Nowy podatek ułatwi zakup własnego mieszkania

Przedstawiamy wpływ wprowadzenia jednolitego podatku na rynek mieszkaniowy. Nowa danina może spowodować zwiększenie zdolności kredytowej osób zamierzających kupić własne lokum.

Nowy podatek ułatwi zakup nowego mieszkania. Foto Twitter @LQHomes
Nowy podatek ułatwi zakup nowego mieszkania. Foto Twitter @LQHomes

Stawka nowego, jednolitego podatku w przypadku najniższych wynagrodzeń ma wynieść 19,5%. Z wyliczeń Expandera wynika, że m.in. dzięki temu od 2018 r. minimalna pensja może równać się ok. 1 700 zł netto. To przełoży się na uzyskanie zdolności kredytowej przez większą liczbę par, które będą mogły kupić własne mieszkanie np. przy wsparciu z programu „Mieszkanie dla Młodych”. Do samego końca będzie więc on najprawdopodobniej cieszył się ogromną popularnością.

Jednolity podatek zastąpi PIT i składki ZUS i NFZ

Obecnie na konto osoby otrzymującej minimalne wynagrodzenie, co miesiąc wpływa 1 356 zł. W najbliższym czasie kwota ta ma znacząco rosnąć. W przyszłym roku ma się powiększyć do 1 459 zł netto (2000 zł brutto). To istotny wzrost, jednak jeszcze większa poprawa prawdopodobnie nastąpi w 2018 r. Zapewne ponownie zostanie uchwalona podwyżka minimalnego wynagrodzenia, a dodatkowo wtedy ma zacząć obowiązywać jednolity podatek, który zastąpi PIT i składki na ZUS i NFZ. Z zapowiedzi wynika, że nowa danina ma w niewielkim stopniu obciążać osoby o niskich dochodach. W ich przypadku stawka powinna wynieść 19,5%, czyli znacznie mniej niż obecnie. Przy dzisiejszej pensji minimalnej taki podatek równałby się 360 zł. Dla porównania, teraz suma składek i zaliczki na podatek płaconych przez pracownika wynoszą 494 zł, a po dodaniu składek regulowanych przez pracodawcę aż 875 zł.

Zielone światło dla młodych małżeństw

Nie znamy jeszcze szczegółowych zasad obliczania nowego podatku, ani tego do jakiego poziomu wzrośnie w 2018 r. pensja minimalna. Na podstawie wstępnych informacji można jednak szacować, że osoby o najniższych dochodach będą wówczas otrzymywały ok. 1 700 zł netto. Jeśli ta prognoza się sprawdzi, małżeństwo zarabiające łącznie równowartość dwóch minimalnych pensji być może nareszcie będzie stać na zaciągnięcie kredytu na własne mieszkanie. Co prawda, Polacy o niskich dochodach mają być głównym odbiorcą nowego programu „Mieszkanie+”, ale prawdopodobnie minie kilka lat, zanim zakończona zostanie budowa zaplanowanych lokali we wszystkich większych miastach. Dlatego część par, zwłaszcza tych spodziewających się dziecka, zapewne nie będzie chciała czekać tak długo i zdecyduje się kupić mieszkanie za pomocą dopłat w ramach funkcjonującego już programu „Mieszkanie dla młodych”.

Rzeczywistość kredytowa

Wsparcie może pokryć jednak od 10% do 30% wartości mieszkania. Brakującą kwotę (min. 50%) trzeba sfinansować kredytem. Podwyżka minimalnego wynagrodzenia powinna takim parom pozwolić na uzyskanie zdolności kredytowej.

Załóżmy, że małżeństwo otrzymujące minimalne wynagrodzenia zamierza kupić lokal o powierzchni 40 mkw. (taka powierzchnia pozwala na posiadanie oddzielnego pokoju dla dziecka). Przyjmijmy również trzy warianty ceny takiej nieruchomości. W Warszawie będzie to 280 000 zł (7 000 zł za mkw.), w innym dużym mieście – 200 000 zł (5 000 zł za mkw.), a w ostatnim przypadku koszt to 160 000 zł (4 000 zł na mkw.). Załóżmy także, że okres kredytowania to 25 lat i że para nie posiada jeszcze dzieci, a więc dopłata wyniesie 10%.

Przy obecnym poziomie minimalnego wynagrodzenia naszemu przykładowemu małżeństwu udałoby się uzyskać kredyt tylko na najtańsze mieszkanie. Osoby o tak niskich dochodach zwykle mogą bowiem liczyć na kredyt, którego rata nie przekracza 30% dochodu. Za bezpieczny poziom uznaje się 25%. Tymczasem tylko w przypadku najtańszego mieszkania jest to 25%, natomiast przy droższych lokalach wskaźnik jest na tyle wysoki, że nie pozwoli na uzyskanie finansowania.

Ceny nieruchomości w Warszawie wciąż za wysokie

Po uwzględnieniu podwyżki pensji sytuacja pary może się znacząco poprawić. Istnieje spora szansa, że modelowa rodzina będzie mogła kupić wymarzoną nieruchomość nawet w tych miastach, gdzie cena metra kwadratowego wynosi 5 000 zł. Nadal nie będzie ich jednak stać na wymarzone mieszkanie w Warszawie. Cena 7 000 zł za mkw. pozwalałaby tylko na zakup kawalerki.

Nowy podatek ułatwi zakup własnego mieszkania
Nowy podatek ułatwi zakup własnego mieszkania