Zdolność logicznego i analitycznego myślenia, szybkość kojarzenia, kreatywność, przedsiębiorczość.
To zaledwie kilka cech, które rodzice najbardziej cenią sobie u swoich dzieci. Niestety, nawet najlepszy zmysł techniczny nie zastąpi tego, co najbardziej ludzkie – emocji.
Na przestrzeni ostatnich lat, coraz więcej naukowców opowiada się za koniecznością kształcenia u dzieci tak zwanej inteligencji emocjonalnej. Z perspektywy wieloletnich badań, przeprowadzonych między innymi przez zespół Lawrence E. Shapiro stwierdzono, że sam intelekt nie gwarantuje tego, że dziecko odniesie sukces w dorosłym życiu. W ocenie psychologów, rozum oraz zdolność logicznego myślenia, nie są bowiem wyznacznikiem tego, że dany człowiek sprawdzi się w roli samodzielnego pracownika, specjalisty czy głowy rodziny.
Emocje są potrzebne
Zdolność rozpoznawania i radzenia sobie z własnymi emocjami, to obecnie jedna z głównych umiejętności, jakie rodzice powinni już od wczesnych lat kształtować u swoich dzieci. Ten rodzaj inteligencji, cechujący ludzi z tak zwanym „umysłem gorącym”, pozwala nie tylko lepiej identyfikować i okazywać własne odczucia, ale także rozpoznawać emocje innych ludzi, wykorzystywać je w jak najlepszy sposób oraz rozumieć i przewidywać motywy zachowań pozostałych osób. Dzięki temu człowiek lepiej radzi sobie ze stresem, staje się bardziej elastyczny, szybciej adaptuje się do nagle zmieniającej się sytuacji oraz umie pracować w zespole. Jak wskazują naukowcy, to właśnie takie umiejętności najczęściej cechują dobrych managerów, liderów i dyrektorów, którzy z powodzeniem piastują najwyższe stanowiska.