
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski od tygodni muszą znosić niepochlebne komentarze ze strony mediów i internautów, wywołane ujawnieniem ich związku. Wydaje się jednak, że najgorszy ostrzał kieruje w stronę pary była żona prezentera, Paulina Smaszcz. To zresztą właśnie „kobieta petarda” wypchnęła związek ekspartnera i jego ekranowej towarzyszki na światło dzienne w październiku. Od tego czasu nakręca atmosferę skandalu wokół Kurzopków. Czy wreszcie posunęła się za daleko? Tak stwierdził Maciej Kurzajewski, który na Paulinę Smaszcz złożył doniesienie na policję.
Kurzajewski kontra Smaszcz
Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz rozwiedli się w 2020 roku. Jak wyjaśnia dziennikarka, która złożyła pozew rozwodowy, powodem jej decyzji był brak wsparcia męża po tym, jak zdiagnozowano u niej problemy zdrowotne. Celebrytka opowiadała, że w trakcie leczenia mogła liczyć na swoje przyjaciółki, ale nie gwiazdora TVP.
Zobacz także: Paulina Smaszcz ma nowego partnera!
Kiedy na światło dzienne wyszedł związek Cichopek i Kurzajewskiego, wydawało się, że to Marcin Hakiel będzie miał najwięcej powodów do niezadowolenia. Rozstanie aktorki i tancerza na początku roku był ogromnym zaskoczeniem dla wszystkich, szczególnie, kiedy Hakiel wyznał, że jego powodem była nowa miłość Cichopek. Były aktorki postanowił jednak trzymać się od medialnej afery z daleka. Medialny atak na zakochanych przypuściła z kolei Paulina Smaszcz, która opublikowała wiele niepochlebnych komentarzy zarówno o swoim eksmężu, jak i o jego nowej partnerce.
Doniesienie na policję
Ostatnio Smaszcz pojawiła się w domu Kurzajewskiego, w którym obecnie mieszka jego mama Teresa. Dziennikarka oskarżyła też byłego partnera o zaniedbywanie jego pupila, owczarka niemieckiego Bono. Po rozmowach z najbliższymi prezenter postanowił, że zachowanie jego byłej posunęło się za daleko i zgłosił sprawę na policję. Zawiadomienie o naruszeniu miru domowego wpłynęło na komisariat w Wesołej.
Paulina Smaszcz stanowczo zaprzecza kierowanym w jej stronę oskarżeniom, podkreślając, że nie „nachodziła” byłej teściowej.
– Nie byłam nigdy u jego mamy. Byłam po pierwsze w moim byłym domu, a obecnie Maćka domu. Z jego mamą bardzo miło rozmawiałam. To jest bardzo miła starsza pani. Na koniec pożyczyłyśmy sobie zdrowia i ucałowałyśmy się… To było bardzo miłe spotkanie. Stanowczo zaprzeczam doniesieniom Macieja Kurzajewskiego, że nachodzę nasze byłe miejsce zamieszkania i jego mamę oraz moją byłą teściową, która przebywa w domu mojego byłego męża. Z moją byłą teściową Teresą Kurzajewską pozostaję w pozytywnych relacjach. Na posesji domu Macieja Kurzajewskiego byłam tylko raz, na prośbę moich synów, by sprawdzić czy pies Bono po wydaniu go przez Macieja wrócił jednak do domu – powiedziała „Super Ekspressowi”.