Faktycznie, wiele zdarzeń, których ostatnimi tygodniami doświadczamy przychodzi spoza nas. Ogólnoświatowa pandemia dotyka wszystkich. Może wpłynąć na kwestie związane ze zdrowiem, zatrudnieniem, poczuciem satysfakcji z życia itd.
Jak zaakceptować to na co nie mamy wpływu?
Z pewnością szkoda naszej energii na próbę zmiany rzeczywistości za wszelką cenę, zwłaszcza w sytuacji, kiedy niewiele zależy od nas. Ale to co możemy zrobić zawsze, to próbować, z każdego doświadczenia wyciągać dla siebie lekcję. Wszystko może się okazać szansą – to od nas zależy, jaką optykę obierzemy. Ważne abyśmy nie pozbawiały sami siebie mocy sprawczej i możliwości działania, która w nas drzemie.
Snucie scenariuszy i zmartwienia
W sytuacji kryzysu, mamy tendencję do snucia wielu scenariuszy i do zamartwiania się. Ciągle pytamy sami siebie „co mogłam jeszcze zrobić by do tego nie doszło?” albo „dlaczego to właśnie przydarzyło się mnie?” Gorączkowo szukamy rozwiązania danego problemu i sami wtedy się spalamy. A czasami najlepszą metodą na sytuacje, na które nie mamy wpływu jest po prostu usiąść z filiżanką ulubionej herbaty i przeczekać.
Wydaje się trudne? Oczywiście! Ale w tym tkwi mądrość – często życie samo przynosi rozwiązania trudnych sytuacji – ale dajmy czasowi czas. Pozwólmy sami sobie złapać szerszą perspektywę. Przyjrzyjmy się opcjom i wybierzmy mądrze.
Rezygnacja czy akceptacja
Często również należy zacząć od odpowiedzi na pytanie, na co faktycznie tego wpływu nie mamy, a co wciąż zależy od nas. W sytuacjach stresujących lub nowych czasami mamy tendencję do szybkiego poddawania się i rezygnacji. Kiedy rozmawiam z moimi klientami, staram się im pokazać jak wiele mają w sobie sprawczości – jak wiele zależy od nich.
Nie mamy wpływu na to, iż świat od kilku miesięcy zmaga się z pandemią, ale mamy już wpływ na to jak my (jako jednostka) sobie z tym poradzimy. Czy ograniczamy wyjścia z domu, czy nosimy maseczkę, czy wspieramy siebie nawzajem itd. Na wielu szkoleniach i warsztatach, których byłam uczestniczką słyszałam zdania „nie poddawaj się”, „walcz”, „działaj”, „zmieniaj”. A dzisiaj już wiem, i powtarzam to swoim klientom, że najpierw – „zaakceptuj, oswój i przyjrzyj się temu ze spokojem razem” a potem oczywiście walcz, działaj, zmieniaj – bo możesz!
Aleksandra Przeniosło, psycholog, specjalista portalu do videoterapii Avigon.pl