
Katarzyna Litwiniak od czterech lat zmagała się z rakiem piersi. Początkowo leczenie przynosiło efekty, ale w zeszłym roku jej stan się pogorszył. Doszło do przerzutów na kości. Litwiniak natomiast nie traciła wiary do końca.
„W 2016 roku usłyszałam pierwszą diagnozę: rak piersi. Po operacji, radioterapii, hormonoterapii i wielu innych zabiegach czułam, że wracam do zdrowia, co dawało mi nadzieję na zdrową przyszłość, jednak wyniki badań wykazujące obecność aktywnych komórek rakowych w organizmie nigdy nie były w normie. Pojawiły się bardzo uciążliwe bóle kręgosłupa. W lutym 2019 roku postawiono mi nową diagnozę – rozsiany przerzut raka do kości. Lekarz onkolog postawił bardzo niekorzystne statystyczne rokowania, nie dając żadnej szansy na wyzdrowienie. Pomimo to nie poddaję się i wierzę, że znajdę rozwiązanie i powrócę do zdrowia” – pisała o swojej chorobie.
Niestety, Litwiniak przegrała walkę z chorobą. O śmierci Katarzyny Litwiniak poinformowała jej koleżanka Małgorzata Kosik w mediach społecznościowych. „Kochana Kasiu, byłaś bardzo silna i dzielna, i bardzo wierzyłaś, że wyzdrowiejesz. Twoi przyjaciele , rodzina, znajomi… wszyscy wierzyliśmy, że wygrasz tę nierówną walkę. Zawsze będę ciepło Cię wspominać” – napisała aktorka.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10221917072857419&set=a.10206182955514319&type=3&theater