Ostatni rok był wyjątkowo trudny. Pandemia pokrzyżowała wiele planów, zamknęła ludzi w domach i wywołała sporo obaw. Mnóstwo osób mocno przeżyło odseparowanie od rodziny i przyjaciół, dodatkowo niekorzystnie wpływa na nas stres związany z obawą przed wciąż czyhającym na ludzkość wirusem. Sytuacji nie poprawiają doniesienia medialne na temat wzrostu liczby zachorowań, a także pojawienia się nowych odmian COVID-19 i wprowadzenia kolejnych obostrzeń. Nie dziwi fakt, że niektórzy mają problem, by psychicznie dać sobie z tym wszystkim radę. Czynnik ten mocno sprzyja uzależnieniom, które stanowią niejako sposób na odreagowanie. Gdzie można szukać wsparcia w czasie pandemii?
Uzależnienie od alkoholu i substancji psychoaktywnych
Nie od dziś wiadomo, że najpopularniejszym sposobem radzenia sobie z nadmiernym napięciem jest właśnie spożywanie napojów procentowych. Tymczasem to wyjście działa tylko przez chwilę, a na dłuższą metę wywołuje masę kolejnych problemów. W czasie pandemii bardzo często dotychczasowa lampka wina, którą wypijało się raz na jakiś czas, zamieniła się w coraz większe ilości alkoholu. Obecnie co trzeci dorosły częściej sięga po napoje procentowe, a Anonimowi Alkoholicy zgłaszają dwukrotnie więcej kontaktów. Wzrósł także odsetek osób, które spożywają leki psychoaktywne. Skutki takich zachowań są widoczne m.in. w relacjach w rodziną, przyjaciółmi, a także w pogorszeniu codziennego funkcjonowania uzależnionego. Cierpi na tym także nasza praca. Stan odurzenia wpływa na wydajność osoby zmagającej się z uzależnieniem oraz zwiększa ryzyko popełnienia przez nią poważnego błędu.
Uzależnienie od przestrzeni wirtualnej
W świecie, w którym utrata dostępu do Internetu wielu ludziom jawi się jako coś przerażającego, nie dziwi fakt, że podczas pandemii ryzyko pogłębienia uzależnienia od sieci znacznie się zwiększa. Zamknięcie w domu sprzyja wielogodzinnemu przeglądaniu portali społecznościowych lub graniu w gry komputerowe. Zabicie nudy potrafi jednak zamienić się w poważny nałóg. Sytuacja staje się naprawdę poważna, gdy zaczynamy odwiedzać internetowe kasyna lub mamy problem z dłuższym skupieniem się na czynności, którą należy wykonać.
Wielu z nas nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wiele czasu poświęca na rozrywki w sieci. Jesteśmy wpatrzeni w ekran komputera lub telefonu, mijają godziny, a my nie zwracamy na to uwagi. Pięciominutowe sprawdzanie wiadomości zamienia się w pół dnia online. Dodatkowo idealne życie, które widzimy na portalach społecznościowych, powoduje, że otaczająca nas rzeczywistość wydaje się szara i nieciekawa. Właśnie dlatego uciekamy w przestrzeń wirtualną, coraz bardziej się w niej zatracając.
Według badań około 60% Polaków w ciągu dnia nie rozstaje się ze smartfonem. Z kolei Ekaterina Murashova przeprowadziła eksperyment na 68 dzieciach w wieku od 12 do 18 lat, które miały wytrzymać przez 8 godzin bez dostępu do telefonu. Tylko trójka wytrwała do końca. Reszta przerwała badanie ze względu na złe samopoczucie – nudności, gorączkę, a nawet… występowanie myśli samobójczych. Choć eksperyment dotyczył małej grupy dzieci, nie należy wątpić w prawdziwość problemu. Jego wyniki niepokoją, a w przypadku trwałej izolacji, z którą wiele osób ma do czynienia podczas epidemii koronawirusa, powinniśmy jeszcze bardziej uważać, by świat wirtualny nie zawładnął nami bądź naszymi pociechami.
Gdzie znaleźć pomoc?
Wsparcie w uzależnieniach, szczególnie w czasie pandemii COVID-19, powinien gwarantować każdy zakład pracy. Częstokroć pracownicy nie radzą sobie sami z podobnymi problemami, dlatego warto wprowadzić do życia służbowego pewne szkolenia. Wiele z nich dostępnych jest w ofercie firmy SQD Alliance. Ponadto pomóc w wypracowaniu skutecznych rozwiązań zapobiegania uzależnieniom wśród pracowników firmy może grupa specjalistów, którzy zajmują się właśnie podobnymi warsztatami. Profilaktyka jest kluczowa w tego typu działaniach.
Poza tym niezmiernie istotne jest, by nie ignorować problemu i nie zwlekać z wizytą u lekarza. Pamiętajmy jednak, że osoby uzależnione rzadko zdają sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znajdują, dlatego to właśnie na nas spoczywa obowiązek zareagowania i wyciągnięcia pomocnej dłoni.
