Kiedy jesteś „tą drugą”… Wygodne czy okrutne?

Chodzicie na randki, on Cię rozpieszcza - kupuje Ci kwiaty, prezenty, prawi komplementy, jednym słowem: jest cudownie. Nagle odkrywasz, że... nie jesteś jedyna. W tle od dawna była - ta pierwsza. Jesteś roztrzęsiona. Co robić?

Foto. pixabay.com

Przyjaciółki radzą od razu: „Pakuj się i uciekaj z tego układu!” ale Twoje serce… mówi co innego. Zgadzasz się na taki układ, bo kochasz, a on Tobą manipuluje. Czy można kochać dwie osoby na raz? Robisz sobie nadzieje, że może wszystko się poukłada, że przecież jego uczucia muszą być prawdziwe. Może odejdzie – od żony, partnerki… I na jej miejscu postawi Ciebie. Nareszcie będziesz priorytetem. Czy oby na pewno?

Spotkanie z prawdą

Stało się. Czar sielanki prysł. Znalazłaś wiadomość, zdjęcie, maila, a może sam zdobył się na szczerość. Mówi, że przeprasza, że to wyjaśni, zakończy, że jest mu trudno. Czasami nawet beztrosko proponuje trójkątny układ. Masz mętlik w głowie, jest Ci niedobrze, nie wiesz co masz myśleć. Przed Tobą stoi człowiek, któremu oddałaś swoje szczere uczucia, a zostałaś tak perfidnie oszukana. Bo przyznasz sama – trzeba być wybitnie wyrachowanym, żeby prowadzić podwójne życie z pokerową twarzą. Nie chcesz postępować impulsywnie. Ale jedyne co chcesz zrobić to rozpłakać się na środku i krzyczeć „dlaczego?!”. Był dla Ciebie wyjątkowy i naiwnie myślałaś, że to będzie to. A naruszone zaufanie trudno odbudować – o ile w ogóle to możliwe.

Elementy układanki

I nagle wszystko scala się w spójną całość. Dlaczego tak znikał, chował telefon i nie dawał znaku życia wieczorami i w weekendy… A zakochana Ty nawet nie zwróciła na to uwagi. Tłumaczyłaś go przez cały czas, łykałaś jego usprawiedliwienia. Nigdy nie zapytałaś wprost – przecież nie podejrzewałaś go o to. Ta naiwność jest upokarzająca. Ale przecież każdy ma prawo do swoich uczuć.

Wybaczyć czy zapomnieć?

Pozostaje wielki niesmak i rozczarowanie. Najlepiej byłoby gdybyś po prostu zamknęła ten rozdział i zniknęła z jego życia. Zachowała godność i zbudowała swoje własne od nowa. Ale to nie takie proste. Zmiany nie są proste. Czujesz się jak nastolatka tuż po rozstaniu. Nie słuchasz rad bliskich. Po co myśleć stereotypami. A może by tak wybaczyć? Może on ma rację? Starasz się go tłumaczyć, przecież jest wiele historii z happy endem, kiedy On zostawia żonę, a nawet rodzinę i idzie… do tej „drugiej”.

No właśnie – jak się nazywam?

Zastanawiasz się – Kim ja właściwie dla niego jestem? Kochanką? Dziewczyną? Tą drugą? A może on tylko mnie wykorzystuje? Nie wierzę, że zwraca się tymi samymi zwrotami do niej i do mnie… jest mi słabo. Byłam pewna, że będziemy coś razem budować. A tymczasem jestem tylko piątym kołem u wozu. Chcę chwycić za telefon i wyznać światu prawdę.

 

Powiedzieć czy nie powiedzieć?

Zastanawiasz się czy powiedzieć o tym JEJ. Przecież nie możesz żyć w świecie, który przymyka oko na takie kłamstwa. Przecież ona musi o was wiedzieć. Boisz się, że cała wina spadnie na Ciebie – tylko, że Ty grałaś fair i zostałaś oszukana tak samo, jak ona. Co jej powiedzieć? Spotkać się na kawę? Wysłać wiadomość? A jeśli on się na mnie zemści? Tacy manipulatorzy jak on powinni zostać w końcu sami – więc dobrze mu tak.

Zamknąć oczy

Niektóre kobiety trwają w takim układzie z niemocy, z wygody. Wolą udawać, że nie widzą tego, co się dzieje, liczą na to, że partner w końcu wybierze właśnie je. Choć z pozoru wiodą normalne życie, to w środku wciąż kłębią się emocje – niepokój, zazdrość, bezsilność. Jedna z forumowiczek wyznaje:

„To jest człowiek, z którym chciałabym spędzić życie. Nie wiem czy będzie mi to dane.

 Jak myślę o tym wszystkim to jedyne czego chcę to położyć się, zasnąć i nie myśleć… ale póki co tylko leżę i płaczę… chyba z beznadziejności i z poczucia niemocy.

Ale będę walczyć, czuję że muszę, że warto.”

Stawianie granic

Wiele osób finalnie decyduje się na taki układ, ponieważ… nie potrafią stawiać granic we współczesnym świecie. Wyrażamy zgodę na coś, co nas niepokoi, ponieważ najbardziej boimy się odrzucenia i samotności. Wolimy żyć iluzją relacji i karmić pozorną miłością naszą wewnętrzną pustkę. Tymczasem kobieta uwikłana w taki trójkąt przeżywa ogromne osamotnienie. Zdrada dla osoby o zdrowym kręgosłupie moralnym powinna być jednoznaczna. Mężczyźni muszą brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Najlepiej – postaw mu ultimatum. I chroń przede wszystkim siebie. Każda z nas zasługuje na to, aby mieć partnera na wyłączność.

Zuzanna Niedzielska/Obcasy.pl