„Zmian w 500+ na razie nie będzie”. Mamy odpowiedź ministra na propozycję Rzecznika Praw Dziecka

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zwrócił się do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiety Rafalskiej proponując zmiany w sposobie naliczania świadczenia 500+ na pierwsze dziecko.

foto Pixabay

Proponuje mechanizm ”złotówka za złotówkę”. Ujął się w ten sposób za rodzinami, które pozbawione są wsparcia na pierwsze dziecko z powodu nieznacznego przekroczenia kryterium dochodowego. Zapytaliśmy podsekretarza stanu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jak ministerstwo zapatruje się na ten pomysł i czy w programie 500+ przewidywane są zmiany.

Mamy bardzo negatywne sygnały z gmin dotyczące stosowania tzw. mechanizmu „złotówka za złotówkę”. On funkcjonuje przy świadczeniach rodzinnych, ale samorządy mówią o tym, że jest on niesamowicie skomplikowany administracyjnie. Często decyzje mają po kilka stron, bowiem wiele czynników podczas tych wypłat jest zmiennych – stwierdza w rozmowie z money.pl wiceminister Bartosz Marczuk.

Problem są też pieniądze

Wiceminister zwrócił uwagę jeszcze na jedną kwestię związaną z ewentualnym wprowadzaniem mechanizmu „złotówka za złotówkę”. Wraz z powiększeniem grupy beneficjentów rządowego programu, musiałyby wzrosnąć również jego koszty. A przypomnijmy, że na program Rodzina 500 Plus, tylko w tym roku w budżecie zarezerwowano 24,5 mld zł.

foto Pixabay

– Nie można pominąć kwestii wyższych kosztów programu. Wprowadzając mechanizm „złotówka za złotówkę” byłby on szacunkowo o 1,5 mld zł droższy – tłumaczy Bartosz Marczuk. – Trzeba sobie postawić pytanie, czy wydając dodatkowo kwotę o tyle wyższą, uzyskalibyśmy jakiś wyższy cel niż ten, który postawiliśmy przed 500+? To dość wątpliwe – dodał.

Podkreślił też, że świadczenie 500nie jest jedynym, które wspiera polskie rodziny. – Jest też dodatkowe ”wsparcie poniżej”, czyli cały system świadczeń rodzinnych – zasiłki rodzinne i dodatki do nich. A tam pobiera je dodatkowo ponad 2 mln dzieci. O waloryzacji 500+ też możemy zapomnieć

Z każdym miesiącem siła nabywcza wypłat maleje. Winna jest temu inflacja. Ceny rosną, a więc ubywa i produktów, które możemy włożyć do koszyka za 500 zł. Patrząc w ten sposób i porównując do pierwszych wypłat, dziś rządowe świadczenie pozwala zrobić zakupy za około 474 zł.

foto Pixabay

Proszę pamiętać, że wprowadzając program 500+ w 2016 roku, wciąż była jeszcze deflacja. De facto więc można by policzyć, jaką wówczas siłę nabywczą miało to świadczenie. Może się okazać, że w tamtym czasie było to np. 508+ lub więcej. Wprowadzając program „wartość” wypłacanych 500+ najpierw więc wzrosła, a dopiero później jego siła nabywcza zaczęła spadać – podkreśla w rozmowie z money.pl Bartosz Marczuk.