Niemal każdy ma kompleksy i nie ma w tym nic złego – świadomość zarówno swoich zalet, jak i wad jest kluczowa do samoakceptacji. Czasem zdarza się jednak, że niezadowolenie ze swojego wyglądu powoduje dyskomfort i utrudnia normalne funkcjonowanie. Wówczas niektóre kobiety decydują się na wizytę w gabinecie medycyny estetycznej.
Coraz więcej kobiet korzysta z pomocy chirurgów, aby poprawić swój wygląd. – Na całym świecie tendencja jest zdecydowanie wzrostowa. Kobiety coraz częściej goszczą w moim gabinecie. – mówi dr Bartosz Pawlikowski, lekarz medycyny estetycznej. – Pocieszające jest to, że raczej z tym nie przesadzają w zabiegach. Nie ma nadkorekty ani śmieszności. Zwykle są to drobne zabiegi.
Zdarza się jednak, że niektóre kobiety oczekują spektakularnych efektów. – Panie, które są bardzo ekspresyjne, krzykliwie się ubierają, pragną widocznych efektów. Skromniejsze oczekują subtelnej zmiany wyglądu. – twierdzi ekspert. Co wówczas, gdy pacjentka ma bardzo wybujałe oczekiwania wobec swojego wyglądu? – Lekarz ma ogromny wpływ na to, jaką decyzję podejmie ostatecznie. Szczególnie, gdy pacjentka nie jest do końca zdecydowana i nie wie, z jakim właściwie problemem przyszły do lekarza. Bardzo często odradzam pacjentkom pewne zabiegi, które nie są im potrzebne, a których potrzeba wynika np. ze spotkania i rozmowy z koleżanką. – mówi dr Pawlikowski. – Także odwrotnie: zdarza się, że potrzebny jest zabieg, który faktycznie poprawiłby jakiś defekt. Wówczas namawiam pacjentkę, żeby z niego skorzystała.
Niekiedy zabiegi stają się formą leczenia kompleksów. – Oczywiście to nie jest dobra droga. Unikam sytuacji, w których pacjentka w złym stanie psychicznym przychodzi do mnie i oczekuje, że dobrze wykonany zabieg ma ją uzdrowić. – twierdzi lekarz. – Wtedy staram się ustalić, z jakiego powodu i z jakim nastawieniem do mnie przyszła.
Chcesz dowiedzieć się, czy medycyna estetyczna jest dla ciebie? Posłuchaj, co radzi dr Bartosz Pawlikowski!
Anna Dzielińska