
Coopers Chase jest ekskluzywnym ośrodkiem dla seniorów, zbudowanym na terenie byłego klasztoru. To właśnie tu co tydzień odbywają się zebrania Czwartkowego Klubu Zbrodni. Jego członkowie to czwórka pozornie niedobranych przyjaciół: Joyce, była pielęgniarka z zamiłowaniem do wypieków, Elisabeth, przebojowa staruszka w przeszłości pracująca dla wywiadu, Ibrahim, były psychiatra zgłębiający najciemniejsze zakamarki ludzkiego umysłu, oraz Ron, dawniej aktywista związkowy, ojciec znanego boksera. Przy lampce wina i talerzyku herbatników omawiają przypadki morderstw, których nie udało się wyjaśnić policji. Kiedy lokalną społecznością wstrząsa wiadomość o śmierci dewelopera, który ze wspólnikiem planował przebudowę przyklasztornej kaplicy na apartament, co wiązało się z licznymi protestami, klub detektywów amatorów wreszcie ma szansę się wykazać. Czworo z pozoru zwykłych emerytów, których łączy zamiłowanie do rozwiązywania kryminalnych zagadek, z entuzjazmem rozpoczyna prywatne śledztwo. I chociaż zbliżają się do osiemdziesiątki, to wciąż stać ich na niejedną sztuczkę, dzięki której mogą stanąć w szranki z policją. „Morderców tropimy w czwartki” to znakomite połączenie klasycznej intrygi kryminalnej z zabawną komedią, powieść pogodna, wzruszająca i nieodparcie optymistyczna. Kryminały z przymrużeniem oka w ostatnim czasie zyskują coraz większą popularność, a to zapewne dlatego, że bawią czytającego bez względu na jego wiek. Powieść Richarda Osmana zachwyca mnogością zazębiających się wątków, licznymi zwrotami akcji, galerią sympatycznych, nietuzinkowych postaci oraz ironicznym stylem i sporą dawką brytyjskiego humoru. Jest pełna niespodzianek, a sceny zmieniają się jak w kalejdoskopie, nadając całości filmowego charakteru. Perypetie czworga sprytnych i uroczych emerytów, którzy samodzielnie próbują rozwikłać sprawę zagadkowej śmierci, wciągają czytelnika bez reszty, nawet przez chwilę nie pozwalając się nudzić. W książce, co ciekawe, pojawia się również polski akcent w postaci imigranta spod Krakowa, Bogdana Jankowskiego.