
Średniowieczny ideał kobiecej piękności cechował się między innymi nienaturalnie wysokim czołem. Ażeby uzyskać podobny efekt, część pań podobno wyrywała sobie kosmyki. Aktualnie jednak większości z nas zależy raczej na mocnych i zdrowo wyglądających włosach. Wpływ na stan naszej czupryny mają przede wszystkim nasza dieta, a także odpowiednia higiena i pielęgnacja. Jednak również sposób, w który wiążemy włosy, nie jest bez znaczenia. Choroba końskiego ogona jest tego najlepszym przykładem.
Choroba końskiego ogona
Chorobę końskiego ogona powoduje zbyt częste noszenie włosów związanych w kucyk. Szczególnie ciasne spinanie włosów niekorzystnie wpływa na naszą grzywę. Notoryczne noszenie takiej fryzury może bowiem doprowadzić do osłabienia kondycji włosów. W następstwie będą one bardziej podatne na niesprzyjające czynniki zewnętrzne. Mogą się także szybciej przetłuszczać. Jedną z najpoważniejszych konsekwencji jest z kolei przesunięcie się do góry linii czoła i wzmożone wypadanie włosów.
Zobacz także: Domowe sposoby na wypadanie włosów
Jak zapobiec wypadaniu włosów?
Jeśli podejrzewamy, że za nadmiernym wypadaniem włosów stoi ulubiona fryzura, to najlepiej będzie na pewien czas z niej zrezygnować. Zamiast tego postawmy na rozpuszczone włosy. Możemy też spróbować trzymać je w ryzach za pomocą delikatniejszych metod, jak spinki czy opaski. Chociaż kucyk jest niezwykle wygodny, to unikajmy noszenia go codziennie. Decydujmy się na wybór tego upięcia w konkretnych sytuacjach, np. podczas uprawiania sportu. Ponadto do zawiązania włosów wybierzmy gumkę bez metalowych elementów, które mogą się wplatać w kosmyki.
W przypadku, kiedy nie jesteśmy pewni, co jest główną przyczyną nadmiernej utraty włosów, najlepiej udać się na wizytę do dermatologa lub trychologa.