Polka zaufała mężczyźnie w sieci, straciła wiele tysięcy złotych!

Historie takie jak w dokumencie "Oszust z Tindera" zdarzają się też w Polsce. Przekonała się o tym pochodząca z Warszawy 32-latka.

Kobieta oszukana w sieci
Polka zaufała mężczyźnie w sieci, straciła wiele tysięcy złotych!

Miłość potrafi naprawdę zawrócić w głowie. Wie coś o tym kobieta oszukana w sieci przez mężczyznę, który rozkochał ją, a następnie wyłudził olbrzymią sumę pieniędzy. W tej sytuacji znalazła się trzydziestokilkuletnia mieszkanka Warszawy, przez kilka miesięcy wymieniająca wiadomości z nieznanym sobie człowiekiem. Kontaktowali się ze sobą tylko w sieci. Mężczyzna utrzymywał, że mieszka za granicą, w Danii. Warszawianka planowała spotkanie z „ukochanym”, jednak ten zniknął, gdy tylko udało mu się wyłudzić od kobiety pieniądze.

Szok! To stało się też w Polsce

To nie jedna z bohaterek głośnego filmu dokumentalnego Netfliksa „Oszust z Tindera”. Ta historia wydarzyła się także u nas, konkretniej w Warszawie. W czasach, gdy aplikacje do randkowania cieszą się gigantyczną popularnością, coraz więcej osób upatruje w nich szansy na zarobienie pieniędzy. Udają kogoś innego niż są w rzeczywistości, nawiązują bliską relację z ofiarą, aż w końcu proszą o jeden przelew, po którym znikają. 
32-latka z Warszawy również została oszukana w ten sposób. Poznała „ukochanego” w sieci. Mężczyzna wydawał się idealny – kulturalny, romantyczny, z poczuciem humoru. Para czatowała ze sobą przez kilka tygodni. Oszust wmówił swojej ofierze, że mieszka w Danii, ale chętnie rozpocząłby z nią wspólne życie w Polsce. 32-latka nie spodziewała się jednak, co tak naprawdę planuje mężczyzna.

Straciła wszystkie oszczędności…

Mieszkaniec Danii zaproponował warszawiance, że prześle jej do Polski paczkę, która zawierać będzie pieniądze na ich wspólną przyszłość. Warunek był jeden: kobieta miała opłacić przesyłkę. Koszt takiej usługi wynosił kilkadziesiąt tysięcy złotych. Naturalnie mężczyzna obiecał, że zwróci pieniądze ukochanej, gdy tylko do niej przyjedzie.
32-latka przyznaje, że nie miała dużych wątpliwości związanych z całą operacją. Na dowód swojej prawdomówności oszust wysłał swoje zdjęcie z pieniędzmi, jak się później okazało, fałszywe.
Wszystko wydawało się w porządku, nawet wtedy, gdy wyłudzacz skontaktował się z ofiarą, że paczkę zatrzymano na granicy. Poprosił ją o przelanie na swoje konto sumy, za którą można by opłacić cło. 32-latka zrobiła to bez wahania. Od tamtej pory jednak kontakt z „ukochanym” się urwał, a Polka w sumie straciła prawie 100 tysięcy złotych, których nie udało się odzyskać.

Nie daj się oszukać!

Trzeba pamiętać, że przykład kobiety z Warszawy nie jest jedyny. Mężczyźni na aplikacjach randkowych regularnie podejmują próby wyłudzania pieniędzy. Zresztą, nie tylko panowie.
Internauci korzystający z portali, na których szuka się miłości, przyznają, że co jakiś czas natykają się na podejrzane konta, których właściciele próbują oszukać wirtualnych rozmówców. Podchodźmy więc ostrożnie do randkowania online i nigdy nie dzielmy się pieniędzmi z ludźmi znanymi nam tylko w sieci!