Miłość w erze Tindera

O aplikacjach randkowych powstało już bardzo wiele mitów, które czas najwyższy obalić. Zacznijmy od określenia na kogo możemy trafić poszukując miłości online.

Miłość w erze Tindera. Foto unsplash by Pratik Gupta

Wydawać by się mogło, że o Tinderze powiedziano już wszystko, w końcu pisali już o nim dziennikarze, pisarze, użytkownicy każdego forum internetowego… Obraz, który wyłania się z tych publikacji nie jest kolorowy, a większość skupia się na negatywnej stronie aplikacji. Jednak jak wiadomo, nic nie jest czarno-białe, dlatego chcemy podzielić się z wami naszymi doświadczeniami. Zapraszamy na krótki przegląd osobowości, które możecie spotkać na Tinderze.

Dlaczego warto?

Aplikacje i portale randkowe często są traktowane jak ostatnia deska ratunku lub też objaw desperacji, ale nie ma co przywiązywać się do takiego ich wizerunku. Korzystanie z technologii w kontaktach damsko-męskich daje możliwość nawiązania trwałych relacji nie tylko romantycznych, ale także koleżeńskich czy nawet przyjacielskich. Dodatkowo pozwala nam poznać ludzi, których prawdopodobnie nigdy nie mielibyśmy okazji poznać osobiście. Mając stałą pracę, każdego dnia stykamy się z tymi samymi ludźmi i obracamy się w tym samym środowisku czy to zawodowym, czy prywatnym, przez co umieszczamy samych siebie w swego rodzaju bańce. Zamknięci mamy stosunkowo niewielkie szanse na poznanie kogoś kto jest kompletnie z innego świata i jest w tej swojej odmienności intrygujący. Tinder znacząco ułatwia przebicie tej bańki i pozwala na poszerzenie randkowych horyzontów. Nawet jeśli okaże się, że trafiliśmy na rewiry, których wcale nie chcielibyśmy odkrywać, to wszystko w naszych rękach – wystarczy przesunięcie palca w lewo i znów wracamy na bezpieczne wody. Zatem jakie typy mężczyzn możemy spotkać w aplikacjach randkowych?

Śmieszek

Miłość w erze Tindera, Foto screen Tinder

Podobno na Tinderze nikt nie zwraca uwagi na opis, jednak warto w niego zaglądać, aby uniknąć przykrych niespodzianek i nie przegapić prawdziwego skarbca złotych myśli. To zaledwie kilka zdań o sobie, a niekiedy potrafią rozbawić do łez. Niemała grupa mężczyzn stara się zbudować w tej formułce wizerunek gościa ze świetnym poczuciem humoru, z mniejszym lub większym skutkiem. Szukając znajomości w internecie warto zwrócić uwagę na tę grupę, ponieważ kreatywność z jaką starają się zaprezentować potrafi być naprawdę ujmująca. Jak wiadomo „Humor jest najwspanialszą przyprawą w czasie uczty życia”, więc może warto zainwestować w niego trochę czasu.

Chłopak z sąsiedztwa

Miłość w erze Tindera, Foto screen Tinder

Miły, grzeczny, kulturalny… zazwyczaj podczas rozmowy nie ma czego się obawiać. W jego przypadku kilka słów o sobie to w rzeczywistości kilka dłuższych zdań i deklaracja, że nie szuka przygód tylko znajomości z długoterminowym potencjałem. Z tego względu może być bardziej zaangażowany w znajomość niż pozostałe zaprezentowane grupy mężczyzn. Chłopak z sąsiedztwa to gość, którego mogłabyś spotkać w parku lub na klatce. Znajomość z nim najbardziej przypomina tradycyjnie nawiązaną relację i udowadnia, że Tinder to coś o wiele więcej niż propozycje spotkań na jedną noc.

Skok w bok

Miłość w erze Tindera, Foto screen Tinder

Znacie te historie o facetach zdradzających przez portale społecznościowe? To właśnie oni tworzą ciemną stronę aplikacji randkowych. Okazuje się, że niemała grupa mężczyzn po wejściu w relację nie tylko nie usuwa konta na Tinderze, ale nawet wciąż aktywnie korzysta z portalu. Tak jak widzimy powyżej, niektórzy piszą wprost czego poszukują, jednak duża część mężczyzn nie przyznaje się otwarcie do związku. Za pomocą aplikacji podbijają swoją samoocenę lub szukają kogoś, z kim miło spędzą czas i odreagują problemy z dziewczyną czy żoną. Jeśli nowopoznany facet nie ma zdjęcia profilowego lub usilnie unika podania szczegółów, które pozwoliłyby na jego identyfikację to warto zachować czujność. Tajemniczy mężczyzna z pewnością jest intrygujący, jednak może się okazać, że sekret który skrywa to tak naprawdę żona i dziecko, a nie głęboko utajona wrażliwość.

Kawa na ławę

Miłość w erze Tindera, Foto screen Tinder

Aplikacje randkowe takie jak choćby Tinder są otwarte na wszelkie typy relacji. I to jest jego największą zaletą – niezależnie od tego, czego szukasz, najprawdopodobniej znajdziesz tutaj kogoś o podobnych pragnieniach i zainteresowaniach. Wystarczy jasno sprecyzować oczekiwania w opisie. Możemy oburzać się widząc profile podobne do powyższych, jednak nie każdy czuje potrzebę bycia w związku i nic nie możemy na to poradzić. Obecność tego typu profili jest paradoksalnie korzystna dla niezainteresowanych, ponieważ opis nie pozostawiający niedomówień, pozwala nam ograniczyć liczbę przykrych niespodzianek podczas prywatnej rozmowy. Nie da się ich oczywiście uniknąć, jednak jeśli nie życzymy sobie tego typu relacji wystarczy przesunąć w lewo i problem znika… przynajmniej na jakiś czas.

O portalach i aplikacjach randkowych krąży wiele negatywnych informacji, jednak nie warto się nimi sugerować i zniechęcać od razu na wstępie. Możecie traficie na kilku desperatów lub po prostu nieprzyjemnych facetów, to prawda, jednak czasem warto zaryzykować. A nuż zaowocuje to dłuższą znajomością?