Kobieta podbija świat technologii. Wywiad z Julią Leszczyńską, założycielką i prezeską Simfabric S.A.

Programistka, która, mimo młodego wieku, zarządza działaniami polskiej spółki giełdowej produkującej i wydającej gry komputerowe. Jej działania w branży gamingowej i nowych technologii zaowocowały wieloma międzynarodowymi wyróżnieniami.

Julia Leszczyńska
Kobieta podbija świat technologii. Wywiad z Julią Leszczyńską, założycielką i prezeską Simfabric S.A. Foto Piotr Malecki

Redakcja: Skąd się wzięło zamiłowanie do gier? Stereotypowy gracz to jednak chłopiec.

  • Julia Leszczyńska: (śmiech) Może właśnie dlatego w świat gier wprowadził mnie tata. To od niego zaraziłam się tą pasją. To wspólnie z nim grałam w swoje pierwsze tytuły. Razem stworzyliśmy też moją pierwszą grę.

Redakcja: Czy już wtedy wiedziałaś, co chcesz robić w życiu?

  • Julia Leszczyńska: Chciałam robić to, co lubię. Jak wspomniany tata, który z zawodu był dziennikarzem gamingowym. Wybierz pracę, którą kochasz i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu – to motto wzięłam sobie do serca i udało mi się je zrealizować. Tworzenie gier to moja największa pasja i bardzo się cieszę, że mogę jednocześnie w ten sposób zarabiać na życie.

Redakcja: Jak zostać programistą? W polskich szkołach nie uczą za wiele na ten temat.

  • Julia Leszczyńska: Tajniki gamingu zgłębiałam, oglądając tutoriale dostępne w  Internecie. Przydatne też okazały się lekcje on-line. Dużą rolę w nauczaniu odegrał jednak tata, który zawsze był i wciąż jest dla mnie wsparciem. Dzielił się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniem, co pomogło mi wdrożyć się w tajniki tego świata.

Redakcja: Zaczynałaś bardzo wcześnie, jeszcze jako nastolatka. Czy odnosząc sukcesy w tak młodym wieku, musiałaś jednocześnie decydować się na jakieś wyrzeczenia?

  • Julia Leszczyńska: Nauka prowadzenia notowanej na giełdzie firmy zatrudniającej kilkadziesiąt osób wymaga dużej pracy. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, to taki przyspieszony kurs dorosłości bardzo mi się podoba. Absolutnie nie mam poczucia, że coś mnie ominęło.
    Najważniejsze w życiu jest to, aby umieć znaleźć balans. Nigdy nie miałam z tym problemu, bo choć komputer może mnie pochłonąć na wiele godzin, to równie chętnie wychodzę do kina lub na spotkanie z przyjaciółmi.

Redakcja: Mówi się, że branża IT to domena mężczyzn. Ile w tym prawdy i czy rzeczywiście ciężko jest się przebić kobiecie?

  • Julia Leszczyńska: Rzeczywiście tak było, ale zmienia się to w oczach. Pamiętajmy, że coraz więcej młodych graczy to dziewczyny, które – jak ja – nie tylko chcą grać, ale również zajmować się tym zawodowo. Podobnie też jak w innych branżach, tak w gamingowej liczy się pomysł, a nie to, kto jest jego autorem: kobieta czy mężczyzna. Dlatego też na różnego rodzaju stanowiskach pojawia się coraz więcej kobiet. Żeby brać udział, nie trzeba być programistą. Pracują dla nas graficy, designerzy oraz marketingowcy. Każdy więc znajdzie coś dla siebie.

Redakcja: Poza tworzeniem gier i funkcją Prezeski Zarządu w SimFabric badasz nowe technologie, angażujesz się w tworzenie startupów. Co Ci daje inspirację i siłę do działania?

  • Julia Leszczyńska: Staram się cały czas rozwijać i sięgać po więcej. Dążę do wyznaczonych przez siebie celów. Inspirują mnie ludzie – zarówno kobiety, jak i mężczyźni, którzy są w miejscach, w których ja w przyszłości chciałabym być. Bardzo motywujące są również kobiety na wysokich stanowiskach w IT czy branży naukowej. Łamią stereotypy i pokazują, że nie należy się nimi przejmować.
Julia Leszczyńska
Kobieta podbija świat technologii. Wywiad z Julią Leszczyńską, założycielką i prezeską Simfabric S.A.

Redakcja: Który z sukcesów uważasz za jak do tej pory najbardziej znaczący?

  • Julia Leszczyńska: Genezą spółki SimFabric była wygrana w konkursie Europejskiej Agencji Kosmicznej – był to na pewno przełomowy moment w moim nastoletnim życiu. Po 4 latach od tamtego wydarzenia udało się przeprowadzić udany debiut na NewConnect: dosyć wyjątkowy, bo pierwszy w historii giełdy odbył się on-line w nieoczekiwanych okolicznościach, jakimi był początek pandemii. Kolejnym zaskakującym momentem było osiągnięcie 100 złotych za akcje i kapitalizacja na poziomie 625 milionów złotych. Podpisaliśmy największe w historii spółki umowy z globalnymi wydawcami, rozwijamy kolejne filary, jakimi są produkcje mobilne czy projekty zahaczające o wirtualną rzeczywistość. Każdy etap osiągnęliśmy ciężką pracą całego zespołu i wszystkie uważam za znaczące, bo pozwoliły nam być w miejscu, w którym jesteśmy obecnie.

Redakcja: Jakie plany ma teraz prowadzona przez Ciebie firma?

  • Julia Leszczyńska: Pracujemy nad wydaniem naszych własnych produkcji, jednocześnie zajmujemy się portingiem – czyli przenoszeniem istniejących już tytułów na inne platformy (np. z komputerów stacjonarnych na konsole). Otrzymaliśmy również grant na budowę Centrum Badawczo-Rozwojowego i w tym kierunku także działamy.

Redakcja: Co mogłabyś przekazać miłośniczkom gier, które boją się wyjść poza schemat? Czy jest się czego bać?

  • Julia Leszczyńska: Nie bójcie się marzeń i dążcie do wyznaczonych przez siebie celów. Rozwijajcie się i kształćcie w wybranym przez siebie kierunku. Branża jest spragniona specjalistów i nie zwraca uwagi na płeć.