Znowu jest modny biust, talia, wracają cekiny, skóry, srebro – słowem lata osiemdziesiąte. I bardzo dobrze. Moda – Xymena Zaniewska Chwedczuk
Znowu jest modny biust, talia, wracają cekiny, skóry, srebro – słowem lata osiemdziesiąte. I bardzo dobrze. Jakby mody nie traktować poważnie to dziedzina radosna, kreatywna, podniecająca i nieodmiennie wnosząca coś nowego w nasze życie. Mam nadzieję, że spotykając się na „obcasach” będziemy mieli okazję się o tym przekonać.
Na początek opowiem coś o sobie. Na czterdzieste urodziny Barbie w 99 roku odbyła się aukcja charytatywna licytująca najlepiej ubraną lalkę. Moja wystrojona w dziewiętnastowieczną kreację pod hasłem „karnawał w Wenecji” Barbie, została całkiem nieoczekiwanie sprzedana do Nowego Jorku za najwyższą cenę.
Innym razem otrzymałam propozycję zrobienia kolekcji „Od secesji do recesji” Czarna suknia „boucle” jest z worków na śmieci, krynolina z reklamówek a ślubna z folii żywnościowej.
Hostessy na Boże Narodzenie też można przerobić za choinki, jedna z moich kolekcji nazywała się „myjnia” a „cielęce lato” pokazywałam w telewizji z dalmatyńczykami.
Rozmawiając o modzie serio zaczynamy od sprawy kluczowej czy rozmiar 48 może być równie piękny i modny jak 38? Na dowód tego, że może być zdjęcia jednej z moich ulubionych modelek – Doroty.
Jest jedną z piękniejszych znanych mi kobiet a tu prezentuje negliż i kreację z kolekcji militarnej. Nie należy tylko nosić za ciasnych sweterków i dżinsów, nie wstydzić się pokazywać pięknej karnacji i z rozmachem narysowanej sylwetki.
W modzie powracają najróżniejsze motywy. Ciekawe jest śledzenie jak w różnym czasie przybierają różne formy, ale motyw zostaje czytelny. Do takich wracających fal należy motyw etniczny. Zawsze mnie wzrusza pierwszy taki motyw polski do krynolin Madame Pompadour nosiła chusteczkę – „Polonaise”.
Zrobiłam dużą kolekcję gdzie od koronek na bal do dżinsów źródłem jest polska sztuka ludowa. Te ostatnie jak widać mogą błyszczeć jak atłas i jest im do twarzy zarówno z afrykańską bluzeczką jak i góralską parzenicą.
Krótkie dni, jakie teraz przeżywamy i szara pora roku skłania do poszukiwania weselszych motywów w zimowym stroju.
Może być futro z gorsetem, ale w naszym klimacie bezpieczniej jest zabawić się czymś cieplejszym. Modna jest zarówno skóra, malowane kwiaty, poetyka bańki choinkowej i tiul.
Aby wszystkie te możliwości oswoić na własny użytek proponuję pochodzić po sklepach i bez pośpiechu, nie nastawiając się na natychmiastowe zakupy poprzymierzać rzeczy najbardziej nawet nie w „naszym typie” z kapeluszami włącznie. Warto po prostu zobaczyć się trochę inaczej.
Cały urok mody polega w gruncie rzeczy na możliwości zobaczenia się trochę inaczej i stąd moje namowy żeby dokonywać takich prób.
Zbliża się pora wielkich bali wobec tego na koniec chciałam pokazać polskie cztery pory roku w krynolinach z Milanówka.
Xymena Zaniewska Chwedczuk