiąca nadal odczuwamy brak energii, apatię i rozdrażnienie, bezwzględnie powinniśmy udać się do lekarza.
– Szybkie tempo życia, zubożona dieta i niewłaściwy odpoczynek prowadzić bowiem mogą do niedokrwistości i innych, poważnych chorób, których pierwsze objawy łatwo pomylić z czymś innym – dodaje ekspertka.
Podobne symptomy mogą wykazywać różnorodne infekcje wirusowe. Problemu nie można więc lekceważyć i przy pierwszej okazji warto skonsultować się ze specjalistą oraz wykonać zestaw podstawowych badań. Pozwoli nam to ze spokojem przywitać wiosnę i szybko wrócić do formy.