Osoby szukające odpowiedniego auta miejskiego na pewno słyszały o Hondzie Jazz. Ten samochód zawitał na chwilę na europejskim rynku już w latach 80., ale na dobre azjatycki gigant wprowadził go na Stary Kontynent w 2001 roku. Po ponad 20 latach od swojej premiery, klasyk segmentu B nadal śmiga po drogach, oczywiście w lepszym, unowocześnionym wydaniu. Samochód ten ma dużo udogodnień, ale potrafi zniechęcić sporą sumką, którą trzeba za niego zapłacić. Czy Honda Jazz Crosstar jest warta swojej ceny?
Czwarta generacja Hondy Jazz
W 2020 roku u dealerów Hondy pojawiła się najnowsza generacja Jazz. Producent oferuje ją jedynie w wersji hybrydowej. Na tle innych samochodów segmentu B Honda Jazz wyróżnia się przestronnością, osiągniętą dzięki stylizacji modelu na mikrovana. W wersji Crosstar projektanci sugerowali się z kolei SUV-em. Aerodynamiczne nadwozie utrzymano w prostej, nowoczesnej stylistyce.
Zobacz także: Hybrydowa Honda Jazz – niepozorna doskonałość
Nieco o hybrydzie
Jak Honda Jazz Crosstar definiuje hybrydę? W samochodzie znajdziemy wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1,5 l i mocy 97 KM oraz motor elektryczny o mocy 109 KM. Dzięki układowi e:HEV, Honda proponuje samoładującą się hybrydę, która pozyskuje energię elektryczną z hamowania. Samochód automatycznie przełącza się między trzema trybami jazdy. Podczas ruszania i jazdy z niską prędkością aktywny jest całkowicie elektryczny tryb EV. Przyspieszanie i jazda pod górkę odbywają się na trybie hybrydowym, a przy stałej, wysokiej prędkości uruchomi się tryb silnika spalinowego.
Czym wyróżnia się Honda Jazz Crosstar?
Honda Jazz Crosstar stworzona została z myślą o mieszczuchach, którym niestraszne są wypady za miasto i aktywny tryb życia. Od pozostałych modeli auto różni się nieco wymiarami – jest dłuższe o 46 mm, szersze o 31 mm (bez lusterek, z zamontowanymi lusterkami nie ma różnicy) i wyższe o 30 mm. Zmienił się także prześwit, który podwyższono o 16 mm, do 152 mm. Poza tym zmian dokonano przede wszystkim w designie. Crosstar posiada ochronne listwy boczne i zintegrowane relingi dachowe. Wyposażono go też w charakterystyczne aluminiowe felgi. Natomiast we wnętrzu kierowca i pasażerowie cieszyć się mogą z systemu audio składającego się z 8 głośników oraz hydrofobowej tapicerki. Niestety, zmiany te widać również w cenie. Crosstar to wydatek rzędu 115 900 zł. Za Hondę Jazz Executive zapłacimy natomiast 108 200 zł, a na Hondę Jazz Comfort wydamy 96 200 zł.
Honda Jazz Crosstar od środka
Wnętrze Hondy Jazz za zadanie ma przede wszystkim zapewnienie komfortu. Na pewno warto zwrócić uwagę na siedzenia, które zapobiegają zmęczeniu, oraz szeroki podłokietnik. Czwarta generacja Jazz, podobnie jak jej poprzedniczka, wyposażona została także w system Magic Seats, dzięki któremu za pomocą jednego ruchu dłoni z łatwością można zmieniać ustawienia foteli. Sprawia to, że pojemność bagażnika da się bez problemu zwiększyć z 298 l (przy rozłożonych siedzeniach) aż do 1099 l (przy siedzeniach złożonych do linii dachu). Z kolei sterowanie rozrywką czy nawigacją ułatwia 9-calowy system dotykowy Honda CONNECT. Crosstar oferuje podróżnym aż cztery USB do ładowania sprzętu elektronicznego, dwa z przodu i dwa z tyłu. Dodatkowy luksus i wygodę zapewnia również system dostępu bezkluczykowego oraz skórzane drążek i kierownica.
Podstawowe parametry techniczne:
- Długość: 4090 mm
- Wysokość: 1567 mm
- Szerokość bez lusterek: 1725 mm
- Rozstaw osi: 2520 mm
- Prześwit z kierownicą: 152 mm
- Średnica zawracania: 10,1 m
- Liczba miejsc siedzących: 5
- Masa własna: 1253-1255 kg
- Maksymalna masa całkowita: 1710 kg
- Maksymalny nacisk na dach: 50 kg
Podsumowanie:
Mimo iż, nie jestem ogromną fanką Hondy Jazz to Crosstar e:HEV mnie urzekł. To mały, zwinny samochód z dużym prześwitem i przestrzenią w środku. Powiększenie o te kilka milimetrów naprawdę zrobiło robotę. Szyba przednia pod kątem i prześwity sprawiły, że czujemy się w panoramicznym statku, z którego możemy naokoło obserwować przestrzeń. O cenie nie będę rozprawiać, bo poruszyłam te kwestie w filmie. Spalanie według producenta wynosi 4,8 l/ 100 km, to mnie wychodziło średnio 5,5 l/100 km, przy bardzo zachowawczej jeździe. Podsumowując to samochód godny polecania, drogi, ale pamiętajmy, że wolno tracący na wartości.
Testowała Monika Rebelak
