Czy wypalenie zawodowe stanowi podstawę do wystawienia L4? Rozwiązanie, które budzi wątpliwości

Czy osoby przemęczone pracą chętnie korzystają ze zwolnień lekarskich? Czy wpisanie wypalenia zawodowego do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób to dobra decyzja? Poznajcie zdanie ekspertki.

Wypalenie zawodowe
Czy wypalenie zawodowe stanowi podstawę do wystawienia L4? Rozwiązanie, które budzi wątpliwości

1 stycznia 2022 do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób wpisano wypalenie zawodowe, co prawda nie jako jednostkę chorobową ani stan medyczny, ale syndrom, który może wpływać na stan zdrowia pracownika. Czy więc potencjalne L4 wystawione właśnie z tego powodu nie będzie podważane przez ZUS? Okazuje się, że problem jest bardziej złożony niż przypuszczamy.

Czym tak naprawdę jest wypalenie zawodowe?

Należy pamiętać, że nie każde zmęczenie pracą lub niezadowolenie z niej można utożsamiać z powyżej opisywanym syndromem.

– Samo wypalenie nie jest chorobą, a raczej zaburzeniem adaptacyjnym ze środowiskiem pracy w roli głównego stresora. Nie można go bagatelizować, gdyż może przekształcić się w chorobę, np. epizod depresyjny. Niezależnie od wszystkiego jako lekarz nie dzielę pacjentów na „prawdziwie chorych i zaburzonych”, ale oceniam stan psychiczny, weryfikując stopień cierpienia wewnętrznego, co przekłada się na (dys)funkcjonalność – wyjaśnia lek. Olga Łoza, psychiatra z Poradni Zdrowia Psychicznego HARMONIA, Grupa LUX MED.

Wypalenie mogą powodować wszelkie przypadki łamania praw pracownika, czyli np. mobbing, toksyczne relacje zawodowe czy eksploatacja zasobów. Obok tego syndromu leżą jeszcze dwa zaburzenia adaptacyjne związane z pracą: zespół przewlekłego zmęczenia i pracoholizm.

Przepracowany naród

Wypalenie zawodowe nasila się od lat 60. XX wieku i wciąż jest traktowane jako problem, który można bagatelizować. Skąd się on bierze?

– Nasze społeczeństwo wciąż jest „na dorobku”. Obecnie Polska jest drugim (po Chinach) najbardziej zapracowanym krajem na świecie. Mam pacjentów, którzy pracują w tygodniu od 5 rano do 22, a jeszcze „domykają tematy” w weekend. Nie mają czasu na odpoczynek, który jest bardzo ważny dla równowagi psychicznej, nie mówiąc już o rozstroju całego organizmu – tłumaczy specjalistka.

Wypalenie wynika więc z przepracowania, z którego pacjent nie ma zamiaru rezygnować.

– Zaczyna mu się wydawać, że jest niezastąpiony, że bez jego ekstremalnego zaangażowania firma upadnie. Słyszałam również od pacjentów, że pracodawcy zastraszali swoich pracowników, mówiąc np., że jeżeli pójdą na zwolnienie lekarskie, to „nie mają do czego wracać” – opowiada ekspertka.

Z tego powodu osoby cierpiące na wypalenie zawodowe nie chodzą na L4. Według lekarzy wpisanie tego syndromu do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób niewiele zmieni, ponieważ prawdziwie przemęczeni pracownicy unikają zwolnień lekarskich jak ognia. Dopiero nakłonieni do przerwy (zwykle przez psychiatrę) widzą problem z innej perspektywy.

Wypalenie zawodowe a L4 w Polsce

Z powyższych informacji wynika, że od 2022 roku nie zaleje nas fala zwolnień lekarskich z powodu przepracowania. Co jednak, jeśli ktoś faktycznie będzie takowego potrzebował?

Obecnie jesteśmy ostrożni w kwestii zwolnień lekarskich z powodu wypalenia, ale możemy je wypisać np. w związku z epizodem depresyjnym, na co skarży się bardzo wielu pacjentów. Nierzadko te zwolnienia są przedłużane do maksymalnej liczby 185 dni, bo czasem aż tyle potrzeba do regeneracji stanu psychicznego. By pacjent zrozumiał, że dotknęło go wypalenie zawodowe i by wyeliminować wewnętrzny przymus pracy „non stop” – wyjaśnia lekarka.

Wpływ pandemii na samopoczucie pracowników

Nie bez znaczenia w kwestii wypalenia jest również sytuacja pandemiczna. Kryzys i inflacja doprowadziły do tego, że firmy, zamiast zatrudniać więcej osób, wolą zmaksymalizować wydajność mniejszej liczby pracowników i narzucają im nowe obowiązki. Z kolei taki nadmiar pracy wywołuje przeciążenie. Czy jest coś, co możemy z tym zrobić?

Już teraz w krajach rozwiniętych w Azji (Singapur, Hongkong, Chiny) oraz w USA obserwuje się silny trend Wielkiej Rezygnacji (tzw. Great Resignation) – porzucenia pracy lub przejścia z etatu na freelance […]. W Polsce na pewno ten trend nie będzie aż tak silny, choćby ze względu na fakt, że jesteśmy mniej rozwiniętym rynkiem pod względem gospodarczym, ale na pewno zwolenników rezygnacji z etatu na rzecz pracy na własny rachunek jest coraz więcej. Chociażby w moim zawodzie – grupa zawodowa lekarzy jest narażona na wypalenie zawodowe już na etapie specjalizacji. Praca ponad siły w szpitalu, wykańczające dyżury i nieadekwatne do zaangażowania wynagrodzenie to powód, dla którego młodzi lekarze po uzyskaniu tytułu specjalisty rezygnują z pracy w szpitalach i AOS na rzecz prywatnej praktyki – i trudno im się dziwić – zaznacza specjalistka.