Jak radzić sobie z byciem ”tą mniej atrakcyjną” przyjaciółką?

Choć teoretycznie w babskiej przyjaźni nie powinno być miejsca na zazdrość, w praktyce wygląda to często nieco inaczej. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy jedna z przyjaciółek czuje się gorsza.

Jak radzić sobie z byciem ”tą mniej atrakcyjną” przyjaciółką? Foto nicolagiordano/pixabay

Każda z nas potrzebuje bliskiej osoby, z którą będzie mogła porozmawiać, zaszaleć, a w razie potrzeby otrzymać wsparcie. Na tym właśnie polega przyjaźń. Czasem jednak taka babska relacja jest wystawiana na próbę. Pozornie wszystko gra – obie świetnie się ze sobą bawicie, doskonale się dogadujecie i zawsze możecie na siebie liczyć. Problem pojawia się wtedy, gdy jedna z przyjaciółek zaczyna się porównywać do drugiej i dochodzi do wniosku, że jest ”tą gorszą”. Co oznacza ”gorsza”? Mniej atrakcyjna, rzadziej podrywana przez mężczyzn, uważana za tło kumpeli. Jak radzić sobie z taką rolą? I czy w ogóle w tej sytuacji można coś zmienić?

Badania nad atrakcyjnością

Kilka lat temu dr Nicholas Furl z Royal Holloway University of London przeprowadził interesujący eksperyment dotyczący oceny atrakcyjności poszczególnych osób na tle innych ludzi. Dowiódł, że przeciętnie pociągająca twarz prezentowana samodzielnie mniej podoba się ankietowanym niż ta sama twarz na tle innych, mniej urodziwych osób. O czym to świadczy? Otóż ocena atrakcyjności fizycznej danej jednostki zależy od otoczenia, w którym się ona znajduje. Właśnie dlatego idąc na miasto w poszukiwaniu potencjalnego partnera, powinniśmy zrezygnować z towarzystwa pięknej przyjaciółki. Dzięki temu zwiększymy swoje szanse na przykucie uwagi mężczyzn.

Nie tylko wygląd

No dobrze, a co ze standardowymi sytuacjami życiowymi, w których naturalnie towarzyszy nam przyjaciółka? Czy przy niej zawsze jesteśmy skazane na towarzyską porażkę? Niekoniecznie.
Pamiętajmy, że podczas poznawania nowych ludzi nie zawsze liczy się tylko wygląd. Twoja przyjaciółka może być bardzo atrakcyjna, ale na pewno nie przykuwała by tyle uwagi, gdyby była nudną osobą. Zastanówmy się, czy zwyczajnie przy niej nie gaśniemy. Może odgórnie zakładamy, że w towarzystwie naszej kumpeli nikt się nami nie zainteresuje i po prostu milczymy? Jeśli tak, nie tędy droga.
Przyjrzyjmy się sobie. Czy wśród ludzi wyglądamy na pewne siebie? A może rzeczywiście już pogodziłyśmy się z robieniem za tło kumpeli? Pamiętajmy, że w ten sposób tylko utwierdzamy się w stereotypie mniej atrakcyjnej przyjaciółki. A przecież charakter i charyzma potrafią sprawić, że w oczach innych stajemy się pociągające.

Alternatywa dla babskiej przyjaźni

Choć trudno jest się wyzbyć zazdrości wobec ślicznej kumpeli, to warto próbować dla dobra waszej relacji. Jak sobie w tym pomóc?
Poza odpuszczeniem wspólnego randkowania, można również starać się nawiązywać przyjaźnie z chłopakami, szczególnie homoseksualnymi, którzy zwykle najlepiej rozumieją kobiety. Kumplowi bez wstydu można się zwierzyć z poczucia bycia gorszą i mniej atrakcyjną. W takiej sytuacji przyda się ktoś, kto uświadomi nam naszą wartość i pomoże uwierzyć w siebie. Być może do tej pory podobnym wsparciem była przyjaciółka, ale tym razem, kiedy to ona stała się naszym kompleksem, musimy szukać oparcia w kimś innym.

Czy ona robi to specjalnie?

Nie zapominajmy jednak, że przyjaciółka nadal jest ważną osobą w naszym życiu. Mimo że przez nią czujemy się gorsze, nie oznacza to, że mamy kończyć tę relację. Gdy kumpela osiąga kolejne sukcesy miłosne i towarzyskie, pamiętajmy, że nie robi tego celowo, by nam dogryźć. Nie możemy od niej wymagać, żeby rezygnowała z własnego życia tylko dlatego, że nam coś się nie udaje. Jeśli przyjaciółka dostrzega to, jak się przez nią czujemy, na pewno musi być jej trudno. Może dojść do tego, że przestanie się z nami dzielić szczęśliwymi momentami, które przeżywa, by nas nie urazić, a to z kolei poskutkuje pogorszeniem waszej relacji.

Jak poprawić samoocenę?

Poczucie bycia gorszą i mniej atrakcyjną od przyjaciółki nie bierze się jedynie przez jej wspaniały wygląd i charyzmę. Problem zwykle leży głębiej, choć często nie mamy o tym pojęcia. Żeby go rozwiązać, powinnyśmy pozytywnie podziałać na swoją samoocenę, nie tylko w zakresie urody, ale i umiejętności. W tym celu warto pozbyć się ze swojego otoczenia krytykantów i osób toksycznych, zacząć stosować pozytywną afirmację, a także nauczyć się wyróżniać swoje zalety. By z kolei poczuć się lepiej w swoim ciele, możemy zdecydować się na mniejszą lub większą metamorfozę – zmienić fryzurę czy zrobić tatuaż. Najważniejsze jest jednak zaprzestanie porównywania się do innych.

Eliza Pomianowska