Tabletka „dzień po”, czyli ratunek po awaryjnej sytuacji w łóżku

Tabletka dzień po – czyli właściwie co?

Tabletka dzień po
Ratunek po awaryjnej sytuacji w łóżku

Tabletka dzień po – czyli właściwie co?

Już nie musisz się obawiać, że lekarz odmówi Ci przepisania, tzw. tabletki 72 godziny, czyli „tabletki dzień po”. Wystarczy, że umówisz się na konsultację lekarską online.

Co zyskujesz dzięki temu?

Między innymi: czas, który w tej sytuacji działa na Twoją korzyść, a także pieniądze.

Niestety nie ma żadnej gwarancji, że udając się na wizytę tradycyjną lekarz przepisze Ci antykoncepcję awaryjną.

Dlatego z pomocą przychodzą konsultacje lekarskie online, podczas których lekarz będzie mógł rozwiązać Twój problem wypisując odpowiednią receptę.

Oczywiście jeśli uzna po wypełnionej przez Ciebie ankiecie i rozmowie, że możesz przyjąć tabletkę „dzień po”.

Tabletka dzień po – czyli właściwie co?

Jeśli kiedykolwiek zetknęłaś się ze sformułowaniem tabletki „dzień po”, to jest to po prostu antykoncepcja awaryjna.

Awaryjna, czyli…?

Czyli taka, która zapobiega ciąży wtedy, kiedy doszło do nieplanowanego seksu bez zabezpieczenia lub stosowana metoda zapobiegania ciąży zawiodła.

Antykoncepcja awaryjna może być także potrzebna wtedy, kiedy prezerwatywa zsunęła się lub pękła w trakcie stosunku, a także wtedy, kiedy np. zapomniałaś o przyjęciu tabletki antykoncepcyjnej.

Nie można zapominać o kobietach, które doświadczyły tragicznej sytuacji – gwałtu.

Ta traumatyczna sytuacja nie musi oznaczać ciąży.

Na rynku dostępne są dwa środki, które może przepisać Ci lekarz, również podczas wizyty online:

  • tabletki zawierające lewnonorgestrel, które należy przyjąć do maksymalnie 72 godzin po awaryjnej sytuacji;
  • z uliprystalem (octanem uliprystalu), które powinnaś zażyć maksymalnie do 120 godzin po stosunku.

W Polsce możesz otrzymać e-receptę na tabletkę „dzień po”, którą możesz zrealizować w każdej polskiej aptece.

Tabletka wczesnoporonna, a antykoncepcja awaryjna

Musisz wiedzieć, że antykoncepcja awaryjna to nie jest to samo, co tabletka wczesnoporonna.

A niestety w Polsce w takim kontekście mówi się o antykoncepcji awaryjnej.

Nie ma co ukrywać, że edukacja seksualna w Polsce jest na naprawdę niskim poziomie…

A dlaczego nie należy utożsamiać tych dwóch środków ze sobą?

Przede wszystkim dlatego, że antykoncepcja awaryjna nie wpływa na obumarcie płodu, tzn. jeśli doszło już do zapłodnienia i jesteś w ciąży, to przyjęcie tabletki „dzień po” nie spowoduje utraty ciąży ani nie zablokuje możliwości zagnieżdżenia się zarodka.

Antykoncepcja awaryjna po prostu hamuje (lub opóźnia) owulację, a jeśli już do niej doszło, to uniemożliwia zapłodnienie poprzez produkcję dużo większej ilości śluzu, blokującego drogę plemnikom.

Jak zażywa się antykoncepcję awaryjną?
Oczywiście – im szybciej, tym lepiej dla Ciebie.

Pamiętaj jednak, że antykoncepcja awaryjna nie powinna być dla Ciebie metodą antykoncepcji w ogóle.

Nie powinno przyjmować się tych tabletek więcej niż raz w ciągu cyklu miesięcznego.

Tabletkę należy połknąć niezwłocznie po jej wykupieniu, popijając dużą ilością wody.

Niestety możesz czuć nudności, bóle i zawroty głowy a także mieć wahania nastrojów, bolesność piersi i ogólnie złe samopoczucie.

Najważniejsze jest jednak to, abyś nie zwymiotowała do 3-4 godzin po zażyciu tabletki.

Jeśli do tego dojdzie, prawdopodobnie lekarz zaleci Ci kolejną dawkę hormonów.

Jak dużo zapłacisz za wykupienie tabletki awaryjnej?
Niestety – tabletki „dzień po” to tabletki, które w Polsce uzyskasz jedynie na receptę lub e-receptę.

W takiej sytuacji pomocna okazuje się konsultacja online, ponieważ zyskujesz cenny czas, m.in. dzięki szybszemu terminowi wizyty czy czasie na dojazd do lekarza i z powrotem.

Cena za ten środek hormonalny oczywiście zależy od tego, na jakim składniku bazuje.

Ale statystycznie zapłacisz za niego od około 35 do nawet 130 zł.

Tabletki powinnaś dostać w każdej aptece.