Renault Captur 1.3 130 KM w trakcie testów upewnił mnie, że producent poświęca wiele uwagi wizualnej stronie swoich samochodów. Testowany przez nas Ranault Captur ma wiele elementów wspólnych ze wspomnianym Clio i jest kolejnym dowodem na to, że marka nie boi się sięgać po ciekawe, geometryczne formy oraz nasycone kolory.
Jeśli chodzi o przeznaczenie tego modelu, to należy uważać na wyboistych drogach, ponieważ nie został on właściwie przystosowany do jazdy w takich warunkach, natomiast dobrze sprawdzi się jako samochód typowo miejski, który może zdać egzamin również na dłuższych trasach. Niezależnie od tego, gdzie się wybierzemy, najnowszy Captur będzie się rzucał w oczy, jeśli wybierzecie wersję podobną do tej, którą testowałyśmy. Pomarańczowo-złoty lakier wygląda interesująco i nie jest często spotykany na ulicach, dlatego tak skutecznie przyciąga wzrok. W przypadku tego modelu ponownie mamy do czynienia z nową linią świateł w kształcie litery C, dzięki czemu zarówno przód, jak i tył samochodu nieźle się prezentuje.
Znajome rozwiązania
Wnętrze Captura wygląda znajomo dla każdej osoby, która miała okazję jeździć najnowszym modelem Clio lub chociaż widziała jego zdjęcia. To, co łączy oba modele, to przede wszystkim obsługa multimediów i podstawowych funkcji samochodu. Mamy tutaj pionowy ekran LCD oraz umieszczone pod nim przyciski i pokrętła służące do obsługi klimatyzacji, czyli rozwiązania, które sprawdzają się bardzo dobrze. System jest przejrzysty i sprawnie działa. Obsługa manualna nawiewu jest wygodna i nie wymaga wiele uwagi, co zdecydowanie poprawia bezpieczeństwo podczas jazdy i jednoczesnego dostosowywania temperatury wewnątrz pojazdu. Niestety w tym przypadku również nie mamy możliwości obsługi dźwięku z poziomu kierownicy, ponieważ do tej funkcji została przeznaczona wajcha umieszczona pod drążkiem do wycieraczek. Jest to nieintuicyjne, niewygodne, a zmiana stacji radiowych za pomocą pokrętła jest nieprecyzyjna. Użytkownicy samochodów Renault, zapewne przyzwyczaili się do tego rozwiązania. Mając w pamięci moją ukochaną Lagunę 2.0 w benzynie byłam w stanie wybaczyć ten dyskomfort. Zaskakujące jest to, że to rozwiązanie jest niezmienne od lat.
W testowanej przez redakcję wersji samochód jest w pełni wyposażony. Nawigacja, obsługa Apple CarPlay i Android Auto, komendy głosowe, nagłośnienie zapewnione przez markę Bose oraz ładowarka indukcyjna. Jeśli chodzi o wejścia, to producent zadbał o posiadaczy smarfonów i umieścił w samochodzie 4 porty USB, wejście AUX oraz gniazda 12V.
Renault Captur zapewnia dużo miejsca na drobne przedmioty, m.in. dzięki dużym kieszeniom w drzwiach oraz umieszczeniu dodatkowego miejsca na telefon pod drążkiem do obsługi skrzyni biegów. Ciekawym rozwiązaniem jest główny schowek przed pasażerem, ponieważ nie otwiera się klasycznie, ale funkcjonuje jak szuflada.
Uzupełnienie czarnego kokpitu pomarańczowymi elementami dodaje wnętrzu życia i charakteru, który zapada w pamięć. Odważną kolorystykę dopełnia oświetlenie wewnętrzne, które można samodzielnie dostosować poprzez wybór zarówno koloru światła, jak i jego mocy.
Przestrzeń
Najnowsza wersja Renault Captur oferuje przyzwoitą przestrzeń dla pasażerów. Z tyłu nie ma co się spodziewać ogromnej ilości miejsca, ponieważ przy trzech osobach na tylnej kanapie będzie już ciasno, natomiast nawet osoby wyższe mogą podróżować całkiem komfortowo. Niestety dla kierowcy jazda niekoniecznie taka będzie, ponieważ mała tylna szyba i dość szerokie słupki środkowe znacząco zmniejszają pole widzenia. Z tego względu często jesteśmy skazani na kamerę 360, która nie została osłonięta, przez co podczas deszczu osadzają się na niej krople wody obniżające widoczność. Dużym minusem jest ręczna regulacja foteli, ponieważ uchwyt został umieszczony tuż przy mocowaniu pasów, przez co trudno jest się do niego dostać, żeby zmienić ułożenie fotela.
Jeśli chodzi o przestrzeń pakowną to mamy do dyspozycji spory, bo 536-litrowy, bagażnik z podwójną podłogą, który po złożeniu siedzeń na płasko oferuje dodatkowe miejsce.
Bezpieczeństwo
Miałyśmy okazje testować model z najwyższą wersją wyposażenia, który oferował szereg systemów zwiększających komfort i bezpieczeństwo jazdy, w tym m.in.:
- asystent pasa ruchu
- wspomaganie awaryjnego hamowania,
- kontrola martwego pola
- aktywny tempomat
- rozpoznawania znaków
- kamera 360
- podgrzewana kierownica
- alarm włączający się po zdjęciu rąk z kierownicy
Podstawowe parametry techniczne
- Liczba drzwi: 4
- Liczba miejsc: 5
- Skrzynia biegów: automatyczna, 7-stopniowa
- Silnik: 1.3 benzynowy
- Moc: 130 KM
- Napęd: przedni
- Przyspieszenie do 100 km/h: 7 s
- Maksymalna prędkość: 193 km/h
- Długość: 4232 mm
- Szerokość: 1778 mm
- Masa: 1259 kg
- Bagażnik: 536 l
Podsumowując:
Z racji nabierania doświadczeń w Lagunie, zawsze miałam słabość do tej marki. Choć po niej wybrałam innym model do jazdy na co dzień. Przyznam jednak, że Captur, jako samochód miejski, może skraść serce. Ciekawie zaprojektowana bryła, linia boczna, zderzak, a w szczególności tył mogą uwieźć.
Wnętrze, o którym wspomniałam wcześnie przeszło ogromne zmiany. Niczym metamorfoza 40 latki, która odcięła wszelkie ciążące aspekty życia i doceniła siebie. Odważne kolory, w tym przypadku pomarańcz dają wyraźnie odczuć wskazanie na kierowcę kobietę. I dobrze!
Minus, choć przy wyposażeniu samochodu w głośniki Bose, muzyka tłumiona jest podczas jazdy przez sztywne zawieszenie, niedostosowane do nierówności. Wtedy słyszalny jest dość mocny szum. Captur, dzięki skrętnej belce połączonej z kolumną MacPhersona, sprawia, że samochód jest bardzo skrętny i stwarza wrażenie zwinnego niczym zwierzę.
Testowała Monika Rebelak/obcasy.pl