Bądź dojrzała. Otwórz się na siebie, na innych, na świat

Dorosłość – brrrr. Raczej nie brzmi przyjaźnie, bo dorosłość to powaga, nuda i rutyna, więc my często mówimy, że nie chcemy dorosnąć. Ale wraz z upływem wieku wbrew pozorom przychodzi do nas jedna ważna rzecz. O co chodzi? O dojrzałość!

Bądź dojrzała. Otwórz się na siebie, na innych, na świat
Bądź dojrzała. Otwórz się na siebie, na innych, na świat

To niewątpliwie ogromny skarb, który otrzymujemy wraz z dorosłością. Co najlepsze, dojrzałość nie oznacza wcale zgrzybiałości, starości i pozjadania wszelkich mądrości świata. Wręcz przeciwnie, dojrzałość rodzi w nas otwartość. Przede wszystkim otwartość na siebie, na swoje emocje, własne potrzeby. To wsłuchanie się w siebie. Jeśli jesteście na tym etapie swojego życia, to zdajecie sobie sprawę, jaka to moc, jaka energia, jaka ciekawość was rozpiera. Bo nagle zaczynamy rozumieć, co dla nas jest ważne, a przede wszystkim, że my też jesteśmy ważne, że tego o czym marzymy, czego pragniemy nie można spychać gdzieś na sam koniec, kiedy przez wiele lat to inni byli ważniejsi niż my same.

Bycie dojrzałą, otwartość na siebie to nic innego jak:

– budowanie własnego ja
czyli świadomość tego, kim jestem. Tyle lat już żyjemy ze sobą, że zdążyłyśmy się doskonale poznać. Wystarczy wsłuchać się w siebie i usłyszeć swój wewnętrzny głos, który przypomni nam o tym, o czym marzymy, czego potrzebujemy. Stajemy się świadome własnych braków, ale też mocnych stron. Wiemy, na co nas stać, jakie są nasze kompetencje, w czym czujemy się dobrze, co nam sprawia przyjemność.

  • Budowanie dobrych relacji z ludźmi. Dojrzałość to też świadomość tego, jakie relacje nam szkodzą. To odkrywanie prawdziwych przyjaciół, którzy są z nami na dobre i złe nierzadko od wielu wielu lat. To też postawienie granic ludziom, którzy je naruszali, którzy nas używali, którzy wykorzystywali nasze słabości, czasem pewnie i naiwność. Kiedy stajemy się dojrzałe, otwieramy się na ludzi, zauważamy te relacje, które stanowią dla nas wartość, bo uczą nas czegoś o nas i o świecie.
  • Samoakceptacja czyli dojrzałość emocjonalna. To taki etap naszego rozwoju, kiedy uśmiechamy się do siebie w lustrze, puszczamy sobie oko i myślimy: „Ale jesteś fajna”. To moment, kiedy zaczynamy akceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Kiedy przestajemy udawać kogoś, kim nie jesteśmy, przestajemy dopasowywać się do wymagań innych.
  • Dystans do siebie. To rzecz, którą bardzo cenimy w innych i która wraz z dojrzałością przychodzi do nas samych. Cudowne jest, kiedy świadomość siebie i akceptacja pozwalają nam śmiać się z samych siebie, ze swoich błędów, słabości.
  • Wyznaczanie swoich potrzeb.To czas na zmiany, na zrozumienie, czy żyliśmy według swojego scenariusza, czy może napisał nam go ktoś inny? Otwieramy się na siebie, otwieramy się na to, co oferuje nam świat, otwieramy się na ludzi, którzy nierzadko stają się dla nas inspiracją, budzą uśpione gdzieś w nas pragnienia.

Dojrzałość to otwartość na to, czego chcemy, czego pragniemy, to otwartość na życie, którymi kierujemy my sami uważnie rozglądając się wokół. A z czym wam kojarzy się otwartość i dojrzałość?