Tenis ma swoją własną, elektryzującą historię. „Wojna płci” to symboliczna nazwa dla meczów rozgrywanych pomiędzy kobietami a mężczyznami. Wszystko zaczęło się w ’78 roku, kiedy to tenisistki powiedziały dość dyskryminacji. Zwycięstwa pozwoliły im na wejście w zawodowy wymiar tej dyscypliny, uzyskanie równych płac oraz możliwości zaistnienia.
Droga długa i żmudna, ale opłaciło się. Kobiety w tenisie królują, są niezłomne i konsekwentne. Tenis jest jedną z niewielu dyscyplin, w których płace kobiet i mężczyzn zostały wyrównane. Są waleczne, bo nie mogą nie być, kiedy w grę wchodzi ciągła rywalizacja z przeciwniczką. Oglądamy je na kortach, w modnych strojach, gotowych do stoczenia walki o zwycięstwo. Przez lata żyjemy ich sukcesami, nieodparcie podziwiając, siłę i dyscyplinę. W sporcie liczy się czas, jak nigdzie indziej. W tenisie to 40-ste urodziny oznaczają początek końca. Co się dzieje kiedy schodzą z kortu na zawsze?
Martina Navrátilová
Czeszka czy amerykanka? Martina ma oba obywatelstwa i powodem nie są korzenie rodzinne, a polityka. Tenisistka odmówiła reprezentowania Czechosłowacji, stawiając w ten sposób mocną granice między nią a państwem i postarała się o azyl w USA. Kontrowersyjna była od początku kariery, nie tylko na korcie a przede wszystkim poza nim. Zdobyła 59 wygranych turniejów wielkoszlemowych i długo utrzymywała się najwyżej w rankingach. Grała w latach 70, 80, 90 i to wtedy budziła najwięcej emocji. Publicznie opowiedziała o swojej orientacji seksualnej, najpierw informując, ze jest biseksualna, a później że jest lesbijką. To szokowało ludzi, a media huczały od rewelacji na temat jej związków. Ojciec Martiny, jej pierwszy trener, powiedział wtedy, że wolałby by córka była prostytutką. Wokół tenisistki działo się dużo. Lubiła łamać tabu światopoglądowe i zdziałała wiele, nie tylko w sferze seksualnej. Głośno mówiła o tym, że jest wegetarianką z sukcesami sportowymi i angażuje się w ochronę zwierząt.
Zaczęła treningi w wieku 7 lat, a to był ostatni moment na początek przygotowań. Jak widać, udało się, a koniec gry w tenisa, Martina ogłosiła tuż przed jej 50-tymi urodzinami. Nie dość, że jest jedną z najlepszych tenisistek, to też jedną z tych które najdłużej na korcie pozostały.
W 2008 roku, Martina uzyskała obywatelstwo czeskie. Dwa lata później musiała zmierzyć się z najgroźniejszym przeciwnikiem, w całej karierze. Zachorowała na raka piersi z czego wyszła zwycięsko. Jest w związku małżeńskim z byłą miss ZSRR, Julią Lemigową. Nadal bierze czynny udział w życiu tenisa, między innymi komentując rozgrywki. Po krytycznych opiniach o grze Agnieszki Radwańskiej w 2015 rok, Martina została jej trenerką. Ich współpraca nie trwała jednak długo.
Jadwiga Jędrzejowska
Tenis był jej pisany. Urodziła się w przedwojennym Krakowie, tuż obok kortu tenisowego Akademickiego Związku Sportowego. Kiedy była dzieckiem, tata zrobił dla niej drewnianą rakietę, z którą potem stawiała swoje pierwsze kroki na korcie. Pochodziła z ubogiej rodziny, więc nie było łatwo w świecie tenisa. Starsze zawodniczki nie chciały z nią grać, ale przez determinację i zawziętość jaką się cechowała, trenowała w grupie męskiej. Swój pierwszy Wimbledon zagrała w 1932 roku, a z każdym kolejnym była coraz lepsza i bardziej rozpoznawalna. Odnosiła sukcesy.
Jadwiga Jędrzejowska zdecydowanie zasługuje na tytuł zasłużonej polskiej tenisistki. Kiedy w 1937 roku, pojechała na turniej do Waszyngtonu, amerykańskie media okrzyknęły ją polską królową siatki. Czasy, w których przyszło Jadwidze budować karierę, były niezwykle trudne. Przed wojną grała towarzysko ze szwedzkim królem Gustawem V. To on podczas wojny, chciał wyciągnąć ją z niemieckiej okupacji i zapewnić schronienie w Szwecji. Jadwiga jednak odmówiła, nie chciała opuszczać ojczyzny. Przez wojnę straciła wszystko, oprócz srebrnego medalu zdobytego na Wimbledonie. Po zakończeniu okupacji, Jędrzejewska wróciła na kort. Nigdy nie zdołała wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, bo życie skutecznie utrudniło jej konsekwentne i regularne treningi. Mimo to zdobyła łącznie 65 tytułów. Była w finałach French i US Open oraz została mistrzynią m.in Węgier, Austrii, Irlandii. Zmarła w Katowicach w 1980 roku, kochając tenis do śmierci.
Serena Williams
Znana na całym świecie. Budzi postrach, nawet wtedy kiedy słyszą o niej laicy w tej dziedzinie. Amerykanka to gwiazda tenisa, która zdobyła złote medale na olimpiadach w Sydney, Pekinie i Londynie. Choć ma 39 lat, to nadal utrzymuje światową formę, a udowadnia to podczas meczów. Rankingi też wskazują na to, że pozostaje królową kortów ostatniej dekady i mimo długiej kariery, nic nie wskazuje na jej odejście. Serena jest kolejną tenisistką, która z tym sportem ma wspólnego więcej niż może nam się wydawać. Williams to nazwisko znane wśród zawodników, trenerów i fanów tenisa, bo starszą siostrą Sereny jest utytułowana tenisistka, Venus. Jako rodzeństwo, wielokrotnie konkurowały ze sobą na korcie, a wspólnie zdobyły m.in trzy złote medale olimpijskie.
Po ostatniej przegranej walce, Serena popłakała się – Szczerze, miałam szansę by wygrać. Popełniłam zbyt dużo błędów – wyznała podczas konferencji prasowej. Zapytano ją również o to, czy ta przegrana oznacza koniec jej kariery. – Nawet gdybym stwierdziła „żegnaj”, nikomu bym o tym nie powiedziała – wyznała.
Williams zarobiła około 85 milionów dolarów, a to oznacza, że jest najlepiej zarabiającą tenisistką w historii. W 2017 roku została mamą, a będąc w ósmym miesiącu ciąży wygrała Australian Open, pokonując w ostatnim meczu siostrę. Poza tenisem, zajmuje się też biznesem modowym. Ma linię odzieży „Aneres”.
Steffi Graf
To ona zdobyła legendarnego Złotego Wielkiego Szlema, a to oznacza, że zapisała się w historii tenisa wysoko i na zawsze. Żeby to osiągnąć, wygrała cztery najważniejsze turnieje na arenie międzynarodowej w Australii, USA, Francji i Anglii. Nikt w historii tego sportu, nie miał tak spektakularnej kariery. Przygodę na korcie, zaczęła jako 4-latka, w Niemczech skąd pochodzi. Początek kariery Steffi zawdzięcza swojemu ojcu. Był uparty i konsekwentny, chciał zrobić z córki wielką tenisistkę. Udało się, ale dużym kosztem. Życie sportowca jest pełne wyrzeczeń i Steffi mierzyła się z tym wielokrotnie. Życie towarzyskie musiała zamienić na zawodowy kort, a kiedy miała 15 lat odnosiła już pierwsze zwycięstwa. Wtedy została wpisana do najważniejszego rankingu – Women’s Tennis Associations. Zdobyty złoty medal olimpijski, 22 wygrane turnieje wielkoszlemowe i tytuł ikony tenisa, to efekty jej wieloletniej pracy z rakietą.
Nigdy nie zapomniała jednak o pasjach innych niż tenis – Tenis zawsze stanowił część mojego życia, ale nigdy nie był całym moim życiem. Zawsze miałam wystarczająco dużo zainteresowań, które wypełniały mój czas wolny.
Ojciec Graf został skazany za oszustwa podatkowe, a ona mimo problemów i szumu medialnego, nadal walczyła uparcie i nieprzerwanie na korcie. Tuż po trzydziestce i z tytułem trzeciej rakiety świata, zakończyła swój rozdział z tenisem. Ma dwójkę dzieci i angażuje się charytatywnie. Założyła fundację „Children for Tomorrow”, która pomaga dzieciom poszkodowanym przez życie. Jej mężem jest Andrea Agassim również tenisista.