Bigoreksja. Na czym polega to niebezpieczne zaburzenie?

Patrząc się na perfekcyjne zdjęcia w magazynach czy w Internecie, nie trudno nabawić się kompleksów. Często dotyczą one skóry, wagi, a nawet mięśni. Ciągłe myślenie o swoich cielesnych atrybutach może prowadzić do obsesji. Szczególnie narażeni są ci, którzy na swoim wyglądzie zarabiają.

bigoreksja
Bigoreksja. Na czym polega to niebezpieczne zaburzenie? Foto ArtTower/Pixabay

Ciało ludzkie, które prezentowane jest nam w mediach, przechodzi przez szereg przeróbek i poprawek – zarówno w rzeczywistości, jak i w postproduckcji. Operacje plastyczne i medycyna estetyczna, filtry, photoshop, a do tego umiejętne użycie światła i obiektywu. Wszystko to sprawia, że ostateczny produkt jest właśnie tym – produktem, który nie odwzorowuje prawdziwego życia i którego nie da się uzyskać samodzielnie. Mimo że wielu z nas zdaje sobie z tego sprawę, to jednak porównywanie się z tymi żywymi greckimi posągami jest czasem podświadome. Między innymi stąd mogą brać się cielesne zaburzenia dysmorficzne, w tym bigoreksja.

Cielesne zaburzenia dysmorficzne

Jest to grupa zaburzeń psychicznych, określanych również jako dysmorfofobia, które polegają na nieustających obawach o wygląd i budowę ciała. Cierpiące na nie osoby obsesyjnie myślą o defektach (często nieistniejących bądź mało zauważalnych przez osoby postronne), co przeszkadza w codziennym życiu. Zaburzenie może prowadzić do spadku własnej wartości, silnie negatywnych emocji, utraty czasu – nawet do kilku godzin dziennie na próbach „poprawy”, a także do trudności z poświęceniem uwagi czemuś innemu. Często wpływa to negatywnie na życie prywatne i zawodowe.

Czym jest bigoreksja?

Bigoreksja to szczególna odmiana dysmorfofobii, która koncentruje się na mięśniach. Odczuwany niedostatek muskulatury najczęściej dotyczy mężczyzn, z których najbardziej narażeni są kulturyści. Nawet 10% profesjonalistów ma symptomy tego zaburzenia. Bigoreksja przejawia się przestrzeganiem wymagających diet, wykonywaniem doprowadzających do skraju wytrzymałości treningów i spędzaniem większości wolnego czasu na siłowni. Jednocześnie zachowaniom tym towarzyszy przekonanie, że mięśnie są zbyt małe/słabe. Wiele osób porównuje się do popularnych body builderów lub innych osób na siłowni, a także nieustannie bada budowę swojego ciała w lustrze.

Kulturystyczna tajemnica poliszynela

Wiele osób, które karierę zrobiły na swojej muskulaturze, sukces osiągnęły dzięki sterydom. Nie wszyscy się jednak do tego przyznają. Utwierdzają przez to swoich fanów w przekonaniu, że ich sylwetki są do osiągnięcia tylko za pomocą ciężkiej pracy i dyscypliny. Noel Deyzel, influencer z RPA, który otwarcie przyznaje się do używania wspomagaczy, mówi, że sterydy są powszechne w środowisku. Zarówno Gregg Valentino, jak i Arlindo de Souza, posiadacze największych bicepsów na świecie, brali synthol. De Souza podobno stosował także hormony i końskie witaminy. Natomiast w Polsce głośna była sprawa z 2016. Wtedy to Polska Agencja Antydopingowa w organizmie zawodnika Polskiego Związku Kulturystyki, Fitness i Trójboju wykryła aż 13 niedozwolonych środków! Chociaż taki rekord trudno powtórzyć, to kulturystyka jest w naszym kraju sportem, w którym najczęściej wykrywany jest doping[1].

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez KIM (@beautiful_pics_videos)

Wymarzona sylwetka

W pogoni za muskularną sylwetką osoby cierpiące na bigoreksję są w stanie sięgnąć po drastyczne środki. Rozkład dnia podporządkowują pod wizyty na siłowni, zaczynają sięgać po środki anaboliczne wspomagające rozwój mięśni. Często substancje te przyjmują bez medycznego nadzoru. Może to prowadzić do poważnych uszczerbków na zdrowiu, jak udary, problemy z układem krwionośnym czy bezpłodność. Ponadto przechodzą na drastyczną dietę. Jej zadaniem jest dostarczenie białka do budowy masy mięśniowej przy jednoczesnym zmniejszaniu zawartości tłuszczu w organizmie. Dla podkreślenia wyrzeźbionych mięśni, szczególnie jeśli nadchodzi konkurs albo sesja zdjęciowa, osoby z zaburzeniami są w stanie głodzić się przez kilka dni, a nawet nie pić w celu spowodowania odwodnienia.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez James English (@_jamesenglish)

Leczenie

Pierwszym krokiem do wyzdrowienia jest przyznanie się przez bigorektyka do problemu. Niestety, część osób nie zauważa, że ma problem, albo specjalnie wypiera to ze swojej świadomości. Pomocy w radzeniu sobie z bigoreksją udzieli terapeuta albo lekarz. Najczęściej wybieraną metodą jest psychoterapia behawioralna lub psychodynamiczna. W niektórych przypadkach wspomaga się ją farmakoterapią.

AM

Źródła:

  1. Najwyższa Izba Kontroli, Informacja o wynikach kontroli: Zwalczanie dopingu w polskim sporcie wyczynowym, 2019.