– Istnieją aromaty, które zdolne są pokonać wszelki opór i logiczne argumenty, a zapach świeżego chleba jest jednym z nich. Bierzemy do ust kromkę gorącego, słodkiego i miękkiego pieczywa z chrupiącą skórką, gryziemy i czujemy, że ogarnia nas fala euforii – twierdzi amerykańska pisarka Doreen Virtue. Psycholog i propagatorka zdrowego żywienia od lat prowadzi zajęcia dla swoich pacjentów i przeprowadza dziesiątki badań wskazujących na związek jedzenia z naszą emocjonalną sferą. Do jakich wniosków doszła? Chleb większości z nas kojarzy się z ciepłem domowego domu, błogim okresem dzieciństwa i jest niezwykle ważnym elementem naszej tożsamości kulturowej.
Mimo bezzasadnej mody na tzw. „zdrowe odżywianie”, całkowicie pozbawione węglowodanów, pieczywo stale ma swoich wiernych wyznawców, którzy bez chrupiącej kromki chleba nie wyobrażają sobie m.in. śniadania. – Mam swoją ulubioną piekarnię, w której kupuję wiejski chleb na zakwasie i paszteciki z zieloną soczewicą. Jednak nic nie smakuje tak, jak bochenek ciepłego, upieczonego w domu pieczywa – mówi aktorka i blogerka Monika Mrozowska. – Uwielbiam ten moment, gdy budzi mnie intensywny zapach wypiekanego pieczywa. Najpiękniejszy zapach prawdziwego domu – dodaje.
Kucharze też kochają pieczywo!
O swojej miłości do pieczywa chętnie opowiadają także kucharze i szefowie kuchni. – Chleb jest dla mnie bardzo ważny. Jest to nie tylko sam produkt, ale symbol gościnności, który jest głęboko zakorzeniony w naszej kulturze, a także w kulturze wielu krajów na świecie. Musi mieć bardzo wysoką jakość i nie może być traktowany po macoszemu, bo to jest nasza wizytówka – komentuje szef kuchni Michał Bryś, właściciel restauracji L’Enfant Terrible.
– Lubię naturalne chleby które mają bardzo dużą ilość ziaren oraz te wytwarzane z wykorzystaniem otrąb ponieważ poza radością konsumpcji zapewniają bezcenne zdrowotne profity. Dla czystej przyjemności pochłaniam także wszelkie słodkie i wytrawne wypieki pszenne, najlepiej z dużą ilością doskonałego masła. Są to dwa produkty, których połączenie mógłbym jeść non stop i tak naprawdę, gdyby nie czysty rozsądek byłbym nieustannie podłączony do kroplówki z croissantami – śmieje się Kuba Korczak, szef kuchni, promotor polskich produktów regionalnych i organizator wydarzeń kulinarnych.
Chleb od zawsze zajmował ważne miejsce w jego życiu i… kuchni. – Jestem fanem korzystania z pieczywa, które nie nadaje się już do pierwotnej konsumpcji – u mnie dostaje drugie życie. Takie produkty wykorzystuje na milion sposobów, bo uważam, że nie można ich marnować czy wyrzucać. Oczywiście najprostszym trikiem jest zrobienie z nich bułki tartej lub puddingu. Korzystam z chleba także jako doskonały zagęszczacz np. do zup kremów i uwielbiam przygotowywać z niego „okruchy w palonym maśle”, które dodaję m.in. do dań głównych – dodaje.
Jak je przygotować?
Wystarczy porwać lub ewentualnie pokroić czerstwe pieczywo na równomierne kawałki, a następnie wrzucić na rozgrzaną patelnie z dużą ilością masła, podgrzanego wcześniej aż do uzyskania koloru orzechowego. Całość należy bardzo dokładnie wymieszać, by masło wchłonęło się równomiernie, następnie szczypta soli i mieszanie na średnim ogniu aż do uzyskania chrupkiej konsystencji.
– Lubię też robić różne wersje włoskiego pangrattato, czyli okruchów chleba lub bułki tartej podsmażanej lub zapiekanej z dodatkiem ziół, oliwy oraz np. dojrzewającego sera. Taki dodatek doskonale nadaje się do posypania większości makaronów a w wersji słodkiej do wykańczania deserów. Można pod nim zapiekać również wszelkiego rodzaju ryby, warzywa i mięsa. Zachęcam do spróbowania we własnej kuchni, bo smakuje obłędnie – komentuje Kuba Korczak.
Kolejnym wielkim entuzjastą pieczywa jest Piotr Kucharski. Kucharz o swojej miłości do chleba opowiedział m.in. w książce „Chleb. Domowa piekarnia”. Znalazły się w niej przepisy na różnorodne rodzaje pieczywa: chleby, bułki a także słodkie przysmaki. Książką szybko stała się hitem i rozeszła się jak… ciepłe bułeczki. Dlaczego? Bo Polacy uwielbiają pieczywo. Zdaniem Piotra Kucharskiego chodzi także o fakt, że „ręczne wyrabianie chleba to doskonały sposób na pozbycie się stresu, wyładowanie emocji, uspokojenie, zwolnienie tempa dnia codziennego. Bo chleb nie lubi pośpiechu. A ciepły bochenek z chrupiąca skórką jest nagrodą dla cierpliwych”.
Blogerki o jedzeniu chleba
Co ciekawe o swojej miłości do pieczywa chętnie opowiadają także fit blogerki. W swoich postach zachęcają kobiety do spożywania chleba, publikują sprawdzone przepisy na domowe wypieki i podkreślają zalety pieczywa. A jest ono, jak wiadomo, cennym źródłem m.in. błonnika, węglowodanów złożonych, białka oraz witamin z grupy B oraz witaminy E. O chlebie przeczytać można w social mediach np.. Ewy Chodakowskiej czy popularnej zwłaszcza wśród młodych mam Anny Dziedzic. – Dziewczyny jak już wielokrotnie pisałam, aby chudnąć trzeba jeść. Dobrze zbilansowana dieta to 70% sukcesu. Zarówno węglowodany jak i tłuszcze są niezbędne w prawidłowym odżywianiu3 – zapewnia na swoim kanale fitmom.pl. Jak widać, bez względu na pojawiające się mody, chleb zawsze będzie miał grono swoich wiernych fanów. Jesteś jednym z nich?