Roboty chirurgiczne gwarantują bezpieczeństwo i zmniejszają ryzyko powikłań pooperacyjnych. Ponadto są dokładne i precyzyjne, nic więc dziwnego, że lekarze coraz chętniej korzystają z ich pomocy. Z roku na rok zyskują one większą popularność, zwłaszcza w procesie leczenia schorzeń ginekologicznych, w szczególności endometriozy – popularnej kobiecej choroby polegającej na rozroście błony śluzowej macicy.
Robotów chirurgicznych da Vinci w Polsce jest zaledwie 14. To niewiele w porównaniu do innych krajów europejskich, natomiast liczba ta stale rośnie. Urządzenia czynnie wykonują operacje i być może niedługo wejdą w skład podstawowego zaopatrzenia placówek medycznych.
Roboty chirurgiczne w medycynie światowej
Roboty chirurgiczne da Vinci to najbardziej rozpowszechnione urządzenie tego typu, którego możliwości zastosowania są niezwykle szerokie i ułatwiają szereg różnego rodzaju zabiegów.
– Najwięcej robotów chirurgicznych pracuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest ich ok. 4 tys. W Europie mamy około tysiąca robotów, które przeprowadzają operacje. W Polsce jest ich 14 i do Niemiec, które mają ich ok. 140, wciąż trochę nam brakuje. Natomiast rynek robotyki cały czas się rozwija i z każdym rokiem będzie podłączanych coraz więcej robotów, w asyście których można będzie przeprowadzać coraz bardziej skomplikowane operacje – zapewnia doktor Joanna Bubak-Dawidziuk, lekarz ginekolog i certyfikowany operator robota da Vinci w warszawskim Szpitalu Medicover w rozmowie z agencją Newseria Biznes.
Ponoć co 26 sekund medycyna światowa korzysta z robotów da Vinci. Pierwsze operacje urządzenie wykonywało już na przełomie XX i XXI wieku. Od tamtej pory zakres jego możliwości wciąż się zwiększa. W samej ginekologii można wyróżnić ponad 20 typów operacji, w których asystuje robot chirurgiczny da Vinci.
Wykorzystanie robotów chirurgicznych w Polsce
Nasz kraj na tle innych wypada pod tym względem dość blado. Dane z raportu PMR i Upper Finance ”Rynek robotyki chirurgicznej w Polsce 2020” mówią, iż do tej pory na całym świecie wykonano ponad 7 milionów operacji przy użyciu robota da Vinci. W Stanach Zjednoczonych, gdzie takich zabiegów przeprowadzono najwięcej, jedno urządzenie przypada na około 90 tysięcy mieszkańców. W Polsce zaś – na prawie 3,5 miliona. Nasz kraj notuje jednak pod tym względem wzrost i z roku na rok wypada coraz lepiej.
– Jednym z tych miejsc, gdzie możemy wykonywać bardzo złożone operacje w asyście robota da Vinci, jest Szpital Medicover. Dzięki niemu mamy możliwość nowoczesnego, szybkiego leczenia pacjentek z problemami ginekologicznymi i urologicznymi – informuje ekspertka.
Robot chirurgiczny – zalety
W samej ginekologii lista zastosowań produktu da Vinci jest bardzo długa. Robot może wykonywać zarówno zabiegi nieinwazyjne, jak i te poważniejsze np. dotyczące chorób nowotworowych.
– W szpitalu operujemy m.in. mięśniaki macicy, możemy wyłuszczać torbiele, wycinać macicę – czyli przeprowadzić histerektomię. Da Vinci jest pomocny także w przypadku chorób onkologicznych, np. jeżeli chcemy leczyć raka trzonu macicy. Korzyści jego wykorzystania obserwowane są szczególnie przy zabiegach u pacjentek z dużym BMI, nawet ze skrajną otyłością, które również szybko wracają do zdrowia – tłumaczy doktor Joanna Bubak-Dawidziuk.
Dzięki operacjom z wykorzystaniem tego urządzenia zabiegi są krótsze, prostsze, a ryzyko powikłań niższe.
– W ginekologii są to zabiegi mało inwazyjne, które wykonujemy przez niewielkie otwory w obrębie jamy brzusznej. To są około jednocentymetrowe nacięcia w powłokach, a więc mamy mały uraz tkanek i mniejsze blizny pooperacyjne. Pacjentka dużo szybciej może wrócić do normalnego funkcjonowania po operacji. Poza tym obserwujemy niewielkie śródoperacyjne utraty krwi, a tym samym szybsze gojenie związane z mniejszym poziomem niedokrwistości. Takie zabiegi są na dodatek bardzo precyzyjne, bo dzięki 10-krotnemu powiększeniu możemy bardzo dokładnie oglądać i preparować struktury. Mówimy tu już nawet o mikrochirurgii – wyjaśnia doktor ginekolog z warszawskiego szpitala.
Roboty chirurgiczne a leczenie endometriozy
W ostatnich latach urządzenia da Vinci bardzo często wykorzystuje się w leczeniu choroby, która dotyka nawet co 10. kobietę na świecie. Chodzi oczywiście o endometriozę, czyli schorzenie w dużej mierze powodujące bezpłodność, a także wiążące się z dużym bólem przed i w trakcie miesiączek. Roboty chirurgiczne pozwalają z dużą dokładnością zobaczyć i zoperować narządy zaatakowane przez ogniska endometrialne. W porównaniu do tradycyjnej laparoskopii, produkty da Vinci pozwalają na ponad dwukrotne powiększenie, co zapewnia pacjentce zwiększoną precyzję w wykonywanym zabiegu.
– Dzięki dużemu powiększeniu możemy obserwować zmiany endometrialne z bardzo dużą dokładnością i mamy lepszą możliwość ich usunięcia. Robot, działając bardzo precyzyjnie, pozwala nam rozdzielić drobne zrosty. Jeżeli mamy np. zrośnięte pętle jelitowe, bardzo ważne jest oddzielenie w granicach zdrowych tkanek bez uszkodzenia sąsiadujących narządów. Bardzo precyzyjnie możemy również uwalniać nerwy miednicy mniejszej od choroby, co pozwala nam uwolnić pacjentkę od bólu – mówi specjalista.
