Opisz swoje jesienne porządki i zgarnij super nagrody! Konkurs zakończony!

kukini 4
Opisz swoje jesienne porządki i zgarnij super nagrody!

Kochani,

Złota pora roku w pełni i powoli zabieramy się za jesienne sprzątanie zakamarków w naszych domach!

W związku z tym postanowiliśmy zrobić konkurs. Chcemy się dowiedzieć, jak wyglądają Wasze porządki? Robicie przemeblowanie? A może uzupełniacie na zimę zapasy w spiżarni?

Do wygrania super nagrody w postaci zestawu chemii domowej oraz kubek. Jedyne co musicie zrobić, to zamieścić POD WPISEM KONKURSOWYM KOMENTARZ, a w nim:

– Co z asortymentu z www.domowykuferek.pl jest niezbędny podczas jesiennych porządków? W odpowiedzi zamieść link do wybranego produktu.

Konkurs rozpoczynamy dzisiaj (7.10.2015) i kończymy (21.10.2015). Wyniki ogłosimy 22 października  o godzinie 12:00.

Powodzenia!

IMG_1381
Opisz swoje jesienne porządki i zgarnij super nagrody!

 

Konkurs rozwiązany!

Mistrzami porządku okazali się…

1 miejsce – Marek

Jestem facetem, tak więc sprawa nigdy nie była i nie jest prosta. Co roku robimy losowanie i co roku przegrywam. Przypadek? Złośliwość losu? W każdym razie, tradycyjnie, również i w tym roku, zmuszony byłem podjąć wyzwanie. Niech ślepy los wie, że nie tak łatwo mnie pokonać.
Od czego zawsze zaczynam? Od szklaneczki coca-coli. Głupie? Śmieszne? Być może, ale co mi tam? Taka mała przyjemnostka na początek ciężkiego boju. A ponieważ jesienne porządki obejmują u mnie mycie okien, wolałbym nie wypaść przez nieuwagę przez jedno z nich, racząc się wcześniej lampką czegoś mocniejszego. A zatem coca-cola na początek.
Zawsze, kiedy mam już rozpisaną całą strategię, przebieram się w barwy wojenne (wygodny dres), chwytam karabin (mopa) oraz przeróżne szmatki, płyny i tak dalej. Na końcu biorę również głęboki wdech… tak dla odwagi. Włączam głośną muzykę, by zdezorientować wroga (wszelkie roztocza) i przystępuję do wojny. Pierwszy ruch zawsze należy do mnie.
A poniżej moja strategia jesiennych porządków, z wykorzystaniem tajnej broni (chemii), która byłaby zaskoczeniem dla wroga. Wszak tacy sojusznicy jeszcze mnie nie wspierali:
1. Zdjęcie firanek i mycie okien – na pierwszym miejscu, ponieważ wymaga światła, a za dnia zawsze widniej – wiadomo.
2. Ścieranie kurzy – oczywiście na mokro, ponieważ nienawidzę wdychać ich z powrotem, kichać, po czym ścierać ponownie niedobitków.
3. Czyszczenie dywanów – chcąc pozbyć się kurzu również z dołu… zawsze wrednie się zaczyna unosić, kiedy chodzę.
4. Zawieszenie świeżych firanek – wiadomo – balkony mają oczy.
5. Czyszczenie mebli mleczkiem – jak szaleć to szaleć, meblom też się należy.
6. Łazienka – kompleksowo, czyli czyszczenie płytek, wanny, umywalki, przecieranie kosmetyków oraz luster… na błysk rzecz jasna.
7. Kuchnia – choć w kuchni zawsze jest sporo szkliwa do przetarcia, to nie ma co narzekać. Idzie szybko. Na końcu lodówka (przetarcie środka i ponowne włożenie produktów).
8. Podłogi – ostatni etap porządków i radość na widok mety.
2 Miejsce – Monika
Brrr. Nie cierpię domowych porządków. Uważam je za banalne, nudne i odrywające mnie od ciekawszych zajęć. Jakich? Jak chociaż by zanurzenie się z kubkiem kakao w ręce w kryminalny świat książek albo oglądanie w telewizji kolejnych przygód tureckiej dynastii. Albo chociaż leżenie z nogami do góry. Tak, tak. Wiem co o tym sądzicie. Nastała jesień a każda pora roku niesie ze sobą porządki. Aby oczyścić umysł, dom, poczucie winy itp. Mam patent na to jak zabrać się za to i przeżyć bez zbędnego bólu. Ale jakiś ból odczujecie. Nie ma innej opcji, porządki muszą trochę boleć bo uświadamiają jak to nasza systematyczność leży i kwiczy. Więc jaki to cudowny sposób? Zaczynam od tego czego robić nie lubię, co mi spędza sen z powiek i paraliżuje (P.S. paraliż mija po wykonaniu tego zadania). Więc biorę http://domowykuferek.pl/sklep/sprzatanie/plyn-do-mycia-okien/ i zaczynam walkę o czyste okna bez smug. Chciało się mieszkać na wsi, gdzie same drogi polne to trzeba się namachać. 4 razy do roku (zgodnie z postępującymi porami roku) ponieważ przypominam, że porządki generalne robię z nastaniem sezonu. Następnie mozolnie przystępuję do sprzątania łazienki. Tu mój humor odrobinę się poprawia ale wciąż mamroczę sobie pod nosem. Z pomocą tego prawidziwego cudu natury http://domowykuferek.pl/sklep/sprzatanie/ast-samoczyszczacy-plyn-do-prysznica-i-wanny-750ml/ . Na prawdę ktoś wymyślił takie genialne środki czystości? Stawiam dobre wino. Albo i dwa. Potem biorę się za mycie płytek i używam http://domowykuferek.pl/sklep/sprzatanie/ast-plyn-do-czyszczenia-plytek-i-szkla/. Da się bez marudzenia je umyć? Wow. Da się. Cud nad Wartą. Na koniec łazienkowej przygody przydałoby się niedoróbki posprzątać więc w ruch pójdzie http://domowykuferek.pl/sklep/sprzatanie/plyn-do-mycia-stali-nierdzewnej/ oraz http://domowykuferek.pl/kategoria-produktu/sprzatanie/srodki-czyszczace/page/2/. Myślę sobie ufff przeżylam. Ale nagle uśmiech z mojej twarzy schodzi. Czy ja wyżej napisałam, że najgorsze co może być to mycie okien? Serio? Gdzie ja zostawiłam podczas tych jesiennych porządków głowę? Chyba w pracy. Przecież najgorsze, co może mi się przydarzyć to mycie piekarnika. Z drżącymi rękami idę w stronę kuchni. Otwieram nieszczęśnika i w ruch idzie http://domowykuferek.pl/sklep/sprzatanie/ast-plyn-do-czyszczenia-piekarnika-750ml/. I co to już? A gdzie ta 5cm warstwa tłuszczu. Podwójne wow. Wisienką na torcie a może powinnam napisać na porządkach jest starcie kurzy i woskowanie mebli. Ahhh to brzmi cudownie, prawie jak muzyka. Używam http://domowykuferek.pl/sklep/sprzatanie/wosk-do-mebli-500ml/ i meble jak nowe, jak z salonu. I co? Ktoś kiedyś napisał, że jesienne porzadki to katorga. Kto? Ja tam nic nie wiem kto taki mądry był. Ja mam dobre środki i porządki już mi nie straszne.

Gratulujemy serdecznie!

Prosimy o przesłanie danych adresowych na [email protected] w temacie “Jesienne porządki – wygrana”. Przesyłkę wyślemy do 21 dni roboczych na wskazany adres.