Parafrazując pewną znaną animację familijną – ubrania wiosenne są jak cebula – mają warstwy. A przynajmniej taka powinna być dziecięca garderoba. Sposób ubierania „na cebulkę” stanowi świetne rozwiązanie dla wczesnowiosennych wahań temperatur.
Ubiór „na cebulkę”
Podczas porannych wyjść do przedszkola, szkoły albo nawet na spacer, towarzyszą nam temperatury w okolicach zera, które w ciągu dnia mogą urosnąć nawet do kilkunastu stopni. Dlatego ubiór „na cebulkę” to podstawa. Polega on na zastosowaniu kilku warstw, które zapewnią nam komfort cieplny, nie utrudnią ruchów, a w razie potrzeby, będą łatwe do zdjęcia. Ten sposób ubierania jest niemalże elementem wychowania – gdy dzieci podrosną i same zaczną kompletować garderobę, będą pamiętały o zakładaniu warstw przy niskich temperaturach.
– Dobrze znany nam z dziecięcych lat styl „na cebulkę” jest często także określany systemem skandynawskim, ponieważ właśnie mieszkańcy tamtych rejonów do perfekcji opanowali technikę komponowania ubioru z kilku (funkcjonalnych) warstw. To doskonałe rozwiązanie na zimę i śnieżne szaleństwa, ale także na „zdradliwą” pogodę, kiedy skupiamy się na słońcu, podczas gdy słupki rtęci wskazują zaledwie kilka stopni powyżej zera. Szczególnie w obecnej sytuacji powinniśmy dbać o zdrowie i odporność naszych dzieci, także przez odpowiedni dobór stroju do panujących warunków – opowiada ekspertka sieci sklepów KiK. – Co ważne, w razie potrzeby jedną warstwę można błyskawicznie zdjąć albo „dołożyć”. Łatwiej też prać pojedyncze koszulki, legginsy czy spodnie niż mięsiste, długoschnące swetry. Do tego, codziennie komponując inaczej wyglądający zestaw, można przechytrzyć nasze maluchy, które jeszcze wczoraj „uwielbiały swoją niebieską bluzę”, a dziś „nie chcą jej już widzieć”.
Najlepszą bazą jest… basic
Współczesna technologia wytwarzania ubrań pozwala nam wybierać pomiędzy miękkimi dzianinami, odzieżą termiczną i przylegającymi do ciała, wygodnymi basicami. Ciężkie, drapiące skórę wełniane swetry i rajstopy z szorstkiej bawełny mogą odejść do lamusa.
– Bawełniane, lekkie koszulki z długim lub krótkim rękawem to świetne rozwiązanie na pierwszą, przylegającą do ciała, warstwę. Warto zwracać uwagę na to, by były one wykonane z certyfikowanych materiałów – w końcu mają bezpośredni kontakt ze skórą dziecka – radzi specjalistka. – Z taką bazą dalsze warstwy stanowią duże pole dla wyobraźni – np. ulubione koszule czy sukienki w połączeniu z lekką kurtką, to zestaw wprost idealny na wiosenne dni.