W małym, plotkarskim miasteczku Shirley Falls w Nowej Anglii życie toczy się niespiesznie. Z pozoru wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Okazuje się, że najbardziej sobie obce są dotychczas nierozłączne matka i jej nastoletnia córka – Isabelle i Amy. Wieczory ciągną się im bez końca. Razem pracują, a w domu nie wiedzą, jak uciec przed upalnym latem i sobą nawzajem.
Amy wiedzie nudne życie nastoletniej uczennicy, choć „często towarzyszy jej niejasne i niezrozumiałe poczucie wstydu”. Kiedy w szkole pojawia się nowy nauczyciel, pan Robertson, w szesnastoletniej dziewczynie zaczyna budzić się kobieta. Isabelle nie podejrzewa, że jej nastoletnia córka ma romans z nauczycielem, bo całe miasteczko żyje historią porwania kilkuletniej dziewczynki. Kiedy romans wychodzi na jaw, Isabelle będzie musiała zmierzyć się z przeszłością, o której za wszelką cenę próbowała zapomnieć i przed którą próbowała uchronić Amy.
Matka i córka staną twarzą w twarz ze sobą, wstydem przeszłości, komentarzami plotkarskiego Shirley Falls i niszczącą siłą ludzkich zależności. To siła tym większa, że pierwotna – matka i córka bezgranicznie się kochają i jednocześnie walczą ze sobą. Isabelle w swoim samotnym macierzyństwie będzie zmuszona skonfrontować się z tym, że „cała miłość tego świata nie mogła uchronić nikogo przed okropną prawdą: przekazujesz to, kim jesteś”.
Powieść „Amy i Isabelle” zdradza już pierwsze, wyraźne oznaki psychologicznej przenikliwości Elizabeth Strout, jej sprawności narracyjnej i konsekwentnej analizy życia małych społeczności. Strout zdaje się podnosić dachy domów Shirley Falls, zagląda w głąb, podsłuchuje myśli, z czułością i uwagą „rozwija szeroki wachlarz ludzkiej niedoli”. Dla każdego bohatera ma tyle samo czułości i zrozumienia, nad każdą samotnością pochyla się z tym
samym szacunkiem. Już w swojej pierwszej powieści pisarki daje się poznać jako doskonała obserwatorka nieoczywistych relacji, wnikliwa analityczka niepozornych gestów i rejestratorka zależności w skali mikro. Tylko Elizabeth Strout potrafi z najdrobniejszego gestu wydobyć ogromną siłę emocjonalnego rażenia.