Justyna Steczkowska o atakach agresji po sylwestrze

"Poziom agresji w moją stronę był tak wielki, że nie mam siły tego unieść" -przyznaje wprost. Co wywołało tak duża lawinę hejtu w stronę artystki?

Justyna Steczkowska o atakach agresji po sylwestrze
Foto Instagram @justynasteczkowska

Miniony „Sylwester marzeń z Dwójką” wzbudził wiele kontrowersji. Wiele gwiazd odmówiło występu na polskiej scenie z powodów politycznych. Na scenie finalnie zagościło kilku zagranicznych wykonawców, a w śród nich znany i lubiany zespół Black Eyed Peas oraz Thomas Anders z Modern Talking. Nie zabrakło również i polskich gwiazd. Sylwestrową scenę rozgrzewała Justyna Steczkowska, Edyta Górniak, Viki Gabor, czy Zenon Martyniuk i Akcent oraz wielu innych.

To zdjęcie wywołało skandal

Po występie zespołu Black Eyed Peas, Justyna Steczkowska wykonała pamiątkowe zdjęcie z zespolem. To ono rozgrzało do czerwoności internautów. Artystka zasłoniła na nim flagę LGBT, umieszczoną na kurtce jednego z piosenkarzy. Od samej gwiazdy dowiadujemy się, że gest ten był mylnie zinterpretowany, a ona sama dostała przytłaczającą ilość hejtu.

,,Cała ta wczorajsza smutna sytuacja to zwykła manipulacja. Wiem, że nie do wszystkich dotarła prawda, którą przedstawiłam, ale tego już nie zmienię, że są ludzie, którzy widzą to, co chcą zobaczyć, a nie to, co jest. Nie oceniam tego, bo każdy z nas jest na jakimś poziomie swojego rozwoju i świadomości. Nie mnie oceniać drogę jego życia i postrzegania świata. Szanuję to, nie hejtuję, nie oceniam i z serca życzę zdrowia i wszystkiego dobrego w nowym roku.”Justyna Steczkowska

 Justyna Steczkowska o lawinie hejtu

,,Z góry przepraszam za to, że musiałam kilka osób zablokować. Poziom agresji w moją stronę był tak wielki, że nie mam siły tego unieść. Instagram i Facebook, które osobiście prowadzę, są moim wirtualnym domem i nie życzę sobie w swoim domu nazywania mnie podczłowiekiem, jak również rzucania we mnie wyzwiskami i całej tej ciemnej energii, która poniża człowieka. Ona obniża nasze wibracje.” – dodała