Zakochani rywale. Jak rywalizacja niszczy związek?

W miłości ważna jest współpraca. Gdy zamiast niej pojawia się konkurowanie ze sobą, wzmaga się prawdopodobieństwo rozpadu relacji. Ważne jest, by umieć pójść na kompromis i na nowo znaleźć wspólny język z partnerem.

Zakochani rywale. Jak rywalizacja niszczy związek?

Mężczyzna i kobieta, którzy są razem, powinni tworzyć zgrany duet. Mała rywalizacja pomiędzy nimi może okazać się motywująca, ale kiedy zaczyna stawać się znaczącą częścią związku, wtedy robi się już niebezpiecznie. Niestety wiele par nie zdaje sobie z tego sprawy i zamiast szczerej rozmowy, skupia się na dalszej walce.

Kto jest lepszy?

Rywalizować z partnerem można na wielu płaszczyznach: zawodowej, wychowawczej, a także tej dotyczącej domowych obowiązków. Każdorazowo jest to przejaw walki o dominację w związku, która na dłuższą metę jest wysoce szkodliwa dla relacji. Łatwo bowiem przekroczyć granicę i zamienić miłość w nienawiść.
Rywalizację na tle zawodowym często najtrudniej dostrzec, ponieważ partnerom wydaje się, że nie dotyczy ona bezpośrednio związku. Nie jest to jednak prawda. Wpływa na ambicjonalny konflikt pomiędzy parą i zwykle skutkuje obniżeniem poczucia własnej wartości którejś ze stron. Osoba odnosząca większe sukcesy zawodowe może z kolei czuć potrzebę dominacji nad partnerem, myśląc o sobie jako o ”tym lepszym”. W tym momencie kończy się współpraca, a zaczyna walka.
Podobnie sprawy mają się z wychowywaniem dzieci. Gdy jeden z rodziców stara się udowodnić, że łączy go z dzieckiem silniejsza więź albo lepiej sprawdza się w swojej roli, drugi nie pozostaje mu dłużny. Jest to zachowanie typowe dla par po rozwodzie, ale czasem zdarza się również w pozornie szczęśliwych związkach. Prześciganie się w byciu ”fajniejszym rodzicem” zwykle odbija się źle na całej rodzinie. Często dochodzi do tego, że dziecko zaczyna wykorzystywać sytuację i czerpać korzyści z rywalizacji matki i ojca. W takiej sytuacji zaburzony zostaje cały mechanizm wychowawczy.
Walka pomiędzy partnerami może zaistnieć również na polu zwykłych obowiązków domowych, gdy jedna ze stron chce robić wszystko lepiej niż partner. Może się to objawiać na przykład wtedy, gdy podczas przyjęcia kobieta lub mężczyzna zaczynają odgrywać przed gośćmi ”perfekcyjną panią/pana domu”, jednocześnie umniejszając zasługi drugiej osoby. Owocuje to konfliktem, tym samym rodząc jeszcze większą rywalizację.

Czym skutkuje wojna domowa?

Jeśli partner jest jednocześnie rywalem, w związku zatracane są fundamentalne wartości, bez których prędzej czy później relacja się rozpadnie. Następstwem rywalizacji może być spadek motywacji wewnętrznej, do którego dochodzi wtedy, gdy każda ze stron dąży do demonstrowania swojej wyższości oraz ciągłego konkurowania. Przez to obniża się również poziom zdrowia psychicznego kobiety i mężczyzny, a w konsekwencji istnieje nawet szansa na pojawienie się stanów depresyjnych. Prawdziwe uczucia pomiędzy partnerami znikają, wypiera je wrogość, którą ciężko z powrotem przekształcić w miłość.

Jak porzucić wzajemne konkurowanie?

Pierwszy i najważniejszy krok to uświadomienie sobie problemu. Następnie konieczna jest szczera rozmowa, podczas której partnerzy otwarcie powiedzą sobie, co tak naprawdę czują, czego sobie zazdroszczą, co ich denerwuje. Istotne jest, by nie ukrywać swoich uczuć, nie wstydzić się silnych emocji, nawet tych negatywnych.
Kolejny krok to wprowadzenie do związku wzajemnej akceptacji. Okazanie drugiej stronie podziwu i stosowanie szczerych pochwał zawsze korzystnie wpływa na relację. Zamiast wytykać rzeczy, które partner robi źle, dobrze jest skupić się na jego umiejętnościach i zaletach. W końcu każdy chce być doceniany.
Ważne jest też, by na nowo poszukać tego, co połączyło kobietę i mężczyznę. Wspólne doświadczenia, przeżycia, pasje – to właśnie one pomogą rozbudzić miłość, która przygasła przez ciągłe spory. Nie warto skupiać się na tym, co dzieli, ale na tym, co spaja.
Związek musi opierać się na szacunku. Trudno jest okazywać sobie uczucia, gdy brakuje respektu wobec siebie nawzajem, dlatego należy uczyć się żyć jak partnerzy, nie jak przeciwnicy. To właśnie klucz do odbudowania stabilnej relacji bez niezdrowej rywalizacji.

Eliza Pomianowska