Polska jak i większość państw świata, rozluźniła restrykcje koronawirusowe. Mogłoby się zdawać, że wirus obumiera i zmierzamy ku końcowi epidemii. W tym samym czasie władze Chin ogłaszają dodatkowe zaostrzenie przepisów surowego lockdownu. Podejście Chin do wirusa to ,,zero COVID’’. Co za tym idzie, restrykcje panujące w kraju budzą frustracje i bunty mieszkańców. To twardy lockdown. Sytuacja w Chinach, ze szczególnym wyróżnieniem Szanghaju jest nieciekawa. Skutki zaistniałej sytuacji poczujemy również w Europie.
Niedobór dostaw przez lockdown w Chinach
Chiny biją światowe rekordy eksportu. Już dawno mogliśmy zauważyć, że duża część europejskiego rynku jest zależna od dostaw z Chin. Dzięki bezkompromisowemu podejściu do pandemii, kraj zdusił poprzednią falę zakażeń, powracając natychmiastowo do roli ,,fabryki świata’’. Tym razem restrykcyjny lockdown dał znaki w Europie dużo szybciej niż przypuszczano. Pierwsze skutki zanotowano w Niemczech, gdzie od ponad trzech tygodni firmy nie są w stanie wywieźć swoich towarów. Największy port świata aktualnie notuje drastyczne spadki wielkości eksportu. Maximilian Butek, przedstawiciel niemieckiego biznesu w Szanghaju, zaznacza, że niedobór dostaw zwiastuje negatywnym wpływem na i tak już wysoką niemiecką inflację.
Niemiecka gospodarka cierpi
Restrykcyjny lockdown w Chinach ma ogromny wpływ na niemiecką gospodarkę. Jak wiemy, dzisiejszy rynek dostaw to naczynie niezwykle powiązane. Łańcuchy dostaw muszą teraz zmierzyć się z dużymi przeszkodami. Wpłynie to na europejskie ceny, w tym polskie.
„Wąskie gardła dostaw będą teraz odczuwalne także w Niemczech” – oznajmia Maximilian Butek w Business Insider.
Brak dostaw w Niemczech, a sytuacja Polski
Polska zajmuje coraz wyższe miejsce w rankingu państw, do których Niemcy eksportują najwięcej. Nasz kraj importuje z Niemiec przede wszystkim, maszyny, samochody osobowe jak i ciężarówki, sprzęt elektroniczny i produkty farmaceutyczne. Na tej liście znajduje się jeszcze kilka pozycji, co dodatkowo powinno nas martwić.
,,Trudność polega raczej na transporcie towarów samochodami ciężarowymi do i z portu ze względu na rygorystyczne środki wprowadzone w ramach walki z pandemią koronawirusa” – pisze Deutsche Welle.
Restrykcyjny lockdown, a ceny w europie
Zdaniem ekspertów, skala problemu nie jest jeszcze dokładnie oszacowana. Jednakże bez wątpienia można stwierdzić, że restrykcyjny lockdown w Chinach ma negatywny skutek na europejską gospodarkę. Zapowiada to wpływ na podwyższenie inflacji w krajach Europy.