Ukochane, casualowe trampki z pękniętą podeszwą. „Te jedyne” miętowe szpilki uszkodzone na godzinę przed wielkim wyjściem. Brzmi jak dramat…ale nie jest. Naprawa butów już od dawna nie oznacza wizyty u szewca lub przeprawy z brzydko pachnącym klejem, który klei wszystko… oprócz podeszwy.
„Mamoooo, zobacz, but mi się rozkleił. A za dwie godziny trening!”. „Kochanie, widziałaś moje buty do biegania?”. Rozwiązanie musi być skuteczne i… pojawić się natychmiast. Wiadomo, jesteś Superwoman, ale nawet Ty miewasz chwile zwątpienia. Czy w ogóle warto naprawiać stare trampki? Czy opłaca się poświęcać czas na dojazd do szewca, płacić kilkadziesiąt złotych za naprawę, gdy czasem niewiele więcej warte są Twoje buty? Warto… naprawić ulubioną parę w domu! Po pierwsze, buty mają także wartość sentymentalną, a po drugie – wiadomo, że te „ulubione” są najwygodniejsze. Co więcej – jest jeszcze kwestia idei „eko” i „zero waste”. Zatem warto.
Jest decyzja. Naprawiamy samodzielnie, w domu. I już Twoim oczom jawi się kilkugodzinna przeprawa rodem z serialu PRL „Sąsiedzi” zakończona poklejonymi palcami i zniszczonymi meblami. Zapach nie do wytrzymania i buty, które muszą „się skleić”, leżąc przygniecione stosem encyklopedii. Te ostatnie są już prawie wyłącznie on-line, zatem pozostają…nogi od stołu i ukochane hantle męża. STOP. Hantli nie dostaniemy (to jasne), a za 3 dni syn już będzie dawno po treningu. Nie ma wyjścia. Błąd. Jest – clue leży w wyborze rodzaju kleju. Z badań wynika, że wiele osób po podjęciu decyzji o naprawie butów, sięga po popularne kleje błyskawiczne dostępne w kioskach i przy kasach marketów – czyli uniwersalne kleje twarde. Są one, faktycznie, bardzo skuteczne, ale nie są przeznaczone do naprawy butów. Do tego konieczny jest klej elastyczny i jednocześnie mocny.
– Podczas chodzenia but „pracuje”, dlatego konieczne jest użycie podczas naprawy wystarczająco elastycznego spoiwa. Istotne, by klejem, po który sięgamy, był ten przeznaczony specjalnie do obuwia. W przeciwnym razie rezultat klejenia będzie bardzo krótkotrwały, a klej wykruszy się i przestanie spełniać swoje zadanie. Do tej pory kleje elastyczne dostępne były głównie dla szewców, teraz możemy skorzystać z takiego rozwiązania we własnym zakresie – powiedział Jacek Klimek, Country Manager marki Tadam.
Zatem sprawa jest jasna. Nie sięgamy po zwykły klej błyskawiczny i nie sięgamy po zwyczajowego „śmierdziucha” (tak kiedyś pachniały szewskie zakłady). Po pierwsze, należy naprawiać, a nie wyrzucać buty. Po drugie, preparatem, jakiego trzeba użyć, jest klej elastyczny przeznaczony specjalnie do obuwia. Po trzecie… no właśnie. Czy łatwo jest skleić but? Czy trzeba mieć umiejętności manualne? Niekoniecznie. Jeśli jesteś „złotą rączką” to świetnie. Jeśli nie – także dasz radę. Dla własnego komfortu wybierz klej o żelowej konsystencji.
– Dzięki temu, że klej TADAM przypomina żel, łatwo jest nanieść go na naprawianą powierzchnię. Substancja nie wycieka, stabilnie „trzymając się” powierzchni. Jego użycie nie stanowi problemu. Warto dodać, że kleje do obuwia często kojarzą nam się z intensywnym zapachem. Tu – ten czynnik został całkowicie wyeliminowany – powiedział Jacek Klimek.
Buty to nie tylko część garderoby. To także wyznacznik stylu i gadżet, który pokazuje nasz charakter. Prawie każda para niesie ze sobą także wspomnienia: pierwszego pocałunku, najlepszych wakacji czy koncertu na wielkim stadionie. Choćby „za to” – gdy się zniszczą – należy im się druga szansa. A jeśli dodatkowo zajmie nam to 60 sekund i nie pochłonie kosztów? Mamy rozwiązanie. 3…2…1… Tadam!