Kobieca seksualność – z czym Polki przychodzą do seksuologa?

Seks wciąż jest w Polsce tematem tabu, nie dziwi więc fakt, że wizyty u seksuologa, mimo iż pożyteczne, nie są zbyt popularne. Czego właściwie możemy dowiedzieć się za zamkniętymi drzwiami?

Kobieca seksualność – z czym Polki przychodzą do seksuologa. Foto Dima Pechurin /unsplash

Gabinety seksuologów są miejscem najbardziej intymnych zwierzeń, dlatego w wielu przypadkach ściśle wiążą się one z przełamywaniem własnego tabu. Pokonanie wstydu jest najtrudniejszą, a zarazem najważniejszą, częścią wizyty, ponieważ tyko szczerość podczas rozmowy może pomóc w rozwiązaniu problemu. W zeszłym roku na rynku wydawniczym pojawiła się książka Marty Szarejko pt. Seksuolożki. Sekrety gabinetów”. Autorka przeprowadziła szereg rozmów ze specjalistkami na temat kwestii najczęściej poruszanych przez pacjentki. Na ich podstawie możemy sformułować kilka głównych problemów związanych z seksualnością, z którymi na co dzień borykają się Polki.

Walka ze wstydem

Normy kulturowe w naszym kraju w dużej mierze zostały ukształtowane przez religijność. Moralność katolicka przez lata kształtowała określone postawy oraz wskazywała, o czym można, a o czym nie powinno się rozmawiać i nadal ma ogromny wpływ na życie wszystkich Polaków niezależnie od tego, czy są wierzący, czy nie.
W społeczeństwie wiąż funkcjonują szkodliwe stereotypy, zgodnie z którymi kobieta powinna spełniać się poprzez rodzinę, być delikatna i gotowa do poświęceń, a o sobie myśleć dopiero na końcu. Przyjęło się także, że kobiety nie powinny mówić otwarcie o seksie oraz swoich potrzebach w tej materii, co w połączeniu z niewystarczającą edukacją sprawia, że nie wiemy nawet dokąd udać się po odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Boimy się swojej seksualności, boimy się o niej rozmawiać i nie mamy odwagi jej rozwijać. Ograniczenia, które społeczeństwo i tradycja nakładają na kobiety, stają się przyczyną poczucia wstydu, niespełnienia i kryzysów w relacjach z partnerami. I tu zaczyna się rola seksuologa, który może pomóc uporać się z tymi problemami.

Niezaspokojenie

Kobiety niejednokrotnie nie chcą się przyznać, że mają większe potrzeby seksualne niż ich partnerzy, ale coraz częściej zdobywają się na odwagę, by powiedzieć to głośno. Sytuacja, w której mężczyzna nie zaspokaja potrzeb partnerki i nie próbuje tego zmienić jest niezwykle trudna. Z jednej strony relacja wydaje się być idealna – partnerzy się dogadują, mają wspólne zainteresowania i plany, podobne aspiracje, ale z drugiej ta jedna sfera nie pozwala w pełni cieszyć się tym mają. Seks w związku jest niezwykle ważny, pomaga zbudować oraz stale wzmacniać relację, dlatego jeśli partner nie jest otwarty na próby rozwiązania problemu w postaci rozmowy lub wizyty u specjalisty, relacja zostaje poważnie naruszona. Kobieta nawet jeśli nie chce rozstania, to zaczyna zdawać sobie sprawę, że nie jest w stanie żyć w związku z poczuciem, że jej potrzeby są ignorowane. Jak wynika z wywiadu, jedną z trudności w zakończeniu takiego związku jest nie tylko wewnętrzne rozdarcie, ale także przeświadczenie, że brak seksu to błahy problem, który nie jest wystarczającym powodem do zakończenia relacji.

Jak słusznie zauważa portal kowalezdrowia.pl – kobiety i mężczyźni mają nieco inne preferencje oraz oczekiwania wobec stosunku.  Na podstawie badań wiemy, że gra wstępna jest znaczenie ważniejsza dla kobiet niż mężczyzn. To właśnie podczas „wstępnej rozgrzewki” organizm kobiet przygotowuje się do stosunku.

Mężczyźni chętniej decydują się na szybki, spontaniczny seks – zaś kobiety zazwyczaj potrzebują nieco więcej czułości i romantyzmu. Jeśli tak jest w Twoim przypadku, warto porozmawiać z partnerem o swoich potrzebach oraz wyjść z inicjatywą.

(nie)Przyjemność

Brak przyjemności z życia seksualnego może mieć swoje źródło w problemach z akceptacją siebie. Trudno jest skupić się na czerpaniu przyjemności z bliskości, kiedy wciąż zastanawiamy się czy na pewno wyglądamy dobrze, czy partner przypadkiem nie widzi tych kilku fałdek na brzuchu lub rozstępów. Jeśli więc nie lubimy swojego ciała i wstydzimy się go nie tylko przed sobą, ale także drugą osobą, może to rzutować na budowane przez nas relacje. Kobiety mają problem z wyzwoleniem się z spod mocy konwenansów i poddaniu się emocjom. Kluczowym problem, który został przywołany w rozmowie Marty Szarejko z Agatą Loewe, jest funkcjonujące wśród kobiet przekonanie, że może nie należy nam się przyjemność, może jest ona czymś grzesznym i niewłaściwym. Te z nas, które nie akceptują swojego ciała często również go nie znają, a co za tym idzie, nie do końca wiedzą co lubią. Poznanie siebie i swoich upodobań wraz z zaufaniem partnerowi są pierwszym etapem w dążeniu do osiągnięcia przyjemności. Seksuolożka wskazuje także, że istotne jest luźne podejście do tej kwestii osiągnięcia orgazmu – „bez ciśnienia”, bez nakładania presji. Jeśli coś pójdzie nie tak, warto pamiętać, że nie zawsze wszystko jest idealne i każdemu zdarzają się potknięcia.

Ból

Trudno znaleźć kobietę, która mając już za sobą doświadczenia seksualnie, nigdy nie odczuła choćby niewielkiego bólu. Może on wynikać nie tylko z czysto fizycznej strony zbliżenia, ale również z oporów psychicznych, tj. stresu, negatywnych skojarzeń z seksem, dotychczasowych złych doświadczeń lub traum. Do seksuologa często zgłaszają się kobiety cierpiące na schorzenia, takie jak na przykład pochwica. Objawia się ona silnym zaciśnięciem mięśni pochwy, które uniemożliwia penetrację, a nawet założenie tamponu czy przeprowadzenie badania ginekologicznego. Kobiety z takim problemem analizują wraz z lekarzem jego psychologiczne podłoże i starają się przepracować emocje, które powodują zaciskanie, a także odbudować poczucie własnej wartości. W przypadku tego typu schorzeń ważna jest także szczerość względem partnera, ponieważ jest to problem, który dotyczy Was obojga.

Wizyta u seksuologa wielu kobietom może wydawać się krępująca i rzeczywiście dla niektórych jest ona prawdziwym wyzwaniem. Jednak warto przezwyciężyć wstyd, udać się do specjalisty i dać pomóc nie tylko sobie, ale także relacji, w której żyjemy.

Anita Bożek /redakcja Obcasy.pl