Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową?

Dziki tygrys czy kot kanapowiec? Jaki jest charakter Jeepa Renegade'a?

Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek

Samochody terenowe ze względu na swoją wielkość i charakter od razu przyciągają wzrok. Często też stają się przedmiotem marzeń kierowców – zwłaszcza tych, którzy pasjonują się wyczynową jazdą. Któż z nas nie lubi czasem poszaleć? Myśląc o samochodzie, który zapewni nam solidną dawkę adrenaliny od razu myślimy o Jeepie i nic w tym dziwnego, w końcu stał się „klasyką gatunku”. W obrębie marki mamy do wyboru kilka modeli, z których najpopularniejszy jest Renegade, który miałyśmy okazję przetestować. Dla kogo jest to samochód i jakie wrażenia oferuje?

Jedno jest pewne – przyciąga wzrok

Decydując się na zakup Jeepa Renegade, musimy mieć świadomość, że choć mogłybyśmy go określić młodszym bratem kultowego Wranglera to ostatecznie oba modele mają ze sobą niewiele wspólnego. Specyficzny design Jeepa Renegade opiera się na połączeniu klasycznych kanciastych kształtów z obłymi wykończeniami. Cała sylwetka wygląda geometrycznie, jednak mocno zaokrąglone krawędzie ugrzeczniają samochód i kojarzą się z kształtem znanym z modeli Fiata. Mimo tych skojarzeń auto prezentuje się bardzo dobrze i z pewnością przyciąga wzrok, nawet jeśli zdecydowanie brakuje w jego designie dzikości i surowości tak charakterystycznej dla samochodów terenowych. Fantazję projektantów możemy zauważyć już w projekcie maski, która przyciąga wzrok kanciastym kształtem połączonym z okrągłymi światłami, oraz w kwadratowym tyle. To rozwiązanie, akurat nie przemawia do mnie, bo przypomina mi światła w Dusterze. A chyba nie chodzi o to, aby mieć takie skojarzenia!

Geometryczne motywy są widoczne także wewnątrz – w kształcie ekranu, rozmieszczeniu poszczególnych elementów w kokpicie oraz na drzwiach. Wnętrze testowanego przez nas modelu zostało utrzymane w czerni przełamanej metalicznymi dodatkami, co sprawia, że wygląda nowocześnie, a jednocześnie lekko surowo.

Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek

Wyposażenie? Całkiem ok

Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek

Jeep Renegade to nie jest najlepiej wyposażony model jaki miałyśmy okazję testować, jednak zapewnia przyzwoity standard. Rozbudowany system multimedialny pozwala na obsługę niemal wszystkich funkcjonalności samochodu, zaczynając od nawigacji, a kończąc na regulowaniu podgrzewania siedzeń czy kierownicy. Dodatkowo zapewnione jest połączenie bluetooth oraz wejście USB i AUX, a także dostęp do aplikacji Apple CarPlay oraz Android Auto. System można obsługiwać za pomocą komend głosowych oraz przyciskami na kierownicy. Dobrą jakość nagłośnienia zapewnia system 9 głośników marki Beats.
Ten model nie jest specjalnie pakowny – od Jeepa wymagałybyśmy więcej niż 351-litrowego bagażnika.

Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek
Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek

Twarda jazda, ale nie wyczynowa

Podróż Jeepem Renegade jest bardzo przyjemna, jednak jeśli macie ochotę zaszaleć to nie powinniście liczyć na zbyt wiele jeśli chodzi o ten model. Silnik 1.3 w połączeniu z mocą 150 KM nie pozostawia złudzeń – ten Jeep na porządny offroad nie pojedzie. Można oczywiście spróbować, natomiast istnieje uzasadniona obawa, że nie poradzi sobie w bardzo trudnych warunkach jezdnych. Należy wspomnieć, że w takim wypadku bezpieczeństwo i komfort pasażerów nie stoją na najwyższym poziomie. O ile siedząc na przednim siedzeniu możemy na wybojach złapać się za specjalną rączkę, o tyle na tylnej kanapie próżno szukać jakiegokolwiek uchwytu. Jedyne co możemy tam znaleźć to pusta wnęka nad drzwiami, w której zazwyczaj umieszcza się rączkę. Ciekawe, jakim zamysłem kierował się projektant, bo chyba nie oszczędnością?

Jeep Renegade 1.3 GSE-T 150 KM. Czy rzeczywiście oferuje jazdę offroadową. Foto Anita Bożek

Systemy wspomagające jazdę zostały przystosowane do bardzo dynamicznych warunków, co oznacza, że asystent pasa ruchu jest niekiedy tak silny, że trzeba mocować się z kierownicą, a automatyczne hamowanie potrafi zaskoczyć swoją mocą. Bezpieczeństwo jazdy zwiększa system rozpoznawania znaków drogowych, kamera cofania, czujnik martwego pola oraz tempomat, który automatycznie dostosowuje się do prędkości samochodu znajdującego się przed nami.

Jeep Renegade z pewnością może zadowolić w kwestiach czysto estetycznych, jednak przez braki techniczne nie jest najlepszą opcją na offroad, a ze względu na duże spalenie nie jest też najbardziej ekonomicznym wyborem, jeśli chodzi o jazdę po mieście. Dla kogo jest więc ten samochód? Trudno powiedzieć, może dla kierowców poszukujących auta z delikatnym pazurem, widocznym już na pierwszy rzut oka?

Podstawowe parametry techniczne

  • Liczba drzwi: 4
  • Liczba miejsc: 5
  • Skrzynia biegów: automatyczna
  • Liczba biegów: 6
  • Silnik: 1.3 benzynowy
  • Moc: 150 KM
  • Napęd: przedni
  • Przyspieszenie do 100 km/h: 9 s
  • Maksymalna prędkość: 196 km/h
  • Długość: 4236 mm
  • Szerokość: 1805 mm
  • Masa: 1320 kg
  • Bagażnik: 351 l

Podsumowując:

Jeep Renegade 1.3 GSE-T choć w designie terenowy to jednak dla mnie zbyt miejski. Mały silnik z mocą 150 KM i momentem obrotowym 270 Nm przy 1850 obr./min. brzmi dobrze, jednak skrzynia jest nazbyt mało elastyczna i potrzebuje czasu przy wyprzedzaniu. Dla mnie to duży minus.
Kolejnym jest ograniczony kąt skrętu kół. I o ile podczas manewrów na piasku niezbyt mi to przeszkadzało, to podczas parkowania w garażu podziemnym, działanie wymagało wielu ruchów kierownicą.  Powinna być pomocna kamera cofania, ale nie po deszczu, bo obraz jest mocno zamazany.
Spalanie to temat, w którym nie jestem obiektywnym źródłem. Przy ciężkiej nodze, zawsze wychodzi na to, że zawyża się przelicznik. Niestety i w tym przypadku nie osiągnęłam dobrej skali. Przy przejechaniu 600 km spalanie ukształtowało się na poziomie 9.3l/100km. No nie jestem z tego powodu dumna.

 

testowała Monika Rebelak/obcasy.pl