Jeszcze dwa lata temu stwierdzenie, że świat zostanie ogarnięty kryzysem spowodowanym nieustającą pandemią, spotkałoby się z niedowierzaniem i kręceniem głową. Rzeczywistość, w której aktualnie żyjemy, przypomina bowiem dystopijne scenariusze z powieści fantasy. Nic więc dziwnego, że ludzie próbują radzić sobie z nią na różne sposoby. W tym również takie, które bez problemu mogłyby się znaleźć na kartach książek. Wśród nich najciekawsza, a także mocno niepokojąca, jest przyznawana od 2020 roku nagroda Hermana Caina. Jej laureatami są zmarli na COVID-19, którzy za życia nie wierzyli w wirusa lub odmawiali zaszczepienia się.
Kim był Herman Cain?
Herman Cain był amerykańskim biznesmenem, który zarobił swoją fortunę w branży fast foodowej. Po udanej karierze miał on aspiracje polityczne. W 2011 wystartował w prawyborach prezydenckich w partii Republikanów. Natomiast podczas kampanii Donalda Trumpa był jego głośnym zwolennikiem. Prawdziwą sławę przyniosło mu jednak głośne krytykowanie obowiązku noszenia masek. Filozofię tę oczywiście praktykował – zdjęcie Caina bez osłony twarzy na zgrupowaniu wyborców Trumpa obiegło świat. Niedługo później został hospitalizowany. Niestety nie udało się go uratować, a mężczyzna zmarł na koronawirusa. Co jednak przykuło uwagę Internetu, to tweet, który pojawił się na jego oficjalnym koncie już po śmierci Hermana Caina. Proste stwierdzenie „Wygląda na to, że wirus jednak nie jest tak śmiertelny, jak przekonywały popularne media” wywołało burzę. Ten ironiczny głos zza grobu – a raczej nieprzemyślana wypowiedź administratora konta – został dobrze spuentowany przez jednego z komentujących, który napisał „Proszę Pana, ten wirus Pana zabił. Umarłeś na niego”.
Nagroda imienia Hermana Caina
Chociaż tweet ostatecznie usunięto, to przyniósł on długotrwałe konsekwencje. Na reakcję Internetu nie trzeba było bowiem długo czekać. Szybko narodziła się koncepcja wyróżnienia prosto z najgorszych koszmarów, czyli nagrody Hermana Caina. W swoich założeniach przypomina ona słynne nagrody Darwina. Te drugie przyznawane są „za wyjątkową głupotę, której efektem była śmierć kandydata”. W najnowszej wersji nazwanej na cześć amerykańskiego polityka przeważa jednak aspekt koronawirusowy. Jak można się dowiedzieć z oficjalnego opisu, nominację do nagrody Hermana Caina otrzymują ci, którzy „publicznie zadeklarowali się jako przeciwnicy masek, antyszczepionkowcy bądź uważający koronawirus za spisek, po czym wylądowali w szpitalu z powodu COVID-19. Nagrodę przyznaje się w momencie zrzucenia przez nominowanego jego ziemskich kajdan”.
Głównym ośrodkiem dla nagrody Hermana Caina jest Reddit. Stworzony do przyznawania tego wątpliwej jakości wyróżnienia subreddit (forum na platformie) ma aż 406 tysięcy członków. Liczba ta ciągle rośnie. Motto forum groteskowo głosi „przyznawana… pośmiertnie”. Chociaż akcja cieszy się sporą popularnością, wywołała również kontrowersje. Jej ironiczno-satyryczny wydźwięk i specyficzny czarny humor powstają bowiem kosztem ludzkiego nieszczęścia. Niektóre opublikowane posty zawierają nawet memy, z których większość ma co najmniej makabryczny wydźwięk. To klasyczny przykład „Schadenfreude”, czyli radości czerpanej z cudzego nieszczęścia. Z drugiej strony można pokusić się o stwierdzenie, że jest to współczesna wersja „Dekameronu”.
Nagroda Hermana Caina a „Dekameron”
Mimo że w dzisiejszych czasach „Dekameron” uznawany jest za arcydzieło literatury światowej, w swoich czasach spotkał się on z mieszanym odbiorem. Ten zbiór nowel został napisany przez Giovanniego Boccaccia podczas panującej w Europie epidemii dżumy. Zajmuje się on szeroką tematyką. Znajdują się tam opowiadania o ludzkich wadach, miłosnych awanturach mnichów i zakonnic, zdradach czy miłości i pieniądzach. Wśród nich umiejscowione są historie niezwykłe, dowcipne, a także te z nieszczęśliwym zakończeniem. O ile w XXI wieku nie robi to wielkiego wrażenia, to w XIV czy XV wieku część zapisków wzbudzała niemałe oburzenie. W 1559 roku „Dekameron” trafił nawet do indeksu ksiąg zakazanych. Nagroda Hermana Caina, podobnie jak i „Dekameron”, jest reakcją i próbą poradzenia sobie z dramatyczną, rozprzestrzeniającą się chorobą. Czasem szokuje i ukazuje cyniczną stronę ludzkiej kondycji, ale czy istnieje w ogóle odpowiedni sposób na ucodziennienie pandemii?
Bitwa o lepsze jutro
Poza głosami krytycznymi pojawiają się także i te, które wychwalają przyznawanie nagrody Hermana Caina. Jej zwolennicy podkreślają, że trudne przeżycia i silny wstrząst, który wielu doznaje po zetknięciu się z redditowym forum, są jedną ze skuteczniejszych broni w walce z dezinformacją otaczającą pandemię i szczepionki. Posty na r/HermanCainAward pokazują bowiem, bez owijania w bawełnę, skutki pewnych wyborów. Nawet te, które są śmiertelne. Zamiast logiką i nauką, uderzają emocjami i docierają do tych, do których inne argumenty nie docierają. Co więcej, zjednoczona pod egidą nagrody Hermana Caina społeczność zebrała ponad 50 tysięcy dolarów, które zostaną przeznaczone na szczepionki dla krajów, których nie stać na ich zapewnienie.
Anna Miłachowska