Kultura w sieci: czy wydarzenia online zastąpią tradycyjny odbiór sztuki?

Pandemiczna rzeczywistość znacząco wpłynęła na postrzeganie sztuki, jak również na sposób jej odbioru. Z jakim skutkiem wydarzenia kulturalne przeniosły się do sieci? Czy za parę lat czeka nas wyłącznie sztuka online?

Kultura w sieci: czy wydarzenia online zastąpią tradycyjny odbiór sztuki. Foto Denise Jand /Unsplash

Każdy człowiek odczuwa wewnętrzną potrzebę obcowania z pięknem. Znajduje się ona na szczycie piramidy Maslowa i należy do kategorii potrzeb samorealizacji. Sztuka poszerza nasze horyzonty, uwrażliwia na świat zewnętrzny, budzi w odbiorcach emocje oraz komentuje rzeczywistość. Instytucje kulturalne w XXI wieku są dostępne jak nigdy wcześniej. Przez lata przyzwyczailiśmy się do tej powszechnej dostępności, m.in. przez co tak dotkliwie odczuliśmy ograniczenie obcowania ze sztukas spowodowane pandemią koronawirusa. Zamknięcie muzeów, kin i teatrów uderzyło nie tylko w ich właścicieli oraz pracowników, ale również we wszystkich odbiorców. Wydawało się, że to rozwiązanie jedynie chwilowe i za kilka miesięcy wszystko wróci do normy, jednak okazało się, że musimy pożegnać się z kulturalną rutyną na dłuższy czas. Brak możliwości stacjonarnego funkcjonowania przyczynił się do poszerzenia ofert placówek kulturalnych o wydarzenia online. Jakie skutki w dłuższej perspektywie niosą ze sobą tego typu zmiany?

Teatr w dobie pandemii

Marcowy lockdown postawił całą branżę kulturalną w dramatycznej sytuacji. Wszystkie teatry zostały zamknięte, a tym samym pozbawione możliwości zarobku. Aby utrzymać płynność finansową i uniknąć zwrotu wszystkich zakupionych z wyprzedzeniem biletów, instytucje przesuwały wydarzenia na przyszłe miesiące. Z kolei w celu utrzymania kontaktu z widzami, teatry prowadziły wzmożoną aktywność w mediach społecznościowych oraz pracowały nad transmitowaniem spektakli online, część z nich była darmowa, a część biletowana. Placówki zostały zmuszone do otwarcia nowych kanałów prezentacji spektakli, w efekcie czego powstały m.in. teatralne platformy vod. Powstały one w okolicznościach pandemicznych, jednak mają ogromny potencjał na przyszłość, ponieważ umożliwiają transmisję nie tylko aktualnego repertuaru, ale również spektakli archiwalnych, które nie są już odgrywane na scenie. Dzięki hybrydowemu funkcjonowaniu, tj. łączeniu spektakli na żywo przy ograniczonej publiczności z wydarzeniami w pełni online, teatry mogą nadrobić starty powstałe w wyniku sytuacji epidemicznej – nie tylko te finansowe, ponieważ rola teatru w komentowaniu życia społeczno-politycznego jest niezwykle ważne dla społeczności.
Aby utrzymać ciągłość interakcji z widzem oraz stały rytm pracy, teatry takie jak Teatr Powszechny w Warszawie czy Teatr Ateneum założyły własne platformy, na których udostępniają odbiorcom tworzone przez siebie spektakle i inne formy artystyczne. Oba serwisy vod rozpoczęły swoją działalność pod koniec października, Teatr Powszechny na inaugurację wybrał głośny spektakl „Mein Kampf”, z kolei druga placówka udostępniła 10 nagrań na podstawie opowiadań Sławomira Mrożka. Obie placówki zapowiadają premiery kolejnych treści.

Koncerty „na żądanie”?

Wśród „ofiar” światowego lockdownu znaleźli się przedstawiciele przemysłu muzycznego. Artyści zostali pozbawieni możliwości koncertowania, a więc i głównego zajęcia oraz źródła dochodów. Trasy koncertowe zostały przełożone, a muzycy, aby utrzymać kontakt z fanami, angażowali się w liczne inicjatywy w sieci. W Polsce największym tego typu przedsięwzięciem był projekt Kwarantanna na na, czyli seria koncertów z domów polskich artystów połączona ze zbiórką funduszy dla potrzebujących. Część tras koncertowych została wznowiona latem i wczesną jesienią, jednak niektórzy artyści zdecydowali się zrezygnować z tradycyjnych wydarzeń i zaoferować słuchaczom alternatywną formę. Wśród nich znalazła się m.in. Iga Krefft, debiutująca w zeszłym roku na scenie muzycznej jako Ofelia. W ramach biletów na trasę „Księgi Ofeliowe” uczestnicy mają otrzymać linki do wirtualnego koncertu zrealizowanego przez zespół oraz płyty z utworami w wersji live.
Muzyka grana na żywo zupełnie inaczej oddziałuje, dlatego w obecnym czasie tak bardzo brakuje nam koncertów. Jednak wszystko wskazuje na to, że obostrzenia sanitarne jeszcze przez dłuższy czas nie pozwolą nam delektować się dźwiękami w pełnych salach koncertowych. W tej sytuacji inicjatywy wykorzystujące możliwości najnowszych technologii wydają się być jedną z bardziej obiecujących alternatyw.

Transmisja emocji

Siłą wydarzeń na żywo są przede wszystkim emocje. Doświadczenie tworzenia sztuki w czasie rzeczywistym wywołuje ogromną ekscytację, a także prowadzi do silnych wzruszeń. Publiczność zgromadzona w jednym celu – by doświadczyć czegoś niepowtarzalnego – jednoczy się i jeszcze silniej odbiera docierające do niej bodźce. Większość wydarzeń kulturalnych można zorganizować w sieci, logistycznie może nawet okazać się to łatwiejsze, natomiast obecność, kontakt twarzą w twarz i specyficzna atmosfera oczekiwania są siłą teatru oraz koncertów. Sztuka tworzona na żywo oddziałuje prawidłowo w określonych warunkach, które trudno stworzyć siedząc za ekranem komputera czy telewizora. Inicjatywy, takie jak dedykowane platformy vod to rozwiązania, które mogą poszerzyć grono potencjalnych odbiorców oraz ofertę kulturalną instytucji, jak również udostępnić pole do eksperymentów. Jednak mimo iż występy artystyczne online są w pewnym stopniu znakiem czasów w zmieniającej się dynamicznie sytuacji pandemicznej, to po powrocie do „normalności” raczej nie zastąpią tradycyjnych form uczestnictwa w wydarzeniach. Nie oznacza to jednak całkowitej rezygnacji z nowych rozwiązań technologicznych, bowiem placówki kulturalne mogą pracować w formie hybrydowej – tak jak obecnie.

Anita Bożek