Makijaż na co dzień

Sztuka makijażu to sztuka oszukiwania, ale też zdecydowanie upiększania, podkreślania walorów, ukrywania wad i niedoskonałości.

makijaz na codzien Dzięki makijażowi kobiety czują się odważniejsze, piękniejsze, bardziej dowartościowane i zadbane, zmysłowe i sexy. Nie wszystkie z nas wiedzą, że makijaż dzienny pełni też funkcję pielęgnacyjną i ochronną.

Sztuka makijażu to sztuka oszukiwania, ale też zdecydowanie upiększania, podkreślania walorów, ukrywania wad i niedoskonałości. Dzięki makijażowi kobiety czują się odważniejsze, piękniejsze, bardziej dowartościowane i zadbane, zmysłowe i sexy. Nie wszystkie z nas wiedzą, że makijaż dzienny pełni też funkcję pielęgnacyjną i ochronną. Współczesne kosmetyki kolorowe większości firm, to nie tylko wielobarwne pigmenty, ale też składniki pielęgnacyjne, coraz doskonalsze, a przez to coraz bardziej skuteczne. Funkcja ochronna jest nie bez znaczenia szczególnie zima, kiedy nasza skóra jest narażona na wiele niekorzystnych czynników. Oczywiście głównym zadaniem makijażu dziennego jest ukrycie niedoskonałości skóry i delikatne podkreślenie naszych naturalnych atutów, a kiedy wydaje nam się,że ich nie mamy, sprawienie wrażenia,że są.

Makijaż dzienny często identyfikujemy z makijażem naturalnym rzeczywiście tak zwykle bywa. Oczywiście tak jak w życiu, tak i w makijażu zdarzają się wyjątki od reguły. W zależności od temperamentu i trybu życia makijaż dzienny – naturalny może zostać trochę wzmocniony. W drugą stronę nie zadziała, gdyż makijaż dzienny – naturalny w wersji delikatniejszej to po prostu brak makijażu. Najważniejsze byśmy w makijażu czuły się dobrze, a co najważniejsze czuły się sobą. Jeśli tak nie jest to mamy do czynienia z charakteryzacją,lub powinnyśmy zacząć inaczej się malować. Stojąc rano przed lustrem dobrze uświadomić sobie jedną rzecz – nawet najpiękniejsze top- modelki po wstaniu z łóżka mają kłopoty z rozpoznaniem swego odbicia w lustrze, zdjęcia pięknych kobiet w czasopismach są poddawane misternym retuszom komputerowym, a poza tym sztuka makijażu i podstawowe opanowanie jej tajników potrafią zdziałać cuda. I czasem przynoszą lepsze efekty niż tak modna obecnie psychoterapia… Odrobina kolorowych kosmetyków sprawia, że twarz zaczyna wyglądać inaczej, oko nabiera blasku, a my czujemy się na siłach, aby stanąć przed trudami nadchodzącego dnia z otwartą przyłbicą. Tak naprawdę, przy odrobinie wprawy wykonanie makijażu dziennego nie powinno nam zabrać więcej niż 10-15 minut. Każdy makijaż zaczynamy od nałożenia odpowiedniego kremu pielęgnacyjnego, którego wybór uzależniamy oczywiście od rodzaju i kondycji naszej skóry. Kiedy krem się wchłonie możemy przystąpić do nałożenia bazy pod podkład, której zadaniem jest wyrównanie drobnych niedoskonałości skóry i ogólne rozświetlenie twarzy. Baza przedłuża również trwałość podkładu, który w ciągu dnia poddany działaniu naturalnych enzymów wytwarzanych przez skórę ulega rozkładowi, a my mamy wrażenie,że podkład się wchłania.

Stosowanie bazy nie jest oczywiście obowiązkowe, ale skoro już ktoś ją wymyślił, dodatkowo na rynku coraz więcej propozycji z różnych półek, to, czemu tego nie wykorzystać? Możemy też zastosować bazę pod cienie, którą szczególnie polecam Paniom, które maja tendencję do „zbijania się ” cieni na powiekach. Bazę możemy również zastąpić odrobiną jasnego korektora rozprowadzonego na górnej powiece. Po zastosowaniu baz korygujemy przebarwienia i niedoskonałości skóry z pomocą korektora właśnie. Pamiętajmy o tym by był on kolorystycznie dobrany do podkładu. Okolica oczu możemy skorygować odrobinę jaśniejszym kolorem. Na korektor nakładamy podkład, który dostosowujemy rodzajem do rodzaju skóry. Pamiętajmy też,że kolor nie może być przypadkowy. Panie o skórze różowej, ze skłonnością do naczyniek powinny stosować odcienie beżu, zaś te z nas, których skórę możemy zaliczyć do gamy żółtego, ( czyli skóry potocznie określane jako ziemiste), powinny sięgnąć do pigmentów różowych. Pamiętajmy również, że zbyt ciemny pokład postarza i sprawia,że skóra wydaje się być zmęczona. Bardzo ważną czynnością po nałożeniu podkładu jest jego „przegłaskanie ” poza linię żuchwy, aby uniknąć efektu „maski „.
Chyba,że idziemy na bal maskowy. Aby utrwalić podkład omiatamy twarz pędzlem zanurzonym w odrobinie sypkiego, transparentnego pudru. Pudrujemy również powiekę pamiętając z kolei o uprzednim wygładzeniu bazy lub korektora, które się na niej znajdują. Kolejny krok to delikatne przeczesanie brwi, korekta ich kształtu specjalnym ołówkiem lub cieniem. Jeśli są wyjątkowo niesforne i w ciągu dnia musimy je często poprawiać, proponuję wygładzić je palcem spryskanym odrobina lakieru do włosów. Pamiętajmy żeby nie przesadzić.To ma być makijaż dzienny, a nie dramatyczny, a zbyt ciemne brwi sprawią, że nasza twarz stanie się mroczna i posępna. Teraz możemy przystąpić do naniesienia jasnego, matowego lub lekko satynowego cienia w odcieniach beżowych, wrzosowych lub cytrynowo – zielonych, w zależności od kolorytu cery. Panie kochające cienie perłowe, powinny pamiętać,że są one wskazane raczej na wieczór i dla oczu głęboko osadzonych. Następnie podkreślamy delikatnie linię rzęs roztarta brązową kredką, lub cieniem.Oko będzie wyraźniejsze i lekko przydymione. Panie, które lepiej się czują z mocniejszym okiem mogą wzmocnić cieniem jego zewnętrzny kącik. W makijażu dziennym zapominamy o eye – linerach i czarnych konturówkach. Teraz tuszujemy rzęsy. Blondynkom proponuję tusz brązowy. Będzie wyglądał naturalniej. Usta obrysowujemy konturówką o ton ciemniejszą od czerwieni warg. Środek wypełniamy błyszczykiem lub pomadką o kolorze jak najbardziej zbliżonym do naturalnego. Na koniec pędzlem do różu omiatamy kości policzkowe. Pamiętajmy,że w makijażu dziennym twarz powinna wyglądać na praktycznie niemalowaną, rysy twarzy delikatnie podkreślone. Używamy tylko naturalnych, stonowanych kolorów, wydobywamy nimi nasze naturalne piękno. Niech ci, co nas w makijażu dziennym widzą myślą – „Ależ ona pięknie wygląda rano, taka świeża i delikatna”

Izabela Pawińska, wizażystka
Szkoleniowiec Lancome, Biotherm, Sisley