Choroba końskiego ogona – dermatolodzy ostrzegają przed ciasnymi upięciami

Noszenie włosów związanych w kucyk jest wygodne i praktyczne. Jednak zbyt częsty wybór takiej fryzury może prowadzić do osłabienia włosów i przesunięcia linii czołowej.

Choroba końskiego ogona
Choroba końskiego ogona – dermatolodzy ostrzegają przed ciasnymi upięciami. Foto Canva

Średniowieczny ideał kobiecej piękności cechował się między innymi nienaturalnie wysokim czołem. Ażeby uzyskać podobny efekt, część pań podobno wyrywała sobie kosmyki. Aktualnie jednak większości z nas zależy raczej na mocnych i zdrowo wyglądających włosach. Wpływ na stan naszej czupryny mają przede wszystkim nasza dieta, a także odpowiednia higiena i pielęgnacja. Jednak również sposób, w który wiążemy włosy, nie jest bez znaczenia. Choroba końskiego ogona jest tego najlepszym przykładem.

Choroba końskiego ogona

Chorobę końskiego ogona powoduje zbyt częste noszenie włosów związanych w kucyk. Szczególnie ciasne spinanie włosów niekorzystnie wpływa na naszą grzywę. Notoryczne noszenie takiej fryzury może bowiem doprowadzić do osłabienia kondycji włosów. W następstwie będą one bardziej podatne na niesprzyjające czynniki zewnętrzne. Mogą się także szybciej przetłuszczać. Jedną z najpoważniejszych konsekwencji jest z kolei przesunięcie się do góry linii czoła i wzmożone wypadanie włosów.

Zobacz także: Domowe sposoby na wypadanie włosów

Jak zapobiec wypadaniu włosów?

Jeśli podejrzewamy, że za nadmiernym wypadaniem włosów stoi ulubiona fryzura, to najlepiej będzie na pewien czas z niej zrezygnować. Zamiast tego postawmy na rozpuszczone włosy. Możemy też spróbować trzymać je w ryzach za pomocą delikatniejszych metod, jak spinki czy opaski. Chociaż kucyk jest niezwykle wygodny, to unikajmy noszenia go codziennie. Decydujmy się na wybór tego upięcia w konkretnych sytuacjach, np. podczas uprawiania sportu. Ponadto do zawiązania włosów wybierzmy gumkę bez metalowych elementów, które mogą się wplatać w kosmyki.

W przypadku, kiedy nie jesteśmy pewni, co jest główną przyczyną nadmiernej utraty włosów, najlepiej udać się na wizytę do dermatologa lub trychologa.