Dlaczego odwlekamy zakończenie związku?

Kiedy czas spędzany wspólnie dłuży się w nieskończoność, a partner zaczyna coraz częściej irytować, wiemy, że nasz związek gaśnie. Dlaczego więc nie potrafimy go skończyć?

Zakończenie związku
Dlaczego odwlekamy zakończenie związku?

Zakończenie związku nigdy nie jest łatwe. Decyzja o rozstaniu, nawet jeśli obie strony na pozór pozostają w zgodzie, potrafi złamać serce. To w końcu ostatni, definitywny etap rozpadu relacji. Zanim do niego dojdzie, należy dobrze przemyśleć, czy tego właśnie chcemy. Coś jednak sprawia, że partnerzy bardzo często zwlekają z podjęciem tej decyzji. Co powoduje taką postawę? I czy faktycznie słusznie jest czekać?

Paraliżująca ostateczność

Zakończenie związku to najczęściej decyzja ostateczna (choć niektórzy wchodzą dwa razy do tej samej rzeki), więc musi być dobrze przemyślana. Jeśli jednak wszystkie znaki na niebie wskazują, że powinniście się rozstać, to nie ma powodu, by wzbraniać się przed definitywnym końcem.
To oczywiste, że się wahamy. Nie chcemy czuć się odpowiedzialne za rozpad relacji. Często w takiej sytuacji staramy się zrobić wszystko, żeby to partner podjął ostateczną decyzję. Jednak czy nie lepiej rozstać się z klasą niż uciekać się do takich sztuczek?

Zakończenie związku oznacza samotność

Strach przed osamotnieniem to jeden z najczęstszych powodów, dla których ludzie odwlekają decyzję o rozstaniu. Człowiek jest w końcu istotą społeczną i potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi. Trudno nam sobie wyobrazić, że z dnia na dzień mamy stracić kogoś, z kim spędzałyśmy do tej pory tak wiele czasu. Weźmy jednak pod uwagę, że partner to przecież nie jedyna osoba w naszym życiu. Mamy jeszcze rodzinę, znajomych, którzy być może nieco ucierpieli na tej relacji, bo więcej czasu poświęcałyśmy ukochanemu niż bliskim. Jeśli więc jedyne, co powstrzymuje nas przed rozstaniem, to strach przed samotnością, odważmy się i rozejrzyjmy dookoła. Otacza nas więcej ludzi, niż myślimy.

Zakończenie związku
Dlaczego odwlekamy zakończenie związku?

Nadzieja na zmianę

A gdyby tak dać szansę swojemu partnerowi? Przecież na początku związku był cudowny. Połączyło was prawdziwe uczucie, które być może jeszcze da się wzniecić. Liczymy, że druga połowa się zmieni, zwlekamy z definitywnym zakończeniem związku, ale ukochany nie korzysta z dawanych mu szans. To znak dla nas, że nic się w tej kwestii już raczej nie zmieni. Zamiast liczyć na cud, zaakceptujmy fakt, że to koniec.

Co powiedzą inni?

Zdążyłyśmy już poznać partnera z dużą częścią rodziny, znajomymi. Dla nich to rozstanie może okazać się szokujące, bo przecież „tak dobrze wam się układało”. Ci bliscy nie są jednak w tej relacji i nie wiedzą, jak wygląda ona od środka. Definitywny koniec będzie wiązał się z koniecznością opowiadania każdemu z osobna o tym, dlaczego wasz związek okazał się klapą. To zrozumiałe, że nie mamy ochoty na te zwierzenia, zwłaszcza chwilę po rozstaniu. Pamiętajmy jednak, że ta niechęć nie może stać się przyczyną, dla której dalej trwamy w walącej się relacji. Nie próbujmy także spełniać oczekiwań bliskich. Zadbajmy o siebie i pozwólmy sobie na chwilę zamienić się w egoistki. W końcu żadna wścibska ciotka nie musi znać szczegółów naszego rozstania.

Niska samoocena

Często powodem powstrzymującym nas przed zakończeniem relacji jest irracjonalny strach, iż nie znajdziemy nikogo lepszego. Wtedy zwykle wyolbrzymiamy pozytywne cechy partnera, zapominając o tych negatywnych. Przed podjęciem decyzji o rozstaniu powinnyśmy więc uświadomić sobie własną wartość i spróbować racjonalnie ocenić drugą połówkę.

Zakończenie relacji – kiedy to zrobić?

Zakończenie związku
Dlaczego odwlekamy zakończenie związku?

Pierwszym krokiem musi być świadoma decyzja. To oczywiste, że będziemy się wahać, ale towarzyszące nam wątpliwości nie mogą stanowić powodu, dla którego zwlekamy. Ważne jest natomiast to, by odpowiedzieć sobie na pytanie, czy czujemy się szczęśliwe w tej relacji. Trwanie w związku, w którym się męczymy, nawet w imię dobra dzieci lub wspólnego kredytu, to świadoma rezygnacja z własnego dobra.
Możemy dawać partnerowi czas, licząc na to, że coś się zmieni – w nas, w nim, w was jako jedności. O ile ta jedność wciąż istnieje. Nie powinnyśmy jednak czekać w nieskończoność. Pamiętajmy: każdego dnia może nam umykać szczęście. Otwórzmy się na nie.