Płaca minimalna po nowemu. Rząd rozpoczął prace – jakie czekają nas zmiany

Zbliżają się zmiany w wynagrodzeniu minimalnym. Ministerstwo rodziny i pracy szacuje, ile kosztowałaby mała rewolucja w wypłatach - wynika z informacji money.pl. Dodatki za staż, ciężkie warunki pracy i premie przestałyby się wliczać do pensji minimalnej. W efekcie pracownicy dostaliby wyższe wynagrodzenia.

foto Pixabay

Jan pracuje w gminnym urzędzie od dekady. Ile zarabia? 2100 zł, czyli pensję minimalną. Ale na jego zarobki składa się wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 1900 zł i dodatek za staż w wysokości 200 zł. Jego główne wynagrodzenie nie przekracza zatem progu pensji minimalnej. Ale jest w pełni legalne.

Obok Jana pracuje Jacek – w tym samym urzędzie, za taką samą stawkę. Jego wynagrodzenie? Również 2100 zł, ale wszystko dostaje w ramach pensji zasadniczej. I choć obaj dostają dokładnie taką samą pensję, to Jan czuje się oszukiwany. Bo jego dodatek jest tylko sposobem na wypłatę zgodną z przepisami, a nie jest podziękowaniem za wiele lat pracy w jednym miejscu i lojalność.

I wbrew pozorom nie są to sytuacje jednostkowe, a częste przypadki. Zwłaszcza w jednostkach administracji publicznej, głównie w małych gminach. Gdy tylko pensja minimalna idzie w górę, to część dodatków idzie w górę. Po co? To oszczędność i utrzymywanie fikcji, że długoletnich pracowników dobrze się wynagradza. W końcu całkowite wyrzucenie dodatków stażowych byłoby odebrane przez pracowników nieprzychylnie.

Łatwiej to pokazać na przykładzie. Janowi należałoby się teoretycznie 2100 zł wynagrodzenia i jego 200 zł dodatku stażowego. W sumie miałby 2,3 tys. zł, zamiast wspomnianego 2,1 tys. zł. Jest różnica? Jest. Od dawna do biur poselskich zgłaszają się Polacy z poczuciem płacowej niesprawiedliwości.

Często dochodzi do niepokojącego zjawiska dyskryminacji płacowej, bo nowo zatrudniani pracownicy rzeczywiście otrzymują płacę zasadniczą na poziomie aktualnie obowiązującego najniższego wynagrodzenia, natomiast doświadczeni pracownicy z dużym stażem pracy pracują na stawce zasadniczej uplasowanej poniżej poziomu wynagrodzenia minimalnego, a różnicę pracodawca wyrównuje poprzez dodatek stażowy – to fragment jednej z poselskich interpelacji na temat zmian w wynagrodzeniu minimalnym.

foto Pixabay

W sumie sprawą interesowali się posłowie z kilku regionów Polski. Tylko w tym roku do Sejmu wpłynęły pytania od kilku posłów. Identyczna sprawa, podobne historie, różne opcje polityczne. Problem ponad podziałami.

O co chodzi? Zgodnie z konstrukcją ustawową minimalne wynagrodzenie za pracę nie ma charakteru jedynie wynagrodzenia zasadniczego. Jest to wynagrodzenie łączne za czas pracy w danym miesiącu. A więc poza tym elementem zasadniczym, uwzględnia premie, nagrody (wypłacane co miesiąc bądź za dłuższe okresy) i różne dodatki – za staż, za pracę w niesprzyjających warunkach, za pełnione funkcje kierownicze.

Dopiero od ubiegłego roku do minimalnego wynagrodzenia nie liczą się dodatki za pracę w nocy. Do minimalnej nie wchodzą za to nagrody jubileuszowe, odprawy za przejście na emeryturę i ekiwalenty np. za pranie ubrań.

foto Pixabay

Mówiąc wprost: minimalna pensja dotyczy całości wypłacanego wynagrodzenia wraz ze wszystkimi dodatkami. Może być tak, że składa się na nią element zasadniczy, dodatek za staż oraz nagroda za wyniki.

To się niebawem może skończyć. Dlaczego? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważa zmiany polegające na wyłączeniu poszczególnych składników z kategorii minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jak wynika z informacji money.pl, resort jest w tej chwili na etapie opracowań wewnętrznych. Resort szacuje, jak taka zmiana wpłynęłaby na budżety przedsiębiorców. Projektu nie ma, choć w ministerstwie znana jest skala problemu.

W grę wchodzi właśnie wyłączenia dodatku za wieloletnią pracę z pensji minimalnej. Rozważana jest również całkowita przebudowa pensji minimalnej – i jasne przyjęcie, że ma to być minimalne wynagrodzenie zasadnicze. Prace, choć na wstępnym etapie, potwierdza Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich. Z informacji money.pl wynika, że termin ich zakończenia nie jest jednak znany. Najniższe wynagrodzenie dotyczy osób zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy, czyli innymi słowy na pełnym etacie. Jest też kwotą brutto.