Co wydarzyło się w Los Angeles, czyli relacja Kingi Rusin

Wpis na Instagramie Kingi Rusin obiegł cały świat, dosłownie! Minął już tydzień i, prawem internetu, afera powinna zostać zapomniana w natłoku innych informacji, ale gwiazdy wciąż decydują się na uszczypliwe (lub mniej) komentarze.

Kinga Rusin jest stałym gościem na Oscarach w Los Angeles i co roku jeździ do Los Angeles jako przedstawicielka polskiej telewizji. Zazwyczaj wizyty dziennikarki obchodziły się bez większych skandali. Tym razem Kinga stanęła na celowniku Internautów. Wszystko przez (usunięty już) wpis pod zdjęciem z Adele.

– Na wczorajszej prywatnej imprezie ‪Beyoncé‬ i Jaya Z rozmawiałam z Adele o… butach (Adele na zdjęciu po zrzuceniu chyba z 30kg!), a ‪Jay Z‬ uczył mnie imprezowego układu tanecznego. Wiem, że brzmi to surrealistycznie. Ale posłuchajcie od początku… Tylko ok. 200 osób, na małej, klubowej przestrzeni, z najlepszą muzyką, z zakazem robienia zdjęć (powyższe to wyjątek poimprezowy) – zaczyna Kinga.  – Rozmowa z Adele była przepustką do miłej konwersacji z ‪Rihanną‬. A później już było totalne szaleństwo! ‪Jay Z‬ uczył mnie układu tanecznego (bezskutecznie bo skomplikowany, ale za to było śmiesznie), ‪Beyoncé‬ patrząc na mój brokatowy, świecący garnitur stwierdziła ze śmiechem że ją przyćmiłam (miała na sobie ciemnogranatową, welurową suknię), z Leo DiCaprio tańczyłam przez chwile za rękę (taka była konwencja, a ja stałam obok), otoczony wianuszkiem dziewczyn Bradley Cooper posyłał mi uśmiechy, ale chyba dlatego że jego też rozśmieszył mój taniec z Jayem Z.

To nie wszystko! Sprawozdanie było znacznie dłuższe, a dziennikarka dorzuciła jeszcze „kilka” nazwisk. Po przeczytaniu całego wywodu miało się wrażenie, że jako zakończenie Kinga doda „i wtedy się obudziłam”. Ale to się nie stało. Momentalnie nasuwa się pytanie – czy wyedukowana w swoim fachu prezenterka powinna udostępniać wpis o takiej treści dla szerszej publiczności? Szczególnie, że zdjęcie zostało zrobione na prywatnej imprezie i przedstawia Adele, upragniony okaz dla mediów (piosenkarkę po metamorfozie trudno spotkać i uchywycić na fotografii).

Co dalej? Oprócz tego, że momentalnie Polacy zaczęli publikować memy z kapciami, a gwiazdy nie kryły swojego oburzenia (przykładem jest chociażby Małgorzata Rozenek-Majdan, która sparodiowała Kingę na swoim Instagramie). Sprawą zainteresowały się nawet tabloidy Daily Mail i People.com – Oczywiście, artykuły, które opublikowały, dotyczyły Adele i jej wagi, a Kinga jako inicjatorka zdjęcia pierwotnie została w nich przedstawiona jako rosjanka. Zdjęcie skomentował nawet menager Adele.

https://www.instagram.com/p/B8gPKCEBDDB/

Natłok hejtu skłonił Rusin do usunięcia wpisu. To błąd – tym samym dziennikarka przyznała się do własnej gafy, zamiast przeczekać aferę z podniesioną głową. Później na swojej tablicy opublikowała screenshota z wcześniej wspomnianego artykułu na People, a pod nim odpowiedziała na dręczące pytania – przede wszystkim, czy zdjęcie było zrobione legalnie i czy Adele wiedziała, że zostanie opublikowane. Mówi się, że tylko winny się tłumaczy.

https://www.instagram.com/p/B8hWNYjl7N-/

Karolina Korwin-Piotrowska również postanowiła skomentować całe zajście. Jako jedna z nielicznych stanęła po stronie Rusin.

– Wygrana – media są, jakie są i tym samym przykryła „Boże Ciało” – ma powód do dumy. Może o to chodziło. Moim zdaniem mamy do czynienia z mocno świadomym zachowaniem, które w pewnym momencie wyszło spod kontroli – mówi prowadząca Magla Towarzyskiego. – Pamiętajmy, że mamy do czynienia z rasową celebrytką, która doskonale wie, jak funkcjonują media, jest świadomie na pierwszej linii frontu od początku swojej kariery, od ponad 25 lat. Pewnych rzeczy na takim etapie nie robi spontanicznie, nie wierzmy w to. Jej działanie jest bardziej przemyślane, niż sądzimy.

Co o tym myślicie? Zgadzacie się z Korwin-Piotrowską, że działanie Rusin było czystą strategią? Czy raczej jesteście zdania, że cała sytuacja jest bynajmniej… żenująca?