Antoni Królikowski usłyszał zarzuty. Aktor wydał oświadczenie

Gwiazdor wydał oświadczenie w związku z postawionym mu zarzutem prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków.

królikowski zarzuty
Antoni Królikowski usłyszał zarzuty. Aktor wydał oświadczenie. Foto Instagram @antek.krolikowski

W połowie lutego warszawska policja zatrzymała samochód Audi. Policjanci mieli podobno uzasadnione powody, aby przypuszczać, że prowadzi nim nietrzeźwy kierowca. Szybko wyszło na jaw, że za kierownicą siedział znany aktor, Antoni Królikowski. Sprawa skomplikowała się, kiedy okazało się, że gwiazdor nie był pod wpływem – a przynajmniej nie pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze wykryli za to obecność środków odurzających, a konkretnie THC. Teraz Królikowski usłyszał w tej sprawie zarzuty.

Zobacz także: Antoni Królikowski brał narkotyki? Aktor odniósł się do afery z policją

Królikowski usłyszał zarzuty

9 marca aktor przybył na komendę, aby złożyć zeznania. Jak donosi „Super Express”, celebryta na policji spędził około 2 godzin.

Tego samego dnia aktorowi postawiono również zarzut związany z lutowym zatrzymaniem. Królikowskiemu zarzucono kierowanie samochodem osobowym pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta 9 tetrahydrokannabinolu. Według polskiego prawa, za prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków aktorowi grozi do dwóch lat więzienia.

Królikowski wydał oświadczenie

W związku z usłyszanym zarzutem, Antek Królikowski postanowił wydać oficjalne oświadczenie, w którym wyjaśnia całą sytuację. Zaznacza w nim, że wykryte u niego THC było pozostałością medycznej marihuany. Aktor zażywa ją w związku ze stwardnieniem rozsianym, na które cierpi. Co więcej, gwiazdor stara się udowodnić, że w momencie zatrzymania był w pełni władz umysłowych, a od momentu zażycia konopi minęło dostatecznie dużo czasu, aby nie wpływać na zdolność prowadzenia pojazdu.

– Szanowni, stało się dla mnie powinnością, by w obecnej sytuacji podjąć rolę rzecznika pacjentów medycznej marihuany, u których THC utrzymuje się w płynach ustrojowych nawet przez kilka dni od ostatniego zażycia i nie jest to związane z upośledzeniem zdolności prowadzenia pojazdów. Jest na ten temat wiele badań naukowych, o czym Wolne Konopie i mój obrońca adw. Stelios Alewras piszą od lat. W celu zachowania pełnej transparentności zamieszczam zdjęcia złożonych dzisiaj na komisariacie Policji wyjaśnień – został mi postawiony zarzut prowadzenia pod wpływem THC wyłącznie w oparciu o ujawnione stężenie THC we krwi. Stężenie wynika z zażycia marihuany medycznej, kupionej w aptece w oparciu o zalecenie lekarza. Zażyłem leki około 15 godzin przed prowadzeniem pojazdu. Powszechna wiedza jest, że efekt psychoaktywny po zażyciu marihuany, w tym zaburzenia zdolności prowadzenia pojazdów, trwają około 4 godzin od zażycia, w przypadku waporyzacji. Podobne w tym zakresie są zalecenia lekarza, który prowadzi moje leczenie marihuaną.

W jakim stanie był Królikowski?

Królikowski twierdzi również, że kluczowym dowodem mogą być nagrania z kamer funkcjonariuszy. Według niego materiały wideo potwierdzą, że jego stan z momentu zatrzymania nie wpływał negatywnie na zdolność prowadzenia pojazdu.

– Na tym etapie dążymy do ustalenia, czy prokuratura realizowała pisemny wniosek mojego obrońcy o zabezpieczenie nagrań z kamer nasobnych funkcjonariuszy Policji, który będzie wg mnie kluczowym dowodem potwierdzającym, w jakim rzeczywiście byłem stanie w chwili zatrzymania mnie przez Policję. Wiem, że wielu pacjentów miało w przeszłości problemy w związku z ignorancją i brakiem wiedzy biegłych sądowych i psychiatrów opiniujących w podobnych sprawach, którzy utożsamiają THC we krwi kierowcy jednoznacznie z upośledzeniem zdolności prowadzenia czy uzależnieniem – będziemy publikować badania, z których wynika, że jest to rozumowanie błędne, krzywdzące i niszczące zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości. Chciałbym także podziękować za napływające do mnie w ostatnich dniach wyrazy wsparcia i solidarności! – napisał na Instagramie aktor.