1. Śnij na jawie
Wydawałoby się, że jeśli spędzamy całe dnie na przeglądaniu i analizowaniu ogłoszeń o pracę albo redagowaniu idealnego CV w końcu osiągniemy skutek. Tymczasem zmniejszamy w ten sposób swoją spostrzegawczość i energię. Lepiej zrobić przerwę i spożytkować ją na pozytywne, konstruktywne śnienie na jawie. To pomaga uruchomić część mózgu dpowiedzialną za kreatywne myślenie. Jak to zrobić? Wyznaczamy sobie dogodną porę, najlepiej kiedy i tak jesteśmy nieco ospali – np. późnym porankiem, po obiedzie. Co ważne – nie śnimy bezczynnie. Łączymy to z jakąś dość prostą czynnością, np. robieniem zakupów, uprawianiem ogródka, spacerowaniem. Po co? Badania pokazują, że to błądzenie wcale nie będzie takie przypadkowe, bo nasz mózg i tak sprowadzi nas na przydatne tory. Nagle, zupełnie nie widzieć skąd, przyjdzie nam do głowy to zdanie, które świetnie nas opisze w liście motywacyjnym albo CV.
2. Sposób na stres? Mów do siebie po imieniu
Nic w tym dziwnego, że sami ze sobą rozmawiamy. Każdy z nas codziennie prowadzi setki takich wewnętrznych monologów. Jednak sęk w tym, żeby robić to właściwie. Kiedy chcemy podnieść własne morale przed rozmową rekrutacyjną, skupić się i odstresować, powinniśmy mówić do siebie po imieniu, jak do drugiej osoby – radzi Joanna Żukowska, ekspertka serwisu MonsterPolska.pl. Zamiast: „Będę nie do pokonania na tej rozmowie!”, mówimy: „Ewa (czy Marcin lub Tomasz), będziesz nie do pokonania na tej rozmowie!”. To dosłownie sprawia, że mózg inaczej pracuje – dodaje.
3. Nie mów „nie”
Nasz mózg to skomplikowana maszyneria. Zdarza się, że słyszy nie to, co mieliśmy na myśli. Jeśli coś, co chcemy osiągnąć, poprzedzimy zaprzeczeniem, tak usłyszy to nasz mózg. Kiedy mówimy sobie: „nie stresuj się na tej rozmowie”, czujemy się jeszcze bardziej zestresowani. To nasz umysł płata nam figla. Lepiej, więc powtarzać sobie: „Uspokój się, zrelaksuj”.
4. Postój w pozie superbohatera…
…a poczujesz się jak on. Brzmi śmiesznie? Może. Ale działa. Naukowcy z Harvardu udowodnili, że wystarczy postać tak 120 sekund, by podnieść sobie poziom testosteronu o około 20 proc., a kortyzolu (hormonu stresu) – obniżyć o 25 proc. Wystarczy przed stresującą rozmową kwalifikacyjną przypomnieć sobie, jak po udanej akcji stawał Superman i to powtórzyć: nogi w lekkim rozkroku, wyprostowane plecy, pięści na biodrach, głowa lekko do góry. Zabiera stres, dodaje pewności siebie – mówi Żukowska.
5. Oddychaj
A jeśli dopadnie cię strach przed samą rozmową kwalifikacyjną, mętlik w głowie, poczucie że nie odpowiesz na żadne pytanie? Pamiętaj o oddychaniu. Spróbuj mocno wypuścić powietrze z klatki piersiowej. To musi być gwałtowne, mocne, z samego dna płuc. Możesz przy tym wydawać odgłosy. Potem wdech i znowu wydech – spokojnie, powoli. Powtarzaj tak kilka razy. Powinno pomóc.
Wykorzystaj te techniki i zobacz, że poszukiwanie pracy może być mniej stresujące.